na wstepie kupiłem w124 poczciwe 200D z automatem (typowa taxa
![[chory]](./images/smilies/chory.gif)
)
wszystko było OK do dnia dzisiejszego
odpalam jak codzien jade na miasto na zakupy i wszystko jest ok auto ciagnie jak "szalone" nagle tuż przed domem traci moc ja w podłege a on zero reakcji więc zatrzymałem sie wrzucam "P" przygazówka on ledwo na 3000 obr na wolnych lekko telepie jakby któryś gar nie palił ale wrzucam "D" i jade dalej i tak prędkością patrolową (bo wiecej nie da rady wydusić) docieram do domu gasze
po południu znowu wycieka odpalam chodzi normalnie ruszam na miasto norma po rozgrzaniu traci moc nawet gaśnie ale zatrzymuje sie , odpala normalnie tyle ze przebiera po chwili chodzi normalnie i spokojnie wracam do domu
wieczorem ta sama sytuacja wsiadam jazda i brak mocy nie gaśnie ale na wolnych chodzi jakby na 3 gary
gasze odpalam po 5 min chodzi normalnie na Postoju robie przygazówke i znowu telepie i nie wchodzi powyzej 3000obr
o co chodzi?
naczytałem sie o zaworach EGR o podgrzewaczu i zabrudzonym smoku może to filtr?
pytam bo nie znam tego silnika i nie wiem od czego zacząć
czy jest w tym silniku coś elektronicznego co może wpłynąć na prace silnika po rozgrzaniu?
mnie to wyglada jakby nie dostawał wystarczajacej ilości paliwa ale dlaczego dzieje sie tak dopiero po rozgrzaniu auta
pacjent to w124 om601 z automatem z 93r przebieg blizej nieznany nadmienie ze auto mam od kilkunatu dni i zjeżdziłem juz kilkaset km i nie było problemów aż do dzisiaj