MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Wymieniłem sobie oleje
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=7518
Strona 1 z 1

Autor:  wojz [ pt sie 13, 2004 5:56 pm ]
Tytuł:  Wymieniłem sobie oleje

Jestem świeżo po wymianie: skrzynia, silnik i most. Silnik - prosta sprawa: Castrol 15W40. Jako że 423000 km to nie jest mało, postanowiłem wymienić też w moście i skrzyni. Do mostu poszedł VAT 85W90 i to było posunięcie raczej zbędne, bo wyleciał czyściutki bursztynowy olej. Facet który wymieniał stwierdził, że jakby wiedział to by go do siebie wlał [oczko] . Najwięcej kłopotów miałem ze skrzynią, zjezdziłem się za olejem jaki przewiduje producent - ATF Type A Suffix A. Niestety, dokładnie taki olej jest do dostania tylko w ASO - 66 PLN za 1L... Ale panowie w serwisie MB powiedzieli, że śmiało mogę zalać ATFem 220, z tym, żeby raczej mineralnym. Ze skrzyni zleciał już nieco zasyfiały (Ale bez żadnych śmieci, glutów itp) Wlałem Mobil ATF 220. I tu zdziwienie - powinno być 1,6L a do mnie wlazło 1,8. Ale od razu czuć różnicę - skrzynia pracuje zdecydowanie płynniej i lżej.
Przede mną jeszcze tylko wymiana płynu w chłodnicy.

Autor:  Marcin S [ pt sie 13, 2004 8:36 pm ]
Tytuł: 

no to jeszcze pozostaje Ci jeszcze olej w przekładni kierowniczej i pompie wspomagania [zlosnik]

a masz jakiś pomysł na wymiane płynu chłodzącego - musisz odkręcić korek w bloku, lub zdjąć węża odpływowego z chłodnicy [zlosnik] - ale i tak stracisz tylko 5L płynu - a co z pozostałymi litrami? No chyba że serwis ( ja czekam do jesieni ) to jak popsują to niech się potem martwią [zlosnik]

Autor:  wojz [ pt sie 13, 2004 9:34 pm ]
Tytuł: 

Marcin S pisze:
no to jeszcze pozostaje Ci jeszcze olej w przekładni kierowniczej i pompie wspomagania [zlosnik]

Nie pozostaje [zlosnik] [zlosnik] [zlosnik] Mój 123 nie miał fabrycznie wspomagania. Jednakże maju br dojrzałem do założenia wspomaganej przekładni, tak więc olej w niej też mam świeżutki [oczko]
Marcin S pisze:
a masz jakiś pomysł na wymiane płynu chłodzącego - musisz odkręcić korek w bloku, lub zdjąć węża odpływowego z chłodnicy [zlosnik] - ale i tak stracisz tylko 5L płynu - a co z pozostałymi litrami? No chyba że serwis ( ja czekam do jesieni ) to jak popsują to niech się potem martwią [zlosnik]

Tu mnie zainteresowałeś tematem przyznam. Wiem jedno - wykręcanie korka z bloku (raczej) odpada. Trzeba się też zastanowić co wlać. Myślałem o Petrygo (różne źródła różnie podają: 1. mają zakończyć produkcję, 2. tylko zmienić opakowanie). Podobno lepsze jest Borygo Eko (i nieznacznie droższe od Petryga). Jest jeszcze Dynagel (oczywiście nie tylko, mam na myśli tylko produkty krajowe, łatwo dostępne i bądźmy szczerzy, raczej tanie...)

Autor:  Maniek [ pt sie 13, 2004 10:37 pm ]
Tytuł: 

wojz pisze:
Tu mnie zainteresowałeś tematem przyznam. Wiem jedno - wykręcanie korka z bloku (raczej) odpada. Trzeba się też zastanowić co wlać. Myślałem o Petrygo (różne źródła różnie podają: 1. mają zakończyć produkcję, 2. tylko zmienić opakowanie). Podobno lepsze jest Borygo Eko (i nieznacznie droższe od Petryga). Jest jeszcze Dynagel (oczywiście nie tylko, mam na myśli tylko produkty krajowe, łatwo dostępne i bądźmy szczerzy, raczej tanie...)


Proponuje środki takie jak np Texaco, Shell
Zaletą ich jest to że nawet jak zamarzną to nie rozsadzają bloku czy innych elementów. A nie wychodzą dużo drożej niż jakieś tam ... Petrygo, czy Dynagel

Odkręcając korek w bloku silnika powinieneś spuścić większość płunu, pamiętaj o ustawieniu pokręteł do ogrzewania w pozycji otwartej. I jeszcze jedno do 123 diesel wchodzi 10,5 litra płynu chłodniczego.... mnie to zaszokowało.

PS A co z płynem hamulcowym????? ;)

Autor:  wojz [ pt sie 13, 2004 10:42 pm ]
Tytuł: 

Maniek pisze:
A co z płynem hamulcowym????? ;)

No.... mam coś takiego u siebie ;) Przeszło mi przez myśl, ale nie wiem czy potrzeba. Nie ubywa go, nie przybywa [zlosnik] , hamuje jak trzeba, więc po co robić zamieszanie, heheh (choć nie wykluczone, że pamięta jeszcze, przynajmniej w części, pracownika fabryki MB który go wlewał)

Autor:  Maniek [ pt sie 13, 2004 11:02 pm ]
Tytuł: 

wojz pisze:
No.... mam coś takiego u siebie ;) Przeszło mi przez myśl, ale nie wiem czy potrzeba. Nie ubywa go, nie przybywa [zlosnik] , hamuje jak trzeba, więc po co robić zamieszanie, heheh (choć nie wykluczone, że pamięta jeszcze, przynajmniej w części, pracownika fabryki MB który go wlewał)

No to dobrze że Ci przyszło do głowy bo to ważna rzecz!
Jakby pamiętał fabrykę to byś z nami już nie był, bo płyn się starzeje, łąpiąc wilgoć. Spada wtedy jego temperatura wrzenia, i po paru hamowaniach może się zagotować a wtedy nie masz hamulców wogóle!!! Ponieważ raz coś takiego przeżyłem to teraz wszystkich ostrzegam przed bagatelizowaniem tego "drobiazgu"
Fabryka zaleca wymianę go co rok.
Pozdrawiam [cool]

Autor:  wojz [ pt sie 13, 2004 11:08 pm ]
Tytuł: 

Tyle, że to z tą fabryką to wcale nie był żart.... Pszczółeczka jest z nami jakieś 15 i nie pamiętam żeby Ojciec wymieniał. Dolewał owszem, ale zapytam go. Poprzedni właściciel (rodzina) na 100% tego nie robił. Pozostaje mieć nadzieję, że Portugalczyk (pierwszy i ostatni właściciel w D) był bardziej systematyczny :-? .....

Autor:  Wookee [ sob sie 14, 2004 9:32 am ]
Tytuł: 

No tak co dwa lata to już sie wymiana płynu należy, zwłaszcza że auto najlżejsze nie jest.

Autor:  Marcin S [ sob sie 14, 2004 1:27 pm ]
Tytuł: 

wojz pisze:
Marcin S pisze:
no to jeszcze pozostaje Ci jeszcze olej w przekładni kierowniczej i pompie wspomagania [zlosnik]

Nie pozostaje [zlosnik] [zlosnik] [zlosnik] Mój 123 nie miał fabrycznie wspomagania. Jednakże maju br dojrzałem do założenia wspomaganej przekładni, tak więc olej w niej też mam świeżutki [oczko]
Marcin S pisze:
a masz jakiś pomysł na wymiane płynu chłodzącego - musisz odkręcić korek w bloku, lub zdjąć węża odpływowego z chłodnicy [zlosnik] - ale i tak stracisz tylko 5L płynu - a co z pozostałymi litrami? No chyba że serwis ( ja czekam do jesieni ) to jak popsują to niech się potem martwią [zlosnik]

Tu mnie zainteresowałeś tematem przyznam. Wiem jedno - wykręcanie korka z bloku (raczej) odpada. Trzeba się też zastanowić co wlać. Myślałem o Petrygo (różne źródła różnie podają: 1. mają zakończyć produkcję, 2. tylko zmienić opakowanie). Podobno lepsze jest Borygo Eko (i nieznacznie droższe od Petryga). Jest jeszcze Dynagel (oczywiście nie tylko, mam na myśli tylko produkty krajowe, łatwo dostępne i bądźmy szczerzy, raczej tanie...)


ja tam mam ( jeszcze ) borygo , to takie zielone, i jakoś narazie nic się nie dzieje ( nie ma jeszcze zimy [zlosnik] )

co do płynu, to jak zdejmiesz obudowe termostatu, i wyjmiesz termostat, trzeba wsunąć węzyka - taki jak przy spryskiwaczach (4...5mm ) wsuwasz go w dół, wchodzi w ( chyba raczej w ) łopatki pompy wodnej i starą metodą podciśnienia ( winko [zlosnik] ) odciągamy płyn z bloku ( przynajmniej część ) i tracimy kolejne ok 3L, razem z chłodnicą mamy już ok 8L .
Ja tak robiłem jak wymieniałem termostat i przy okazji miałem 10L borygo ( 60zł [szalone] ) ... i wylałem co co tam było ( po zakupie samochodu nigdy nie wymieniałem - nawet nei wiedziałem co tam jest ) ... i zostało mi niecałe 2L .
tylko jak ktoś ma parownik to w razie czego musi go odpowietrzyć ( zdjąc węża z płynem z parownika )

Autor:  erio [ sob sie 14, 2004 7:03 pm ]
Tytuł: 

nie lejcie zadnych boryg i petryg ... jedno syf, drugie żre chłodnice ... tylko castrol antyfreez ... koncentrat 2:1 .... 25 zł za litr koncenrtatu ... smaruje chlodzi nie zamarza

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/