Stopniowo wykluczam most - jeszcze nie znalazłem historii, by w Mercedesie most z prawidłowym poziomem, świeżym olejem, nie katowany i współpracujący z nie za mocnym silnikiem, od tak się rozsypał.
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Problem pojawił się po wymianie sprzęgła, czyli wyjęciu skrzyni biegów i wału. Wcześniej most był zawsze cichy, miał właściwy poziom oleju, itp. Miał luz na "ataku", ale w W123 mam jeszcze większy luz i most ma się dobrze. Wał był pooznaczany przed demontażem, tak więc jest w tym samym ustawieniu względem mostu i skrzyni co wcześniej. Ściągnięty był sam wał+tłumik drgań, sprzęgła elastyczne zostały na moście i skrzyni. Podpora wału była w miarę nowa, widocznie wymienił poprzedni właściciel. Śruby włożone we właściwym kierunku.
Coś mi tu śmierdzi jakimś błędem przy wale lub właśnie hamulcami.

Nie ukrywam, że tylne tarcze trudno "wyczuć", bo tył nie "bierze" tak mocno jak przód. Jest może jakiś sposób na szybką ich ocenę?
Wszelkie sugestie co do kontroli elementów w okolicy wału mile widziane - mało jest już tylnonapędówek i nie wykluczam, że większość warsztatów średnio sobie z tym układem napędowym radzi, tak więc nie biorę ww. wniosków z kontroli elementów za pewnik.