MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

piszczące klocki
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=6531
Strona 1 z 2

Autor:  Vesa [ czw cze 03, 2004 9:20 pm ]
Tytuł:  piszczące klocki

Witam,
Piszczą przednie jak cholera, jak są zimne nie, po kilometrze w mieście piszczą strasznie. Na 100% są ok. Po wciśnięciu mocniej pedału hamowania nie piszczą lale za to coś w nich chrobocze źe czuc nawet na kierownicy (drży).

Co to może oznaczać? Kiepskiej jakości ? coś z zaciskami ? Reperaturki zacisków wymieniałem 3 tyg temu.


hmmm help.


pozdrawiam

maly vel Vesa

MB 115 220D'71

Autor:  sebi [ czw cze 03, 2004 9:24 pm ]
Tytuł: 

haro

1. Krzywe tarcze.
2. Nieoryginalne klocki.
3. Brak trzpieni i sprężynek.

sprawdź jak cos to pisz

Autor:  Vesa [ czw cze 03, 2004 9:34 pm ]
Tytuł: 

hmmm,
Czyli zacznę od klocków.
Jakie to są orginalne ? Firma? koszt ?

thx

pozdrawiam

Autor:  Maniek [ czw cze 03, 2004 9:56 pm ]
Tytuł: 

No to jest problem który niestety też mnie dotyczy. :evil:
W zeszłym roku nic nie piszczało ale chrobotało straszliwie jak przy zużytych klockach mimo, że te były jeszcze dobre. Przyczyną było opieranie się klocków płytkami grzbietowymi o piaste tarczy.
Wywaliłem tarcze, wywaliłem klocki o sprężynach krzyżowych nie wspominając. Założyłem tarcze brembo, klocki textara i nowe sprężyny krzyżowe. Było super, ale do wiosny. Hamulce mi teraz nie tyle że piszczą ale ryczą. Przy otwartych oknach aż uszy bolą. :evil: A najgorsze jest to że wydaje mi się że pojawia się znajomy chrobot nie mający nic wspólnego z zużyciem klocków :cry:
Jak na razie będe musiał rozebrać wszystko, wyczyścić, zastosować taką paste antypoślizgową na "plecki" klocków, może nowe sprężyny krzyżowe - coś czuje że to ich wina.
A może Wy macie jakieś pomysły?

Autor:  adi [ czw cze 03, 2004 10:21 pm ]
Tytuł: 

Vesa pisze:
hmmm,
Czyli zacznę od klocków.
Jakie to są orginalne ? Firma? koszt ?

thx

pozdrawiam



Hey!
Oryginalnie były ATE i Bendix.

http://admauto.daho.biz/product_info.ph ... 8b75b3151b


Pozdr.

Autor:  damian [ pt cze 04, 2004 12:01 am ]
Tytuł: 

Moim skromnym zdaniem winę ponoszą klocki. Póki jeździłem na wynalazkach z Auto -Zatoki typu MOSCAR to też miałem ten problem. Jak sobie wymieniłem tarcze + klocki przednie na ATE odtąd mam spokój. Czekam aż tylko zużyją mi sie jeszcze tylne klocki (siedzą tam jeszcze Moscary i czasami zawyją [zlosnik] ) i wywalam wszelakie ustrojstwa i montuje ATE.
Wychodzę z założenia że jeśli fabryka je montowała to znaczy że będą najlepsze i póki co to się sprawdza.

Autor:  lysy2 [ pt cze 04, 2004 2:22 pm ]
Tytuł: 

kiedys pisalem, ale raz jeszcze...
mi piszczaly tak, ze zagluszaly karetke na sygnale...
okazuje sie, ze to tyl piszczy, a nie przod(tak bylo slychac)
faktycznie w momencie rozgrzania sie ukladu...
zwalczylem to na 2 raty 2 roznymi sposobami
musze zaznaczyc, ze klocki mam ATE, a sprezynki mocne i mimo wszystko piszczaly
1. starczylo na jakies 25 k km (pol ubieglego roku i ta zima)
zrobilem brzeszczotem dodatkowe naciecia na klockach-inaczej dzialaja wtedy naprezenia i nie wpadaly klocki w wibracje
2.poniewaz na wiosne gdy sie ocieplilo znowu zaczelo piskac(juz nie tak mocno) wiec dolozylem kolejne naciecia, ale nie pomogly
teraz zastosowalem inna technike-miedzy klocek,a tloczek wsadzilem blaszke wyprofilowana do klocka (obrys) i nic nie piszczy od 5 k km

jest to dziwny patent,ale dziala...
nie zmienialem juz tarcz i klockow, po tym jak zmienilem tarcze z przodu(bo myslalem ze to przod piszczy) oraz dlatego, ze w piwnicy mam 3 kpl. klockow roznych firm(wszystkie piszcza), a tyl sie wcale nie sciera...

wiem, ze nie jest to problem tarcz, bo tymi tez juz zonglowalem 2 kpl. innych na probe i po tygodniu znowu zaczynal sie koncert.

Autor:  qzyn [ sob lis 27, 2004 10:10 pm ]
Tytuł: 

Witka,

Patent z blaszka dziala...

Mialem cos na styl InterCity jak przejechalem 10 km i klocki sie zagzaly.
Miedzy klocek a tloczek wsadzilem blaszke (z puszki po Redds'ie - akurat taka byla pod reka) i od 3k nic nie piszczy...

Mysle, ze puszka po CocaColi, Pepsi, Zywcu, Warce czy czymkolwiek inneym bylaby OK. ( Kolejnosc produktow przypadkowa zamieszczona w celu nie posadzania o kryptoreklame ;-) )

Moze to nie oryginalny patent, ale moje ATE z tylu maja juz te 20 lat i cus im tsza pomagac. Przy okazji wyczyscilem mieszki z zastosowaniem pasty ATE do zaciskow, bieznie klockow, sprezyny itp.

Czy osiagalne soa te trzpienie do tylnych zaciskow ATE ? Brakuje w nich miejsca na zawleczke. Do przedni tysz tsza... ale to nie ATE tylko Bendix czy jakos tak...

Autor:  MacKuz [ sob lis 27, 2004 10:36 pm ]
Tytuł:  Re: piszczące klocki

Vesa pisze:
Witam,
Piszczą przednie jak cholera, jak są zimne nie, po kilometrze w mieście piszczą strasznie. Na 100% są ok. Po wciśnięciu mocniej pedału hamowania nie piszczą lale za to coś w nich chrobocze źe czuc nawet na kierownicy (drży).

Co to może oznaczać? Kiepskiej jakości ? coś z zaciskami ? Reperaturki zacisków wymieniałem 3 tyg temu.


hmmm help.


pozdrawiam

maly vel Vesa

MB 115 220D'71


powiem tak ......
zakupiłeś gówniane klocki i tyle :( :)

Autor:  MercBeginner [ sob lis 27, 2004 11:05 pm ]
Tytuł: 

Ja też miałem poważny problem z piszczeniem tzn z wyciem hamulcy.
U mnie piszczało z tyłu - normalnie jak pociąg towarowy - nie przesadzam.

Wymieniłem tłoczki i reperatury zacisków = piszczy
zmieniłem klocki na ATE (chyba nieoryginalne - 66zł) = piszczy

wywaliłem pompę hamulcową i kupiłem nową FTE = cisza jak makiem zasiał.

Z przodu wymieniłem tarcze na LEMFORDERA + klocki JURID = cisza

Problem był w tym że pompa się zapiekła i prawie nie hamował tył.
Klocki tylko dotykały do tarczy.
Sprawdź profilaktycznie pompę hamulcową...

Autor:  Maniek [ ndz lis 28, 2004 12:34 am ]
Tytuł: 

Akurat dobrze się składa że ktoś temat odgrzebał.
Na mój problem z piszczącymi klockami w związku z brakiem czasu zastosowałem zacisk zębów szczęki własnej tzn przecierpiałem. Wraz z nastaniem chłodnych dni piszczenie minęło. Chrobotanie też się nie pojawia. Auto hamuje znakomicie. Oby do wiosny [zlosnik]

Autor:  outsider [ ndz lis 28, 2004 1:04 am ]
Tytuł: 

qzyn pisze:
Czy osiagalne soa te trzpienie do tylnych zaciskow ATE ? Brakuje w nich miejsca na zawleczke. Do przedni tysz tsza... ale to nie ATE tylko Bendix czy jakos tak...


Są osiągalne :) nawet mam w domu jeden zbędny komplet na tył do ATE (tak na nich pisze) jakbyś chciał to moge je odstąpić, a co do braku miejsca na zawleczke to w tych mowych nie ma zawleczek

Autor:  wiedzmin [ ndz lis 28, 2004 12:25 pm ]
Tytuł: 

A ja dostalem od qmpla uzywki klocki zalozyl je i chwile na nich pojezdzil .. stwierdzil ze piszcza jak wsciekle.. Ja zalozylem .. fakt okropny pisk .. Zatem zabralem sie do roboty i spaliłem te klocki kilka kilometrow ostrej jazdy z pelnym hamowaniem i jak tarcze osiągneły jasnośc :) klocki zakonczyly wyć .. i do dzis jest spokuj

Autor:  Jokker [ pn lis 29, 2004 9:58 am ]
Tytuł: 

JA KLOCKI SAM ROBIŁEM, OKLADZINA OD JELCZA NIEMA PRAWA PISZCZEĆ [zlosnik] [zlosnik]

Autor:  lysy2 [ pn lis 29, 2004 12:21 pm ]
Tytuł: 

nie wiem jak z samorobkami i jakoscia okladzin, ale wiem jedno
jak jezdzilem 200D to klocki mogly byc sredniego gatunku, bo hamujac ze 120km/h to nie taka tragedia, ale jadac 230E i hamujac ze 180km/h to trzeba miec juz dobre klocki, zeby nie bylo awarii ukladu ze wzgledu chocby na temperature (od tarcia)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/