Panowie, czy aby nie przesadzacie? Wg mnie moda na celowniki powoli mija, o ile nie minęła. Posiadam auta tej marki od 4 lat i straciłem celownik tylko raz. Podejrzewam, że nie z chęci powieszenia sobie go przez kogoś na szyi, a raczej przez zwykły wandalizm pijanych kolesi wracających, a raczej próbujących wrócić w nocy do domu, i to nie w W-wie, a w Kutnie - był to dzień, kiedy postawiłem auto przodem, a nie tyłem do chodnika, chociaż ostatnio parkuję zawsze przodem.
Co do celownika, to jak pisze MacKuz: "Nie ma jazdy bez gwiazdy". Kiedy urwano mi "celownik", to nie zastanawiałem się, gdzie kupic tanio, tylko od razu pojechałem go kupić, bo bez niego jeździ się fatalnie. Ogólnie wiadomo, że w tak dużym aucie celownik pomaga manewrować, tzn. łatwiej zaparkować na tzw. jajo oraz patrząc się przez niego wiadomo, którędy po nawierzchni przetoczy się prawe koło. Sprytne, co? W tym aucie nie ma rzeczy zbędnych - wszystkie do czegoś służą
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
![[usmiech]](./images/smilies/usmiech.gif)
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)