Bukol pisze:
Ale wszelkie "och i ach" na podstawie zdjec moga sie pozniej okazac kula w plot - to fakt.
Ja np. zawsze ogłoszenia bez zdjęć uważam za najbardziej obiecujące. Mówią one:
-sprzedającemu nie zależało na tyle żeby ruszyć dupę i nawet telefonem coś cyknąć
-większość ludzi je podświadomie omija. Ludzie się rozleniwili, zamiast zadzwonic i pogadać wolą wybierać w necie.
-jest szansa że z powodów powyżej da się trafić okazję
podam przykład:
Ojciec swego czasu kupował A6. Znaleźliśmy parę ogłoszeń (w DE) i wszystkie były OK, ale jedno gdzie było kiepskie 2 zdjęcia i 2 linijki opisu było rewelacja. Kupił roczne A6 za 60% ceny takiego samego u handlarza. Po prostu właściciel firmy który nim jeździł kazał sprzedać pracownikowi, a jak wiemy cudze najlepiej się sprzedaje. Gość nei przejął się za bardzo i wykonał zadanie.
Po przejechaniu 120 tyś km i upłynięciu 2-3 lat sądzę że mógłby je sprzedać bez straty.