MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Nadkola
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=6540
Strona 1 z 2

Autor:  MrBrutus [ pt cze 04, 2004 11:28 am ]
Tytuł:  Nadkola

Witam :)
Mam dylemat z nadkolami. Bo spotykam sie z roznymi opiniami na ich temat.
Lepiej z nimi czy bez nich, a jesli juz to plastikowe czy z włukna szklanego???
Osobiscie jestem na tak, ale pytam znawcow tematu bo moze mnie odwiedziecie od tego pomyslu to zaoszczedze ze 150 pln i troche roboty :)

Autor:  Sebian [ pt cze 04, 2004 12:31 pm ]
Tytuł:  Re: Nadkola

MrBrutus pisze:
Witam :)
Mam dylemat z nadkolami. Bo spotykam sie z roznymi opiniami na ich temat.
Lepiej z nimi czy bez nich, a jesli juz to plastikowe czy z włukna szklanego???
Osobiscie jestem na tak, ale pytam znawcow tematu bo moze mnie odwiedziecie od tego pomyslu to zaoszczedze ze 150 pln i troche roboty :)


Skoro fabryka takowe montowała, to jest konieczność ich używania. Taka jest moja opinia. W W124 mam sprawę rozwiązaną pół-na-pół, bo z przodu nadkola występują, a z tyłu nie :roll: [zlosnik]

Autor:  Ocet [ pt cze 04, 2004 12:40 pm ]
Tytuł: 

Polecalbym raczej plastykowe (PCV?) bo nie sa az tak kwasne jak szklane i reaguja na suszarke do wlosow. Moglbys powiedziec jakie byly argumenty na nie, bo nic mi nie przychodzi do glowy oprocz korozji wywolanej utwardzaczem?

Autor:  MrBrutus [ pt cze 04, 2004 12:41 pm ]
Tytuł:  Re: Nadkola

Skoro fabryka takowe montowała, to jest konieczność ich używania. Taka jest moja opinia. W W124 mam sprawę rozwiązaną pół-na-pół, bo z przodu nadkola występują, a z tyłu nie :roll: [zlosnik][/quote]


No własnie z tego co wiem w 115 ani w 123 nie były montowane fabrycznie. Przynajmniej nie spotkałem sie z takowymi. Ale w nowszych autach sa montowane fabrycznie wszelkiego typu plastikowe osłony po to by błoto i kamienie nie zalegaly w zakamarkach, i zeby nie biło kamieniami po konserwacji. Stad moj wniosek ze jednak sa potrzebne.
Ale spotkalem sie z opinimi ze lepej nie bo wtedy zawsze widac "co w trawie piszczy" i mozna w pore interweniowc.
Rozbierałem kiedys duzego fiata swojego starego. Jak remontował to załozył nadkola. Po 8 latach wszystko było ok tylko troche przykurzone.

Autor:  MrBrutus [ pt cze 04, 2004 12:57 pm ]
Tytuł: 

Ocet pisze:
Polecalbym raczej plastykowe (PCV?) bo nie sa az tak kwasne jak szklane i reaguja na suszarke do wlosow. Moglbys powiedziec jakie byly argumenty na nie, bo nic mi nie przychodzi do glowy oprocz korozji wywolanej utwardzaczem?



Na nie poza niedostepnascia dla oka wg niektorych sam mam jeszcze jedno male.
Jak załozyłem nadkola przy okazji remontu do 123 to przy wiekszym obciazeniu tylne koła dobijały do gory nadkola i sami wiecie jakie były odgłosy. i nie dało sie za nic w swiecie zamontowac ich jakos inaczej tak coby troszke wyzej wisiały. Moze były po prostu lipne jakies i dlatego.
Kupione na gieldzie w Lubinu za 130

Autor:  Sebian [ pt cze 04, 2004 12:57 pm ]
Tytuł:  Re: Nadkola

MrBrutus pisze:
Sebian pisze:
Skoro fabryka takowe montowała, to jest konieczność ich używania. Taka jest moja opinia. W W124 mam sprawę rozwiązaną pół-na-pół, bo z przodu nadkola występują, a z tyłu nie :roll: [zlosnik]



No własnie z tego co wiem w 115 ani w 123 nie były montowane fabrycznie. Przynajmniej nie spotkałem sie z takowymi. Ale w nowszych autach sa montowane fabrycznie wszelkiego typu plastikowe osłony po to by błoto i kamienie nie zalegaly w zakamarkach, i zeby nie biło kamieniami po konserwacji. Stad moj wniosek ze jednak sa potrzebne.
Ale spotkalem sie z opinimi ze lepej nie bo wtedy zawsze widac "co w trawie piszczy" i mozna w pore interweniowc.
Rozbierałem kiedys duzego fiata swojego starego. Jak remontował to załozył nadkola. Po 8 latach wszystko było ok tylko troche przykurzone.


Ja się często nad tym zastanawiałem. Z jednej strony takie nadkole chroni przede wszystkim przed uderzeniami kamieni w powłokę ochroną nadkoli właściwych, ale z drugiej strony to między nadkolami z PCV i elementami karoserii może się cały syf zbierać i gromadzić. Dobrze jest co jakiś czas wypłukać to i owo - szczególnie po zimie [oczko]

Autor:  kubol [ pt cze 04, 2004 2:11 pm ]
Tytuł: 

Ocet pisze:
Moglbys powiedziec jakie byly argumenty na nie, bo nic mi nie przychodzi do glowy oprocz korozji wywolanej utwardzaczem?


ja odpowiem [zlosnik]
względy estetyczne - widziałem takowe w w123 2.8 5.0 monster garage Voitassa i trochę mu wystawały na zewnątrz ranty i nie wyglądało to super (sorry Wojtek) [zlosnikz]
chyba że miał ch..owy odlew albo montaż kiepski

Autor:  lysy2 [ pt cze 04, 2004 2:36 pm ]
Tytuł: 

hej
ja mam tylko z przodu, bo z tylu trzebaby do montazu nawiercac ranty blotnikow, a to nie wchodzi w gre...
tyl ma duzo bitexu i malo zakamarkow, wiec uwazam, ze moze zostac
z przodu mam plastikowe, bo sa elastyczne, nie pekaja i daja sie formowac
zalozylem je tak, zeby nie wystawaly i nie bylo ich wogole widac nie wiercac blotnika i dbajac, zeby nie rysowaly blachy od srodka
wykonanie:
wciskam nadkole za rant (od str auta) nastepnie podgrzewajac dopasowuje do ksztaltu podwozia (gl. blotnik) - zwykle sie przy tym rysuje blacha od srodka , wiec trzeba po tym zabezpieczyc!!
na miejsca styku nadkola z autem nakladam gumowe podkladki (przy rancie jest to miekki gumowy waz przeciety wzdluz)
po wcisnieciu nadkole praktycznie sie samo trzyma na miejscu, ale oczywiscie dodaje 2-3 wkrety do blachy-mocuje do nadkola kolo mocowania amortyzatora oraz obok sprezyny (moze zapodam kiedys fotki)
diodatkowo uszczelniam szeroka "power tape" (taka jak ma Sebian na dachu [zlosnik] tylko czarna) tak, zeby mi sie kurz nie dostawal mimo wszystko

fotki moze zrobie jutro i zapodam w pon-wt.
patent nie kaleczy balchy, jest skuteczny, bo po zimie sprawdzalem jak zdal egzamin(pod nadkolem zero brudu) i niewidoczny

Autor:  wojz [ pt cze 04, 2004 3:10 pm ]
Tytuł: 

A ja mam pytanie do posiadaczy W123 troszkę młodszych niż mój. Chodzi mi o te plastikowe wkładki w przednich nadkolach. U mnie są tylko w tylniej części nadkola, a coś mi się obiło o uszy kiedyś, że od któregoś roku montowano większe, zasłaniające nadkole także od góry (coś jak w W126). Tak więc prośba do posiadaczy 123 o zaglądnięcie w przednie nadkola. Dzieki.

Autor:  laudan [ pt cze 04, 2004 3:37 pm ]
Tytuł: 

wojz pisze:
A ja mam pytanie do posiadaczy W123 troszkę młodszych niż mój. Chodzi mi o te plastikowe wkładki w przednich nadkolach. U mnie są tylko w tylniej części nadkola, a coś mi się obiło o uszy kiedyś, że od któregoś roku montowano większe, zasłaniające nadkole także od góry (coś jak w W126). Tak więc prośba do posiadaczy 123 o zaglądnięcie w przednie nadkola. Dzieki.


Wraz ze zmiana sposobu mocowania blotnika w 1980 wprowadzono "polnatkola" - pewnie o to Ci chodzi.

Autor:  wojz [ pt cze 04, 2004 3:52 pm ]
Tytuł: 

laudan pisze:
Wraz ze zmiana sposobu mocowania blotnika w 1980 wprowadzono "polnatkola" - pewnie o to Ci chodzi.


Dokładnie. Masz może jakieś zdjęcie tego? Czy są one mniej więcej takie jak w W126. Myślę, czy nie założyć sobie takich od siebie zamiast tych małych starszego typu (chyba się da? ;) )

Autor:  laudan [ pt cze 04, 2004 4:06 pm ]
Tytuł: 

wojz pisze:
Dokładnie. Masz może jakieś zdjęcie tego? Czy są one mniej więcej takie jak w W126. Myślę, czy nie założyć sobie takich od siebie zamiast tych małych starszego typu (chyba się da? ;) )


Nie wiem czy sie da zalozyc, zdjec nie mam, bo sa schowane pod duzymi nadkolami i chyba takie lepiej zalozyc.

Autor:  Maniek [ pt cze 04, 2004 9:40 pm ]
Tytuł:  Re: Nadkola

MrBrutus pisze:
Lepiej z nimi czy bez nich....

Jak jeździsz autem na codzień i w zime to lepiej załóż 4 nadkoła. W szczególności gdy auto miało przygody z blacharzem, albo ma nieorginalne blachy które są gorszej jakości.

Polecam nadkola produkowane w Zaborowie pod Warszawą. Są dość dobrej jakości i w miare pasują. Na miejscu kosztują 25 zł sztuka. Namiary niestety gdzieś mi wcieło, ale zdaje się chyba sebi tam nadkola kupował
MrBrutus pisze:
plastikowe czy z włukna szklanego???....

Plastikowe. Nie będe się powtarzał dlaczego.


wojz pisze:
A ja mam pytanie do posiadaczy W123 troszkę młodszych niż mój. Chodzi mi o te plastikowe wkładki w przednich nadkolach. U mnie są tylko w tylniej części nadkola, a coś mi się obiło o uszy kiedyś, że od któregoś roku montowano większe, zasłaniające nadkole także od góry (coś jak w W126). Tak więc prośba do posiadaczy 123 o zaglądnięcie w przednie nadkola. Dzieki.

Mam takie nadkola wyjęte więc na dniach zrobie fotke i zamieszcze. Niestety nie wyczerpują one tematu. Chronią jedynie wnęke przed pakowaniem się błota do niej, ale wywinięcie rantu błotnika pozostawiają już nieosłonięte. Dla tego zdecydowałem się na kupienie polskich nadkoli ale pełnych.

Autor:  wojz [ pt cze 04, 2004 9:56 pm ]
Tytuł:  Re: Nadkola

Maniek pisze:
Mam takie nadkola wyjęte więc na dniach zrobie fotke i zamieszcze. Niestety nie wyczerpują one tematu. Chronią jedynie wnęke przed pakowaniem się błota do niej, ale wywinięcie rantu błotnika pozostawiają już nieosłonięte. Dla tego zdecydowałem się na kupienie polskich nadkoli ale pełnych.

Dzięki. Że nie osłaniają rantu to dla mnie nieistotne. Systematycznie je tam czyszczę. Mnie chodzi konkretnie o to, żeby syf nie ładował mi się do góry, w zakamarki gdzie błotnik łączy się z nadkolem. Nie wiem tylko czy osłaniają też przednią część wnęki. Muszę się pokręcić po szrotach. ;) Przed pełnymi nadkolami bronię się jak mogę. Wiercenie dziur napawa mnie przerażeniem, poza tym fatalnie wyglądają wystające na zewnątrz ranty (trzeba by założyć obleśne cyrkle albo zastosować metodę lysego2)

Autor:  laudan [ pt cze 04, 2004 10:00 pm ]
Tytuł:  Re: Nadkola

wojz pisze:
Mnie chodzi konkretnie o to, żeby syf nie ładował mi się do góry, w zakamarki gdzie błotnik łączy się z nadkolem.


A czy blotniki sprzed 80 nie mialy tej przestrzeni wypelnionej jakas gumowa masa? (Aby zdjac taki orginalny blotnik trzeba ta mase mocno podgrzac).

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/