Tytuł tematu trochę zmyłkowy ale po kolei.
Śmigałem ostatnio po terenie moim Coupe i nadziałem się na coś (chyba) w każdym razie znowu uszkodziłem przewód ASD. Zorientowałem się po jakimś czasie, kiedy z pod maski podczas odpalenia zaczął dochodzić jakiś dziwny dźwięk. Zauważyłem, że wyleciał cały płyn ZHM, tych dźwięków nie zlokalizowałem jeszcze, ale teraz pytanie : Czym grozi jazda bez płynu w układzie? Na razie nie mam czasu na naprawę, to znowu ta cholerna rurka 1243502280.
I teraz nachodzi mnie taka myśl: CE mam już 3 lata i ze względu na teren w jakim jeżdżę zastanawiam się nad zmianą powozu. Podoba mi się G ale nie mam na razie co marzyć o Gelandzie, dlatego naszła mnie myśl o ML-u. Kompletnie nie znam samochodu wiem tylko tyle co tam kiedyś poczytałem, na takiego Ml-a mógłbym przeznaczyć ze 22 tysiące zł. Na pewno benzyna i raczej 3.2, bo 150 konne 2.3 to się nadaje raczej do osobówki. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
Znalazłem takiego i nawet kolor mi odpowiada
http://otomoto.pl/mercedes-benz-ml-320-C19135259.htmlhttp://otomoto.pl/jeep-grand-cherokee-gaz-klima-goodrich-navi-4x4-C19000656.html to też fajne ale bez gwiazdy