MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Dmuchawa W 126
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=14555
Strona 1 z 1

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ pt paź 07, 2005 10:12 pm ]
Tytuł:  Dmuchawa W 126

Panowie ni z gruszki ni z pietruszki moj 126 sie zbuntowałi ma taki oto kaprys:Przy właczonym zapłonie działa normalnie dmuchawa(ta od ogrzewania) wszystkie 4 biegi pieknie chodza...A jak sie tylko zapali silnik -jak w morde szczelił znika dmuchawa,obieg wewnetrzny i klima-znaczy nie pala sie lampki od przycisku klimy....Zgasi sie silnik -wszystko wracadmuchawa,obieg wew... i jest ok...O co tu chodzi? jakis przekaznik? ten od klimy? co z tym zrobic?

Autor:  AndyS [ pt paź 07, 2005 10:21 pm ]
Tytuł:  Chyba wiem

Witam
Moje podejrzenia kieruję na kostkę od stacyjki. Ja już wymieniałem bo dmuchawa nie chciała chodzić jak nie "powierciłem" kluczykiem. Minimalne cofniecie w stosunku do położenia naturalnego wszystko poprawiało. Poza tym napięcie na przekaźnikach "gazowych" było niskie lub się wahało. Po wymianie wszystko jest O.K.

Pozdrowienia

Autor:  aegm [ pt paź 07, 2005 10:35 pm ]
Tytuł: 

AndyS pisze:
Moje podejrzenia kieruję na kostkę od stacyjki. Ja już wymieniałem bo dmuchawa nie chciała chodzić jak nie "powierciłem" kluczykiem. Minimalne cofniecie w stosunku do położenia naturalnego wszystko poprawiało. Poza tym napięcie na przekaźnikach "gazowych" było niskie lub się wahało. Po wymianie wszystko jest O.K.



stawiam na to samo!u mnie kiedys w w124 mialem tak samo! jak przekrecilem stacyjke za mocno to nie chodzila w ogole dmuchawa! lekko poruszylem kluczykiem to znow ladnie chodzilo.ale nic nie naprawialem bo auto wkrotce sprzedalem :lol:

pozdra.

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ pt paź 07, 2005 10:42 pm ]
Tytuł: 

Stacyjka? powiadacie? chmmmm musze to oblukac...jak narazie działałaidealnie-zero zaciec kluczyka,wszystko chodziło jak nalezy....musze pokombinowac....No nic jak cos wyczaje to sie odezwe-a jzu myslałem ze to przekaznik klimy wariował...ale co on by biedny miał do dmuchawy? tak ze pewnie to bedzie to bo bezpiecznik tez ok....To co trzeba wymieniac stacyjke czy wiazke z kostką to jest jaklas czesc wymienna czy jak?

Autor:  AndyS [ pt paź 07, 2005 11:42 pm ]
Tytuł: 

MERCEDES 4 EVER pisze:
Stacyjka? powiadacie? chmmmm musze to oblukac...jak narazie działałaidealnie-zero zaciec kluczyka,wszystko chodziło jak nalezy....


Bo "kostka" to zestaw styków elektrycznych współbieżnych ze stacyjką i położonych za nią (nakładanych). Są tam styki np od sterowania rozrusznika i włączania całych obwodów prądu (elektryk Ci to mówi) i po milionach ruchów stacyjki wkońcu styki dostają luzu. A to główny powód grzania się i proces postępuje lawinowo. Styki przestają dokładnie "stykac". A jeden z obwodów zamykanych tymi stykami jest z dmuchawą. Tam szukaj - za stacyjką. Nowa kostka w ASO to ponad 100zł. O wymianie nie wspomne. To jest element wymienny.
P.S. A w FIAT-ach np 126p ten element niektórzy wymieniali 2 razy w roku. :)

Autor:  Czarek [ sob paź 08, 2005 7:16 am ]
Tytuł: 

Potwierdzam jak chcesz to poprostu trochę wróć kluczykiem po odpaleniu , ja miałem podobny problem i namierzyłem usterke po pierwsze miecz w stacyjce się zgiął a po drugie kostka ale i przewód od niej do rozrusznika

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ sob paź 08, 2005 10:42 pm ]
Tytuł: 

No jest tak jak mowicie -dotkienicie kluczyka i narazie jest ok.Nie bede nik kopał narazie-niech sie zepsuje na amen.

Autor:  AndyS [ sob paź 08, 2005 11:13 pm ]
Tytuł: 

MERCEDES 4 EVER pisze:
No jest tak jak mowicie -dotkienicie kluczyka i narazie jest ok.Nie bede nik kopał narazie-niech sie zepsuje na amen.


Nie chcę Ciebie straszyć ale jak zobaczyłem u kumpla efekty i skutki długiego zwlekania z wymianą to nastepnego dnia byłem grzecznie w ASO i nawet nie pytałem ile kosztuje. :lol:
Nie wiem czy wypada to opisać... ale co tam - ku przestrodze. TO JEST NAPRAWDĘ AUTENTYK!
Kolega taksówkarz :) W126 280SE "zagazowany". Wsiadają pasażerowie. On przekręca kluczyk i jak w amerykańskim filmie. Kabina wypełnia się dymem, silnik zaskakuje i słychać potężny strzał. Maska podskakuje na 10cm. Pasażerowie na czworakach uciekają z auta. Czarny dym wali za nimi. [zlosnikz] [zlosnikz] Smieszne ale prawdziwe. Okazało się że stacyjka (czyli kostka) od dawna "szwankowała". Teraz zwarła wszystko na raz - gaz, benzynę, rozrusznik. Ale i tak go to nie nauczyło [zlosnik] - za kilka dni....
Do dzisiaj krąży fama wśród wtajemniczonych (i nie tylko) że była w Sopocie taksówka, której kierowca zapalał silnik jak na filmach, zwierając gołe przewody pod deską (i sypiąc iskry). Chyba kradziona.... [zlosnikz] [zlosnik]
W końcu kupił tą kostkę a elektrykowi za naprawę instalacji zapłacił drugie tyle. Taksówkarska (nie obrażając nikogo) oszczędność... :lol:

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ sob paź 08, 2005 11:26 pm ]
Tytuł: 

ee no u mnie nie jest az tak zle,zapala normalnie-teraz zapalałem i wszystko chodzi ok-spokojnie narazie tylko raz nie było dmuchawy..Jak sie bedzie cos działo wiecej to wymienie.

Autor:  Gerri [ ndz paź 09, 2005 3:11 pm ]
Tytuł: 

AndyS pisze:
Okazało się że stacyjka (czyli kostka) od dawna "szwankowała". Teraz zwarła wszystko na raz - gaz, benzynę, rozrusznik.Taksówkarska (nie obrażając nikogo) oszczędność... :lol:


O taksówkarskiej oszczędności to prawda, w tą resztę wierzyć mi się za bardzo nie chce- wiem jak to jest zbudowane:nie ma takiej możliwości

Autor:  AndyS [ ndz paź 09, 2005 4:06 pm ]
Tytuł: 

Gerri pisze:
O taksówkarskiej oszczędności to prawda, w tą resztę wierzyć mi się za bardzo nie chce- wiem jak to jest zbudowane:nie ma takiej możliwości


Ale nie wiedziałeś że instalacja to samoróbka, bez miksera (rura do gardzieli, brak przepływomierza bo odstrzelony) i wielu innych potrzebnych rzeczy (jakieś tam przekaźniki, zawory - po co?!). Ja nie wnikałem dokładnie w techniczne szczegóły ale napewno przyczyną całego zdarzenia była stacyjka (kostka) a dokładniej użyte "patenty" żeby działało.
Zresztą jak kiedyś zawitasz do Sopot (zapraszam) to zapytaj któregokolwiek taksówkarza na postoju pod dworcem PKP. Przecież do rzadkości należy widok pasażerów uciekających z dymiącego auta....
Tylko nie w W126 bo On tam nadal staje... :) Teraz nie lubi gazu [zlosnik] [zlosnik] i ma diesela (też z "patentami"). :lol:

Autor:  Gerri [ ndz paź 09, 2005 6:00 pm ]
Tytuł: 

W tym wypadku pozostaje przyznać rację: Na desce guzik "dzwonkowy" do startera, (bo styk w kostce spalony od ciągłego używania), kluczyk po włączeniu zapłonu trzeba w odpowiedniej pozycji ustawić żeby dmuchawa działała, titek też na guzik(bo tasiemka w kierownicy padła, oczywiście żarówkę z airbagu trzeba było wyjąć)jest zamontowany obok tego do startera, ładnie się razem komponują. Do obsługi całości jest jeden maksymalnie zużyty kluczyk (dla mnie szok!: narzędzie pracy - jeden kluczyk?!!!). Oczywiście zacina się lub go ukradną w momencie najważniejszego kursu roku...) Jak świeca żarowa padnie, to się jeździ póki pali, jak nadejdą mrozy, to pan ratuj, bo ja olaboga mam dzisiaj super kurs!!!. Znam kierowcę "budynia" któremu raz uzdatniłem wypalony wyłącznik wycieraczek (ten pod kierownicą) z zastrzeżeniem że jest kategorycznie do wymiany. Zadzwonił za parę miesięcy, że ma bardzo dobry kurs, a nie może jechać bez wycieraczek (akurat była kilkudniowa ulewa). Okazało się że wyłącznik faktycznie po pewnym czasie padł, a on to olał, bo była pogoda, no to po co wycieraczki.... Nie rozumiem tego narodu :-? Tragedia... :(

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ ndz paź 09, 2005 6:08 pm ]
Tytuł: 

A przeciez czesci na allegro do 124 sa wszystkie i w smiesznych pieniadzach.

Autor:  Gerri [ ndz paź 09, 2005 6:41 pm ]
Tytuł: 

MERCEDES 4 EVER pisze:
w smiesznych pieniadzach.


To i tak za drogo. Taki gościu jak płaci za usługę, to trzyma te 10 zł. jakby miał rękościsk, a jak się mu je w końcu wyrwie, to prawie płacze. Chyba nie na darmo mają określenie "cierpiarze" :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/