Problem jest dosyć nietypowy, jak autko stoi w słoneczku pare godzin i się trochę nagrzeje to gasnie na wolnych obrotach na gazie przez jakieś pierwsze kilka kilometrów. odpalany jest oczywiscie na benzynce i wieziony do odpowiedniej temperatury, po przełączeniu robi takie numery niesympatyczne, ze nawet przy zmianie biegu potrafi zgasnać(nie wysprzeglam go za wczesnie). rano oczywiscie nie ma takiego problemu.
moze miał ktos podobny problem, lub domysla sie gdzie jest przysłowiowy piesek zakopany? Byłbym również wdzięczny za namiary do jakiegoś gazownika we Wrocławiu, któremu nieobce jest takie autko jak moje? Goscie do których jezdze są okej ale czasmi wydaja sie byc bezradni
