MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[W210] - Muli na gazie LPG, jest bardzo słaby.
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=17619
Strona 1 z 1

Autor:  Voytti [ pt mar 10, 2006 1:11 pm ]
Tytuł:  [W210] - Muli na gazie LPG, jest bardzo słaby.

Witam!
Mam problem z gazem. Ostatnio pisałem jak mi falowały obroty, wymieniliśmy sondę lambdę i falowanie się znacznie zmniejszyło, ale dalej istnieje, prawdopodobnie to przepustnica.
Dziś mam kolejny problem do rozwiązania, samochód jest bardzo słaby na gazie. Na benzynie słychać i czuć jak pracuje jego 6 garnków, ale jak przełączę na gaz, to moc jest znacznie mniejsza. A słyszałem, ze na wtrysku sekwencyjnym (Landi) nie ma róźnicy między gazem a benzyną.
Byłem u jednego gaziarza, u drugiego, i trzeciego, wszyscy rozkładają ręce. Każdy najchętniej przełożyłby na nową instalkę, ale ja tak nie chcę. To pewnie jakaś pierdółeczka, ale jak ją znaleźć?

Czy ktoś miał podobny problem z samochodem, ze na gazie mulił a na benzynie był zrywny?

Autor:  roadrunner [ pt mar 10, 2006 1:40 pm ]
Tytuł: 

Voytti pisze:
Każdy najchętniej przełożyłby na nową instalkę


Cała prawda o naszych gazownikach. Po 5 latach uzytkowania gazu zmieniam auto na diesla. Będzie to mój pierwszy "klekot" w życiu.

Zalożyc gaz potrafi kazdy kto umie czytać schematy i umie uzyc wiatrarki. Jednak potem regulacja i zapewnienie prawidłowego funkcjonowania to inna para kaloszy. panowie są bardzo zapracowani i trzeba się z nii umawiać tydzień wcześniej pogrzebia 40 min i po tygodniu znów trzeba się umawiać na kolejna wizytę.

Autor:  Crazy_Russian [ pt mar 10, 2006 1:59 pm ]
Tytuł: 

roadrunner pisze:
Zalożyc gaz potrafi kazdy kto umie czytać schematy i umie uzyc wiatrarki. Jednak potem regulacja i zapewnienie prawidłowego funkcjonowania to inna para kaloszy.

Nie moge sie z toba zgodzic-nie kazdy potrafi POPRAWNIE zalozyc instalacje gazowa, dlatego tez jezdze 60 km z Warszawy do poleconego gazownika kolo ZYrardowa (jeszcze z klubu TOYOTY), ale za to mam spokoj od przegladu do przegladu.

Autor:  roadrunner [ pt mar 10, 2006 2:29 pm ]
Tytuł: 

Ja też mam zaprzyjaźnionego gazownika w Gorzowie i nie mialem problemy z żadnym gazem który on zakladał. Jednak w moim MB instalacja juz była i funkcjonowała jako tako (głownie dzieki temu że sam potrafiłem sobie poradzić z problemami) jednak nie wyobrażam sobie, że osoba która nie ma pojecia o gazie wsiada do mojego auta i jedzie w dłuzszą trasą (mój brat tego próbował-wracał na benzynie) Ty masz 1 gazownika koło Warszawy ja znam też jednego którego moge polecić to jest juz 2 tylko nie wiem czy są w stanie przerobić kilkaset tysiecy aut ktore jeżdzą lub maja jeździć na gazie.
Crazy_Russian pisze:
roadrunner napisał:

Zalożyc gaz potrafi kazdy kto umie czytać schematy i umie uzyc wiatrarki. Jednak potem regulacja i zapewnienie prawidłowego funkcjonowania to inna para kaloszy.

Nie moge sie z toba zgodzic-nie kazdy potrafi POPRAWNIE zalozyc instalacje gazowa, dlatego tez jezdze 60 km z Warszawy do poleconego gazownika kolo ZYrardowa (jeszcze z klubu TOYOTY), ale za to mam spokoj od przegladu do przegladu.


Chodziło mi właśnie o to że założyć to nie jest problem, problemem jest po założeniu instalacji doprowadzić ją (wyregulować/poustawiać) do stanu w którym użytkownik nie będzie odczuwal tego ze jeździ na gazie. Osobiscie zrobilem ponad 300kkm na gazie VW T4 2,5 bez żadnej regulacji i obsługi auto do końca swoich dni sprawowało się lepiej na gazie niż na benzynie mimo że była to tylko II generacja silnik do tej pory dziala bez problemowo tyle ze kasta nie wytrzymala eksploatacji i sie połamała. W sumie nie widzialbym problemy w wymianie instalacji w swoim aucie lub kupnie drugiego auta i zagazowaniu go tylko powoli taka decyzja jest już mało opłacalna ze wzgledu na cenę gazu. I dla przeciętnego kowalskiego ktory dojeżdza autem do pracy i spowrotem te 2000pln na II generację zwroca się dopiero po roku jazdy i to nie doliczajac kosztów przeglądów, regulacji i części (przewody, kopółki itp.) które musi wymienic co jakiś czas. A jeśli uwzględnić jeszcze, że Kowalski zamiast benzyniaka kupi diesla który pali 1-2l mniej to juz wogóle gaz robi sie bezsensem i może mieć tylko znaczenie ekologiczne.

Autor:  stanleym126 [ pt mar 10, 2006 4:28 pm ]
Tytuł:  Re: [W210] - Muli na gazie LPG, jest bardzo słaby.

Voytti pisze:
Witam!
Mam problem z gazem. Ostatnio pisałem jak mi falowały obroty, wymieniliśmy sondę lambdę i falowanie się znacznie zmniejszyło, ale dalej istnieje, prawdopodobnie to przepustnica.
Dziś mam kolejny problem do rozwiązania, samochód jest bardzo słaby na gazie. Na benzynie słychać i czuć jak pracuje jego 6 garnków, ale jak przełączę na gaz, to moc jest znacznie mniejsza. A słyszałem, ze na wtrysku sekwencyjnym (Landi) nie ma róźnicy między gazem a benzyną.
Byłem u jednego gaziarza, u drugiego, i trzeciego, wszyscy rozkładają ręce. Każdy najchętniej przełożyłby na nową instalkę, ale ja tak nie chcę. To pewnie jakaś pierdółeczka, ale jak ją znaleźć?

Czy ktoś miał podobny problem z samochodem, ze na gazie mulił a na benzynie był zrywny?


A czy filtry ktoś sparwdzał, bo może wszyscy szukaja bóg wie czego,a problem lezy w zaj...nym filtrze gazu.Miałem raz taki przypadek,że tyle naciagnęło tego syfu,że filtr juz nie mial co filtrować.

Autor:  Voytti [ pt mar 10, 2006 6:58 pm ]
Tytuł: 

No filtry gazu i powietrza były już wymieniane, są nowe i na pewno nie są przyczyną mułowatości auta.
Musi to byc inna przyczyna:)

A dziś coś mnie spotkało, na biegu D, z wciśniętym hamulcem, samochód kilkakrotnie mi zgasł. Miał małe obroty, koło 500. Na P ma przeważnie około 700. A jak wcisnąłem D to chwilę pochodził i zgasł. Co za bajzel z tym autkiem:( Chyba mogłem kupić nowiutką Pandę za te pieniadze...
Ech Mercedesy...

Autor:  roadrunner [ pt mar 10, 2006 7:26 pm ]
Tytuł: 

Voytti pisze:
Chyba mogłem kupić nowiutką Pandę za te pieniadze...
Ech Mercedesy...


To że ktoś spaprał instalację LPG to nie wina Mercedesa. pojedź do jakiegos rozsądnego ukladu w okolicy (najlepiej poleconego przez kogoś) i wjedź chłopakom na ambicję, że jak to oni nie potrafią wyregulować instalacji lub znaleźć usterki.

Autor:  Croolick [ pt mar 10, 2006 7:46 pm ]
Tytuł: 

miałem tak w poldolocie jednego razu. Okazalo się, że na butli zawór wyjściowy byl przykręcony :lol:
ehhh...poloneeeezzzz...panie zachowaj od zarazy [zlosnik]

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/