Wiem, że temat ten był już kiedyś poruszany, ale trochę czasu mineło i chciałbym jeszcze raz poznać zdanie kolegów na ten temat. Opiszę poniżej objawy :
Na zimno, po zapaleniu i wrzuceniu na luz słychać odgłosy jakby tarły o siebie zęby jakiejś przekładni (odgłos jakby ktoś w drewnianych sankach zjeżdzął po tarce). Jak wciśnie sie sprzęgło wszystko cichnie, bywa, że wciśnięci i puszczenie sprzęgła pomaga - coś się ułoży i jest cicho. Dodanie gazu (ręcznym cięgnę lub pedałem) zwiększa obroty silnika i chrobot cichnie. W trakcie jazdy (np. z górki na luzie) nic nie słychać, zespół napędowy ma większą prędkość obrotową i jest cicho.
jak jest ciepły to raczej nie hałasuje (może przekładnia się rozszerza pod wpływem ciepła i zęby lepiej się zazębiają)
Pytanie : co to jest ?
Podejrzewałem łożysko wyciskowe, tarczę sprzęgła ale to chyba nie to.
Może łożysko wałka sprzęgłowego ?
Nie chcę na razie wyjmować skrzyni bo wszystko chodzi wspaniale, biegi wchodzą jednym palcem.
Ostatnio dowiedziałem się, że może to być zużycie zębów przekładni i potrzebny jest remont całej skrzyni (a to są dopiero koszty).
Więc może trzeba jeździć póki jest dobrze i biegi wchodzą, nie stawiać na luzie tylko gasić silnik. Najgorzej w zimie (bo zanim się zagrzeje i stoi na luzie to bardzo hałasuje) ale wtedy można podciągnąć wolne obroty cięgnę Bowdena i wtedy nie hałasuje.
Czy ktoś ma jakies doświadczenia w tej kwestii ?
|
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)