MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest pt wrz 12, 2025 1:24 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
Post: czw sie 12, 2010 11:32 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt gru 29, 2006 11:45 pm
Posty: 754
Numer GG: 1231765
Lokalizacja: Usa
Cytuj:
Jako były przedstawiciel handlowy miałem wiele najlepszych na świecie (bo służbowych) samochodów. Wszystkie były fajne, póki jeździł nimi jeden kierowca, lub póki na liczniku nie pojawiła się magiczna liczba 200 tys. km. (*)

Później, szczęśliwie, udało mi się zmienić pracę na lepiej płatną, co pozwoliło zadłużyć się na kolejne kilkadziesiąt lat i wziąć się za realizację marzeń o własnym domu. Tutaj jednak pojawił się problem - potrzebowałem jakiś własnych czterech kółek.

Oczywiście nic nie stało na przeszkodzie, by wybrać się do salonu i wyjechać z niego jakąś skodą czy fiatem, ale widmo inwestowania w kawałek metalu 40 tysięcy, tylko po to, by cieszyć się trzyletnią gwarancją jakoś mnie nie przekonało.
czytaj dalej


Problem w tym, że wydając taką kasę na nową fabię albo nawet pięcioletnie audi A4 straciłbym dużo na funkcjonalności. Nie jestem Rockefellerem - wożąc w bagażniku nowego/prawie nowego auta cztery worki cementu, płytki i rury z żalu ściskałoby mnie w dołku. Nie ma się też co oszukiwać, zarówno "nówka" jak i "prawie nówka" chociaż, teoretycznie, nie powinny się psuć, w najbliższych trzech latach stracą połowę ze swej wartości. Z prostej matematyki wynika więc, że gwarancja lub - w przypadku "używki" - nadzieja na bezproblemową eksploatację kosztować mnie będzie prawie 7 tys. złotych rocznie (biorąc pod uwagę np. fabię). Tyle co dobry komplet wypoczynkowy i zestaw kina domowego. Zacząłem więc liczyć dalej.


Prywatnym autem nie przejeżdżam więcej niż 15 tysięcy km rocznie. Jeden, może dwa wakacyjne "wypady", reszta to przysłowiowa jazda w koło komina. Wycieczka do znajomych, do rodziny, itd. Zazwyczaj nie dalej niż 70 km. Nie potrzebuje więc "vipowskiego" pakietu ubezpieczeniowego za 4 tys. zł (w przypadku "nówki" i kredytu trzeba coś takiego wykupić), bo bezpłatny assistance na terenie całej Europy jest dla mnie równie niezbędny jak łyżwy w sierpniu.

Po kilu takich przemyśleniach wziąłem się więc do spisania cech, jakie spełniać musi mój nowy samochód. Lista była krótka - ma jeździć, skręcać, hamować i dawać sobie radę z transportem nie tylko mnie i osób mi towarzyszących, ale też wszelkiej maści drobnych materiałów budowlanych.


Ograniczyłem budżet do 15 tys. zł, ale za większość aut nie dałbym nawet "piątaka" - krótko mówiąc - "syf i mogiła". Wtedy właśnie doszedłem do wniosku, że na budowie i wkoło domu sprawdzi się właśnie coś, co kosztować może owe pięć tysięcy. Po kilku piwach w towarzystwie kolegi taksówkarza zainteresowałem się starymi mercedesami W124. Przy moim budżecie skupiłem się na tym, by samochód był "technicznie" sprawny, kwestia aparycji zeszła na dalszy plan.


W końcu udało mi się znaleźć jeżdżącego W124 z trzylitrowym dieslem, za kwotę niższą niż zakładany budżet. Mimo, że licznik wskazywał 320 tys. km (a auto przejechało zapewne dwa lub trzy razy tyle) postanowiłem zaryzykować. I tak straciłbym mniej niż roczna utrata wartości nowego auta. Od razy wydałem tysiąc złotych na nowy (używany) most, poprawę hamulców i paru innych drobnostek (jakieś gumy w zawieszeniu itd.).


Od tego czasu mija właśnie czwarty miesiąc i - jak na razie - wspomniany tysiąc to jedyna gotówka, jaką dołożyć musiałem do mojego "trupa". Prawdę mówiąc kupiłem jeszcze szpachle, papier ścierny i biały lakier, by poprawić kilka bąbli na karoserii.

Podsumowując - w swoim motoryzacyjnym rozwoju, cofnąłem się o jakieś dwadzieścia lat i prawdę mówiąc, czuje się o te dwadzieścia lat młodszy. Traktuje samochód po studencku - ważne by jechał, skręcał i hamował. To czy na błotnikach jest oryginalny lakier czy półcentymetrowa warstwa szpachli zupełnie mnie nie rusza. Każdego dnia auto odpala, wozi mnie do pracy, przywozi na budowę farby, lakiery, zaprawy, płytki itp.

To prawda, z że centralny zamek przestał działać dobre 10 lat temu, a deska rozdzielcza skrzypi jak zarzynana owca, ale przez cały ten czas nie zdarzyło mi się, by mój zabytek nie wrócił do domu na własnych kołach. Ba, ostatnio nawet zaświeciła się kontrolka informująca minie o braku płynu w zbiorniczku spryskiwaczy - i co ciekawe oznaczało to dokładnie "brak płynu", a nie jak w przypadku wcześniejszej służbowej laguny, brak masy...


Podsumowując, odkąd jeżdżę starym "truchłem", w pewnym sensie, stałem się szczęśliwszym człowiekiem. Zupełnie nie denerwują mnie nowe "wgniotki" zostawione na drzwiach przez parkingowych mistrzów, podniszczone boczki drzwi nie przeszkadzają, póki się o nie brudzę, nie musze też troszczyć się o alarmy. Nie śledzę też ogłoszeń zastanawiając się, ile tracę na swoim aucie każdego miesiąca. Utratę wartości ma już za sobą, jeszcze trochę, a zacznie być cenionym klasykiem:)

To prawda, że samochód nie rzuca na kolana sąsiadów, a wyprzedzanie planować trzeba z tygodniowym wyprzedzeniem, ale - co brzmi może trochę głupio - mam pełne zaufanie do kupionego za niecałe 5 tys. zabytku w wieku 24 lat.

Krótko mówiąc - mam szrota i jestem z tego dumny!


Źródło: http://motoryzacja.interia.pl/wydarzeni ... 17878,5906

_________________
[URL=https://matchnow.info]Prettys Girls in your city[/URL]


Na górę
Post: pt sie 13, 2010 3:21 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz cze 08, 2008 7:14 pm
Posty: 557
No i ja mu szczerzę zazdroszczę, że się zdecydował i miał odwagę.

_________________
[URL=https://za10groszy.pl/start/496330124/index.html]Wszystko za 10 groszy ![/URL]


Na górę
Post: pt sie 13, 2010 3:39 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: pn lut 23, 2009 11:28 pm
Posty: 485
no i chłopak wpadł po uszy - przy Mercedesach tych starszych na pewno zostanie na długo

_________________
MB W140 500SE '94


Na górę
Post: sob sie 14, 2010 9:48 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 18, 2006 9:02 pm
Posty: 3164
Numer GG: 4094058
Lokalizacja: Warszawa--> Leoncin
Mi tam się nie podoba jak on krzywdzi biedna poczciwe 124 tymi wszystkimi wyrażeniami.
Są stare (nie rzadko padła) ale to brzmi trochę ośmieszająco te wszystkie "zabytkowe W124".
Z czego duża część jest nadal "pięknymi", zadbanymi, w perfekt stanie, super atrakcyjnymi furami [zlosnikeh]
Ok ok. Czepiam się. Ale taka jest prawda. Te samochody są nieśmiertelne czy to mowa o W123 czy nawet jeszcze o W124. I takie powinny być nadal produkowane.... Powinny.

_________________
Chrome N Paint Custom Shop
Lakiery House Of Kolor / Felgi Dayton Wire Wheels


Cadillac DeVille Lowrider
Chevy '64 Impala SS Lowrider
C123 280CE
S124 250D
Lincoln Town Car -ex
C124 300CE 24V -ex
W126 420SEL Cali. -ex
W123 240D '84 -ex
W123 200D -ex


Na górę
Post: sob sie 14, 2010 11:07 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn lut 25, 2008 6:46 pm
Posty: 857
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza-Chruszczobród
No i ma kolega rację,ja w MB już siedzę ładne kilka lat i nie narzekam,jak widzę te nówki,pachnące samymi plastikami,to aż mi się coś robi, nie powiem co,dużo ludzi mi się pyta-co ja w tych starych gratach widzę, ano to ,że te graty maja duszę ,co nie można powiedzieć o glanz-nówkach ,drewno, skórkę,prawie wszystko co wiek czasu było tylko w strefie marzeń,a i teraz nie wszystkie nówki to mają,a na 100% przeżyją nie jednego świeżonka !Tak trzymać kolego !!!!

_________________
MB 124 300 24V CE-1991 EX
MB 126 560 SEL- 1988-LPG
AUDI A3 1.6-----1997-PB
DAEWO TICO----1997-LPG
MB 126 420 SE-- 1988 EX
IVECO 3510-----1995 EX
MB 124 300 E ---1989 EX
MB 201 230 E ---1987 EX
AUDI 80 1,8E----1989 EX
SEICENTO 900---2002 - LPG


Na górę
Post: ndz sie 15, 2010 4:11 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: wt gru 04, 2007 4:52 pm
Posty: 1454
Lokalizacja: ok.Cieszyna/Słupsk
Istotnie gość krzywdzi swojego Mercedesa, ale własnie na tym polega fenomen starych Mercedesów. Często sprowadzone kilkanascie lat temu z Niemiec, często rozbite i niefachowo naprawione, często z przeszczepionymi numerami. Przez wiele lat robiły jako woły robocze, jeździly na opale a nawet nafcie technicznej, zaniedbane, pordzewiałe, ale jeżdżą do dzisiaj mając za sobą kilkaset tyś. km. Żaden nowy model Mercedesa ani innej marki tyle nie wytrzyma. Kiedyś płaciło sie słono za cztery koła, kierownice i gwiazdke na masce, ale: drewno było drewnem, chrom to chrom, plastiki naprawdę najwyższej jakości, zawieszenie mimo, że skomplikowanej budowy niesamowicie wytrzymałe.
Dzisiejsza ekologia to też sciema, wystarczy sie przejechać za nowym CDI, który puszcza chmurę jak rozklekotany Jelcz. Dobry dieselek z W124 przyjemnie klekota, nie puszcza nawet chmurki sadzy, napewno brzmi przyjemniej niż CDI, TDI itp.
Fakt, dzisiejsze auta same parkują, hamują, obłozone sa czujnikami, kamerami, nie robią tylko lasek i kebabów, tylko po co to wszystko.

_________________
W124 200D - Śnieżyna
W124 300D - Menczysław (ex)
W123 240D - Kruszynka (ex)
Skoda Favorit 135L+LPG (ex) - pierwsza dziewczyna-przeinwestowana, dobrze, że z nią nie wpadłem


Na górę
Post: ndz sie 15, 2010 6:39 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 18, 2006 9:02 pm
Posty: 3164
Numer GG: 4094058
Lokalizacja: Warszawa--> Leoncin
darus pisze:
nie robią tylko lasek i kebabów, tylko po co to wszystko.

.. Ale mając nową Skę wystarczy postawić kebaba i ma się laskę [zlosnik]
A i tak kocham te stare parchy.

_________________
Chrome N Paint Custom Shop
Lakiery House Of Kolor / Felgi Dayton Wire Wheels


Cadillac DeVille Lowrider
Chevy '64 Impala SS Lowrider
C123 280CE
S124 250D
Lincoln Town Car -ex
C124 300CE 24V -ex
W126 420SEL Cali. -ex
W123 240D '84 -ex
W123 200D -ex


Na górę
Post: pn sie 16, 2010 8:44 am 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sty 19, 2006 10:51 am
Posty: 1459
Numer GG: 183187
Lokalizacja: Warszawa [WGM]
BrunoGiamatti pisze:
.. Ale mając nową Skę wystarczy postawić kebaba i ma się laskę


..i "koszmar nocny" wenerologa w majtkach.... ;)

_________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem


Na górę
Post: ndz mar 06, 2011 11:24 am 
Offline
swój chłop

Rejestracja: wt paź 24, 2006 8:02 pm
Posty: 72
Lokalizacja: Krasnystaw
O w mordę. dawno już nie czytałem tak fajnego artykułu-posta. Nie dość iż właściwe auto to jeszcze ostre pióro. A sposobu traktowania pozazdrościć . Sam bym chciał mieć jeszcze drugiego i poszaleć jak na amerykańskich filmach [cool]. Kurz piach zakręty. Joj :)

_________________
w123 240D "skrzynka na gwoździe"


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl