Witam wszystkich !
po upierdliwych usterkach, wymianie czujnikow (potencjometr klapy, polozenia przepustnicy, cieczy, powietrza, sondy lambda) nadal nie moglem nastawic rowno 0,7V na potencjometrze (zbyt duze skoki napiecia) okazaly sie lejace wtryski, dokladnie 5 uszkodzonych, nierowno sie otwieraly i laly jak ze strzykawki, wymienilem wszystkie 6 Bosch germany i napiecie moglem ustawic bez najmniejszego problemu, rowno sie podnosilo i opadalo, ustawilem idealnie 0,7V. Przystapilem do sprawdzania w zlaczu diagnostycznym napiecia, kolejno na zaplonie (60% a powinno byc 70%), na zimnym i na rozgrzanym silniku w celu regulacji sruby CO, na dobrze rozgrzanym silniku, gdy napiecie juz nie zmienia swojej wartosci, pozostaje bezmiennie po przeliczeniu 19-20 % co swiadczy z super opisu kolegi Ukania o jak sie nie myle uszkodzonym wlaczniku maksymalnego otwarcia przepustnicy, pomiaru dokonalem podczas pracy na biegu jalowym na wolnych obrotach. Czy tak ma byc ? czy moze zle dokonalem pomiaru ? jesli ten wlacznik jest uszkodzony to ktory to bo nie mam pojecia, czujnik polozenia przepustnicy ten obok ciegla gazu z guzikiem jest nowy oryginalny i nie byl tani ;p Ktos ma pomysl ? silnik generalnie pracuje bardzo ladnie, odpala na dotyk czy to mroz czy jest nagrzany, chodzi praktycznie bardzo rowno, cicho i zdecydowanie mniej pali po wymianie wtryskow i duzo lepiej idzie

jednak chcialbym wszystko dokladnie wyregulowac tak jak ma byc. Pomozcie Drodzy Koledzy
