Witam, od jakiegos czasu zauwazylem badajac bagnetem, ze poziom oleju w moim w123 silnik m115 benzyna+gaz (2,3 gaznik) wyglada nastepujaco:
Czyli miedzy min a max jest sucha przerwa, a olej wystaje na dodatek poza max.
Oprocz tego zauwazylem w oleju sporo wilgoci, gdzieniegdzie sa biale slady (ze zmieszania wody z olejem). Na zimnym silniku jest to biala kropka na koncu bagnetu, a po rozgrzaniu robi sie smuga. Nie wiem czy jest to wilgoc z powietrza czy tez w jakis sposob dostaje sie ona z ukladu chlodzenia. Czy jest mozliwe aby jakas wilgoc nie z ukladu chlodzenia wogole przedostawala sie do oleju (korek wlewu leju mam dokrecony
Dodam ze jakos na poczatku stycznia mialem wymianiana uszczelke pod glowica po przegrzaniu silnika, przez jakies 3-4 tygodnie bylo wszystko ladnie i teraz pojawil sie ten dziwny poziom i wilgoc. Nie bylo robione planowanie bo silnik byl lekko przgrzany i wg mechanika nie bylo takiej potrzeby. Poszla tylko uszczelka i plyn sie przedostal do oleju. Wtedy bylo mocno bialo
I teraz nie wiem czy to moze przez to ze nie bylo planowania, ale przez dlugi czas na poczatku bylo wszystko ok. Wiec czy ewentualnie skutki braku planowania mogly ujawnic sie dopiero teraz ?
Olej nigdzie raczej nie cieknie, plyn w chlodnicy tez utrzymuje sie w miare na stalym poziomie (raz tylko mi go troche ubylo, ale w silnik raczej nie poszedl), temperatura ok- okolo 80stopni, cisnienie tez - jazda 3, na luzie 2. Jezdzi ladnie... tylko ta wilgoc i poziom
