MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Nagła śmierć diesla
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=5928
Strona 1 z 2

Autor:  ZbigT [ wt kwie 13, 2004 11:48 am ]
Tytuł:  Nagła śmierć diesla

Czesc!
Tak sie pechowo zlożyło, że padł mi wczoraj w beczce 300D silnik. Jechałem jak to czesto robie z Krakowa do Katowic autostrada A4 prędkością marszową 110km/h gdy nagle uslyszalem trzask, niezbyt w sumie głośny, po ktorym silnik zgasł. Zjechalem na pobocze i tyle bylo
jazdy. Nie było szans nawet zakrecic rozrusznikiem. Szczerze mówiąc zupełnie nie wiem co o tym sądzić. Prawdopodobnie rozypały się panewki, albo może szlag trafił rozrząd, w najlepszym razie pękł korbowód - tak czy inaczej najpewniej w środku jest kompletna miazga niestety. :-(
Zdarza się. Jednak to co mnie zaskoczyło najbardziej nieprzyjemnie to fakt, że taka awaria miała miejsce bez żadnego ostrzeżenia ze strony silnika - fakt że swój przebieg juz miał (szacuje ze conajmniej 500kkm), jednak nic w nim nie stukało, pacował regularnie i równo, w zimie nawet przy minus 17 zapalał od pierwszego przekręcenia, nie brał specjalnie dużo oleju (gdzieś tak moze 0,5 litra na 1000 km :-) ), co prawda był troche mokry i z cisnieniem nie było najlepiej ale te 0,9 po szybkim tempie w trasie utrzymywał, kompresja byla podobno bardzo dobra - tak powiedzieli mechanicy żonie - niestety nie wiem dokladnie ile bylo, wtryski nowe, zawory wyregulowane, rozrzad ok. Przez prawie rok przejechalem 15kkm i oczekiwalem raczej stopniowego zużywania się, a nie takiego naglego ciosu :-( Potwierdza się tym samym stara prawda, ze nie mozna do konca ufać starym samochodom - nawet 'niezniszczlnym' dieslom z W123. Szczesciem pogoda wczoraj była ładna więc nie było dramatu. Bede musiał rozgladnac się za nowym silnikiem.

Inną sprawą jest jakość pomocy drogowej na platnej autostradzie A4. Zawiadomilem dyspozytora z pomaranczowego telefonu SOS, gdzie jestem i że potrzebuje lawety - bylem przygotowany na wysoka cenę wiec informacja na dzien dobry, ze holowanie do najblizszego zjazdu z autostrady (ok. 7km) bedzie kosztowalo 400zl (50% zwyzki za świeto :-( ) nie byla wielkim zaskoczeniem. Mily pan powiedzial jednak, ze jakbym mial jakiekolwiek problemy z natychmiastowym uiszczeniem zapłaty to moze dać mi numer do innych pomocy autoryzowanych na autostradę i żebym sobie ponegocjowal ceny(!) bezposrednio z nimi. Podziekowalem i poprosilem o te pomoc za czterysta. Przyjechala po prawie godzinie! To jedna sprawa. Druga to taka, że gdybym nie miał przy sobie gotówki prawdopodobnie znalazłbym się w kłopotach - płaci sie od razu panu ktory przyjezdza i nie mozna karta - nie bylem zbyt dociekliwy ale chyba gdybym nie mial kasy w ręku to wzieliby w zastaw samochod :). Pan laweciarz owszem miły, sprawny i fachowy ale za te cene na takiej europejskiej drodze moglbym chyba oczekiwac nieco lepszego traktowania - zwłaszcza, ze awaria samochodu w trasie to nie jest nigdy przyjemna rzecz.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, ktorzy przeczytali moje żale :-)

Autor:  FENIX [ wt kwie 13, 2004 12:11 pm ]
Tytuł: 

Przykra sprawa.... można tylko współczuć.... :(
spróbuj najpierw zobaczyć co klękło w silniku może lepiej naprawić motor - bo wtedy już wiesz co w nim siedzi a tak kupić jakiś silnik i może być powtórka z "rozrywki" - no i nie masz gwarancji przebiegu ....

Autor:  Irek [ wt kwie 13, 2004 1:33 pm ]
Tytuł:  Re: Nagła śmierć diesla

ZbigT pisze:
Czesc!
Tak sie pechowo zlożyło, że padł mi wczoraj w beczce 300D silnik. Pozdrawiam serdecznie wszystkich, ktorzy przeczytali moje żale :-)

Koniecznie napisz co się stało ot ciekawa historia.
Szkoda.

Autor:  WeebShut [ wt kwie 13, 2004 1:54 pm ]
Tytuł:  Re: Nagła śmierć diesla

ZbigT pisze:
z cisnieniem nie było najlepiej ale te 0,9 po szybkim tempie w trasie utrzymywał


Przykra sprawa [szalone] Ale mam pytanei odnosnie tego co napisales. Jakie powinno byc cisnienie idealne po szybkiej jezdzie, u mnie spada do okolo 1,2 i nie wiem czy mam sie nastawiac na podobna historie [szalone]

Autor:  Irek [ wt kwie 13, 2004 1:56 pm ]
Tytuł:  Re: Nagła śmierć diesla

WeebShut pisze:
ZbigT pisze:
z cisnieniem nie było najlepiej ale te 0,9 po szybkim tempie w trasie utrzymywał


Przykra sprawa [szalone] Ale mam pytanei odnosnie tego co napisales. Jakie powinno byc cisnienie idealne po szybkiej jezdzie, u mnie spada do okolo 1,2 i nie wiem czy mam sie nastawiac na podobna historie [szalone]

Może ci w czymś pomoże ale u mnie wcale nie spada dopiero na wolnych obrotach .Sam nie wiem czy to dobry znak.

Autor:  Idzik [ wt kwie 13, 2004 2:04 pm ]
Tytuł: 

Współczuję - przeżyłem to samo, ale na austriackiej autostradzie... :cry: Pomoc dotarła w ciągu 45 minut. Za odholowanie do Grazu (15 km od miejsca awarii) zainkasował 90 Euro :-? ... Gość był miły i konkrenty choć pomóc nie mógł (poza holowaniem)...

Autor:  outsider [ wt kwie 13, 2004 2:05 pm ]
Tytuł: 

u mnie w 200D bo szybkiej jeździe spada do ok. 2 (tj. utrzymuje się ponad 2)

Autor:  FENIX [ wt kwie 13, 2004 2:45 pm ]
Tytuł: 

w beczce mojego Ojca 300D wymienialiśmy pompę oleju na nówkę fabryczną rok temu i nawet jak przegonię auto do 160km/h to ciśnienie nie spada poniżej 2.8

a w moim kombiku 123 300D turbo ciśnienie niestety spada do 1.8 nawet jak stoje naświatła na "N" także pompa do wymiany....

Autor:  ZbigT [ wt kwie 13, 2004 2:53 pm ]
Tytuł: 

Z tym cisnieniem to podobno jest tak, ze przy dobrym silniku nie powinno spadac na wolnych obrotach ponizej 2. Na wykazujacym slady zuzycia moze spadac do około 1 (niektorzy mowia ze moze spadac nawet ponizej jedynki ale powinno szybko wracać do 3 przy doddaniu gazu). Spadek cisnienia do wartości 0,7 na wolnych obrotach kwalifikuje silnik do remontu. Czekałem, aż tak się własnie stanie, niestety Jaś niedoczekał. :(

Autor:  WeebShut [ wt kwie 13, 2004 3:14 pm ]
Tytuł: 

U mnie po ostrym przegonieniu silnika, spada do okolo 1.2 - 1.4 ( na wolnych obrotach oczywiscie) po dodaniu gazu wraca momentalnie na 3. Mam nadzieje, ze tak powinno byc.

Apropos Irek bylem w Raciborzu w poniedzialek, widzialem biala beczulke i zastanawialem sie czy to Twoj. Ogolnie malo tam W123 jezdzi. Myslalem, ze na prova odpowiesz, i sie spotkamy jak bede to moglbyszobaczyc robote tamtego blacharza :-) Pozdrawiam

Autor:  Ocet [ wt kwie 13, 2004 8:38 pm ]
Tytuł: 

FENIX pisze:
w beczce mojego Ojca 300D wymienialiśmy pompę oleju na nówkę fabryczną rok temu i nawet jak przegonię auto do 160km/h to ciśnienie nie spada poniżej 2.8

A ile bylo wczesniej?

Autor:  FENIX [ wt kwie 13, 2004 8:46 pm ]
Tytuł: 

Ocet pisze:
FENIX pisze:
w beczce mojego Ojca 300D wymienialiśmy pompę oleju na nówkę fabryczną rok temu i nawet jak przegonię auto do 160km/h to ciśnienie nie spada poniżej 2.8

A ile bylo wczesniej?


wcześnie to znaczy przed wymianą ??

to wogule było tak że wracając z Bratislavy wysiadła mi pompa oleju i bez smarowania przejechałem na autostradzie przy 110-120km/h jakieś 30 kilometrów no i się jedna panewka przypaliła [zlosnik] o mało silnika nie zatarłem
a co do ciśnienia to był problem bo na postoju (luzie) ciśnienie spadało do 2 a jak się go przegoniło na autostradzie to spadało do 1.8 a pompa była już kiedyś naprawiana dlatego ojciec kupił nówkę

Pompa zostałą kupiona nowa głównie dlatego że Ojciec przejeżdza około 50 tyś rocznie także warto było wydać 1tyś zł na pompę

ja mam już wypatrzoną pompę do 300D turbo za pół ceny - a to żadka pompa [oczko]

Autor:  laudan [ wt kwie 13, 2004 10:35 pm ]
Tytuł: 

Cisnienie mozna podrasowac na zaworze przed pompa.

Autor:  Beczko Maniak [ wt kwie 13, 2004 10:56 pm ]
Tytuł: 

czesc,cisnienie oleju zalezy tez od gęstości oleju a takze latem gdy doskwieraja upały tez pare procent jest niższe ja sie moim ciśnieniem nie przejmuje zrobilem w roku 50 tys cisnienie przy dobrze rozgrzanym silniku jest cos kolo 1,3 do 1,5 nie mysle nawet o takich rzeczach jak pompa nawet udaje ze nie wiem ze takie cos istnieje i jezdze bez problemow! poprostu jak sie ma starego mercedesa to trzeba juz tez troszke byc mniej przewrazliwionym na tego typu rzeczy ze cos stuka wyje czy skrzypi jak stare skrzypki:-)))) bo to sa samochody podchodzące pod trzydziestke !:-)) ja mam zasade lać jezdzic jak najmniej podnosic maske jak najmniej wyszukiwac dziury w calym jak sie cos sknoci wymienic i jezdzic dalej ..

Autor:  kruszyn [ śr kwie 14, 2004 9:12 am ]
Tytuł: 

ojoj:( wspolczuje... ostatni raz jak uslyszalem trzask w silniku okazalo sie ze pekl zawor i wbil sie w tlok pieknie go blokujac ...... rozwalil przy okazji glowice i narobil jeszcze kilka drobniejszych szkod :( auto pajero tazke koszta niemale .... mam nadzieje ze u Ciebie to cos mniej powaznego..... pozdrawiam....

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/