Gdy kupujesz samochód procedura nakazuje aby przez minimum jeden miesiąc jeździć na próbnych tablicach rejestracyjnych. Tak też było i w moim przypadku. Ale podczas wypełniania dokumentów dla Urz. M. zapisałem pewne dane auta inaczej niż to było w dowodzie rejestracyjnym, różnica była w róbryce TYP/MODEL. Napisałem tak jak się to ma naprawdę więc W116/ 300SD.
Urząd to urząd nie mogę winić kobiety, której procedura kazała poprawić mój zapis na niepełny (jak w dowodzie rejestracyjnym) czyli typ/model: 300SD.
Nie ustąpiłem, grzecznie i chyba z przekonaniem postaiłem na swoje, obiecała więc, że sprawę wyjaśni.
Po miesiącu: dokumenty do Lublinia przyszły z Wrocławia z notatką "u nas jest 300SD". Razem z Panią przeszliśmy do rzeczoznawcy (urzęduje w tym samym budynku) a on "takiego modelu nie ma w wykazie" .. jakimś tam.
Nie ustąpie przecież mam rację.
Zaproponowali abym odwiedził stację diagnostyczną (w której robiłem badania techniczne) i niech oni się wypowiedzą.
I TU PRECEDENS .... na stacji wytłumaczyłem że typ i model samochodu można przecież odczytać z nr VIN, zadzwonili do serwisu Mercedesa (Lenartowicz) oni, że po nr VIN takiego merca nie ma (nie produkują) więc muszę jeżdzić tak jak jest.
Wyjmuję z kieszeni wydrukowany artykół PIOTERA z FAQ naszego forum i
![[deal]](./images/smilies/deal.gif)
jak jest.
NO I JEST
![[happy]](./images/smilies/happy.gif)
, do wglądu tutaj
http://www.vectron.pl/MB/DOKUM.gif
proszę zwrócić uwagę na ostatnie zdanie w róbryce uwagi.
Ukłony dla Piotera, a rzeczowo może być browarek lub tekila.