Opowiem Ci moją historię, tylko auto trochę zacniejsze
Moja locha też ciągnęła w prawo, w zawieszeniu wszystko było nowe. Na geometrii nic nie wychodziło, koła były idealne, opony nówki, hamulce brały równo...Już też nachodziły mnie myśli czy aby ta buda trzyma się kupy itd
Co się okazalo. Zawsze wymieniam części sam ale z braku czasu i chwilowego urwania głowy w prawcy dałem auto do warsztatu na wymianę tuleji w przednich wahaczach... Po dłuższych przemyśleniach i kojarzeniu faktów zacząłem przyglądać się tym tulejom. No i problem znalazłem... W prawym wahaczu tylna tuleja była źle zamontowana. One muszą być zamontowane w odpowiednim położeniu ze względu na podatność na odkształcenia w określonych kierunkach.
Tylna tuleja była obrócona i zamiast blokować przesuw poziomy, blokowała przesuw pionowy. To powodowało, że wahacz w czasie jazdy przekręcał się do tyłu i odchylal koło na zewnątrz. W spoczynku wszystko było cacy i dlatego na geometrii nic nie wychodziło a w czasie jazdy ściągało. Oczywiście tuleję wymieniłem i problem zniknął...
Niestety z dobrymi mechanikami jest tak jak z lakiernikami. Trzeba szukać ze świecą. Ja dalej uważam, że we wrocławiu nie ma dobrych lakierników ale to taki off-top...
P.S. A czy hamulce równo biorą to sprawdzisz na pierwszej lepszej stacji diagnostycznej.... na rolkach