Witam wszystkich!
Poruszam ten temat, chociaz podobny byl juz opisywany na forum, lecz tam chodzilo o falowanie obrotow na biegu jałowym, a nie w tym rzecz.
http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=9413&highlight=falowanie
Moj problem dotyczy falowania obrotow na postoju,
ale na wrzuconym biegu D lub R.
Mam przyjemnosc jezdzic nastepujacym autem:
W124 320 CE 24 wentyle, automat, ABS bez ASR, r.prod. 1993.
VIN: WDB1240521C004455
Samochod jest zagazowany bezposrednim wtryskiem LPG
Opis problemu:
Silnik pracuje, auto stoi w miejscu. Wrzucamy bieg D lub R (jest to obojetne) ale nie ruszamy, trzymajac nozke na hamulcu. Pojawia sie lekkie i powolne falowanie obrotow, prawie nie wyczuwalne. Jednak gdy skrecimy maksymalnie kola w lewo lub w prawo falowanie zaczyna sie nakrecac, przepustnica wachluje coraz szybciej, cisnienie oleju skacze jak szalone, obroty zaczynaja byc w zakresie od prawie zgasniecia do 1000-1200 obrotow (!) z czestotliwoscia nawet jednego takiego skoku na sekunde. Efekt calosci jest przerazajacy !!! Cala buda zaczyna latac, tak ze gdyby na masce postawic szklanke z woda, to po chwili niewiele by tej wody w niej zostalo.
Zjawisko to mozna wywolac rowniez przy kolach ustawionych do jazdy na wprost. A mianowicie jedziemy (toczymy sie) bez dodawania gazu na wstecznym i pulsacyjnie naciskamy (pukamy) kilkukrotnie na hamulec. Przy jezdzie do przodu jest mniej silne (25% natężenia). Zdarza sie w korku, przy staniu na swiatlach itp. Najgorzej jest przy skreceniu kol i na wstecznym (100% natężenia).
Objaw ten wystepuje zarowno na benzynie i na gazie. Na benzynie falowanie jest mniejsze, ale wciaz jest.
Sprawa zajmowalo sie juz kilku ludzi. Niektorzy z nich wysnuli twierdzenie, ze to przez LPG oczywiscie. Mówią - komputer sterujacy instalacja LPG nie moze dogadac sie z komuterem mercedesowkim. Tzn: gaz przestraja czas wtrysku benzyny i takie tam i robi sie niedobrze. Nie jestem tego taki pewien, bo problem z falowaniem pojawil sie po jakis 6 miesiacach po instalacji LPG. Jesli wiec instalacja jest "be" to dlaczego nie bylo falowania od poczatku?
Inni z madrych ludzi stawiaja na przepustnice. Popsuta, nalezy wymienic na nową - mowią...
Jasne, bo Mercedes ma ostatnio promocyjne rabaty na przepustnice do 124 320CE
Facet od gazu zostal ostro przyparty do muru, wiec dokonal gruntownej dwudniowej rewizji swojej roboty. Gdy konczyl mial lzy w oczach, ale nawet przed Bogiem twierdzil bedzie ze wina nie lezy po stronie LPG. Nie wiem jak Bog, ale ja mu wierze bo siedzialem u niego przez te 2 dni.
Bylem niedawno w warszawskiej firmie ASEKO
http://www.aseko.com.pl
Ludzi ci robia rozne cuda glownie z Mercami i BMW. Wgrywki nowych softów, programowanie, diagnostyka, kasowanie bledow etc. Sa niezli, bo robia to od lat. Bawili sie caly dzien. Wyeliminowali jako przyczne silnik krokowy i przeplywomierz, zdiagnozowali komputerem reszte. Na koniec wyciagneli przepustnice, umyli, wlozyli z powrotem, zaprogramowali. Problem prawie zniknal. Prawie... Tzn. jest lepiej, falowanie nie jest juz tak mocne jak bylo, ale jednak wciaz jest i nie daje zasnac spokojnie!
Ludzie blagam -
POMOZCIE! bo zwariuje z tym falowaniem. Wszystkie rady mile widziane, wszelkie adresy cudotworcow rowniez. A moze ktos spotkal sie juz z podobnym problemem i wie co, jak i z czym?
Sorki, za dlugosc postu, ale chcialem opisac max szczegolow, a poza tym walcze z tematem od roku i musialem dac upust frustracji.
Za wszelkie odpowiedzi ukłony i pozdrowienia!
Alek