MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Wspomnienia
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=4365
Strona 1 z 2

Autor:  dlugi [ czw lis 20, 2003 11:39 am ]
Tytuł:  Wspomnienia

Jakie jest wasze pierwsze wspomnienie zwiazane zMB???? Np. z dzieciństwa????????

Bo ja pamiętam ja pierwszy raz zobaczyłem MB z bliska to była 123 zapewne diesel, w kolorze białym, był rok 1982.
Niesamowite wrażenie na mnie zrobił dżwięk zamykania drzwi, błyszczący lakier, miałem wtedy 6 lat,a wpomnienie zostało do dziś.
Potem rok 1988, mój wujo przyprowadza z RFN 123 280E 1977R, szok Kwadrat lampy,drewno, szersze zderzaki, ale niestety auto otrzymuje silnik 200D. potem 240D, po 11 latach zostaje sprzedane z wielkim żalem. Tym autem uczyłem sie jeżdzić.

To może tyle bo pewnie nudze jak stary dziadek. :roll:

Autor:  Bukol [ czw lis 20, 2003 2:28 pm ]
Tytuł: 

Berlin wschodni, rok 81. Ambasada PRL i służbowa 123 ambasadora - granatowa, silnika nie pamiętam. Jak dziś pamiętam ten komfort (mój ojciec jeździł wtedy kanciakiem), faktycznie - dźwięk zamykanych drzwi, radio Becker na kasety i ambasadora (św. pamięci Pana Macieja Wirowskiego) który namiętnie słuchał ... testowej kasety dostaczanej razem z radiem Becker (chyba Europa Kurier?) - dzisiaj taka kaseta to niezły rarytas jak sądzę. Każdą okazję wykorzystywałęm aby przejechać się Mercedsem.
Potem w '84 szok: pod ambasadą stał W124 - ale kosmos!!!

Autor:  Marcin Nieszkowiecki [ czw lis 20, 2003 3:11 pm ]
Tytuł:  W 115.

Witam. Był rok 82 ojciec kolegi przywiózł z Niemiec kremową W115 i tak mi to auto weszło do pamięci że mając 7 lat postanowiłem że kiedyś takie auto kupię. Później dokupili drugą W115 to był 83 rok. Takie auto przywiózł w tym samym roku sąsiad z bloku obok. I tak towarzyszyły mi te W115 do 88r. Później pozostali wierni marce i odpowiednio W123 i W124.

Pozdrawiam Marcin [cool]

Autor:  outsider [ czw lis 20, 2003 3:47 pm ]
Tytuł: 

Od urodzenia (czyli od 82) miałem styczność z 123 220D, zresztą obecnie samochód przeszedł na mnie :) , zresztą całe życie jeżdże Mercedesami [zlosnikz]

Autor:  Luk [ czw lis 20, 2003 3:52 pm ]
Tytuł: 

Rok 90' ( w końcu nie jestem aż taki stary [zlosnik] ) ojczulek mój kochany jedzie do Austrii sprowadzić samochód. Wraca z W115/1 220D. Stan taki sobie ale super komfort, pamiętam do dziś. Ojciec jak wracał z Austrii to serpentyny pokonywał z prędkością 100km/h( nie wiem jak on to robił ,ale auto kleiło się drogi. Sprzedaliśmy 115tke i kupiliśmy drugą W115/2 220D. Kiepsko ona wyglądała, ale jeździła. Potem była 116tka 280SE i to była moja miłość. Na lata 93-96 to była prawdziwa rakieta! Niestety ukradli, rozbili się w lesie i spalili, w międzyczasie druga 116 280SE, 126 300SD, 123 230E. Przerwa i znowu 116 ale 350SE. To chyba wszystko. Pozdrawiam

Autor:  Jokker [ czw lis 20, 2003 9:02 pm ]
Tytuł: 

Pod koniec lat osiemdziesiątych ojciec przyprowadził z Niemiec W 115, kupił go za grosze od faceta który prowadził to auto na złom i taką kupą złomu ojciec dojechał do Polski, tato zrobił mu remont blacharki, lakier. Auto do dziś dzień jest w naszej rodzinie i cieszy oko swoim wyglądem.

Autor:  _me: how_ [ pt lis 21, 2003 12:23 am ]
Tytuł: 

To i ja się dołącze.

Z dzieciństwa pamietam taxę-skrzydlaka z sąsiedztwa i jego pionowy prędkościomierz. Wszyscy mówili, ze to amerykańska wersja. Ale chyba tylko z powodu skrzydeł.

Międzyzdroje '85. W123 i pierwsze stwierdzenie mojego ojca, że kiedyś takiego kupimy... Akurat!

Trzy lata póżniej import z Berlina, jeszcze podzielonego. Auto jest z '78, ceglastoczerwone z jasna tapicerka, ma pięć garów i coś czego nie mogłem zrozumieć i byłem święcie przekonany, że to obciach: drewno na desce :oops: :oops: :oops: .

Autor:  lysy2 [ pt lis 21, 2003 9:23 am ]
Tytuł: 

rok 1984 (mialem 6 lat) tata sprowadzil W115/2 220D kolor zielony
nie zwracalem wtedy uwagi na komfort itp. (za maly bylem)
ale wiem jedno jaki by to nie byl samochod, to jadac z moim bratem kazdy byl zbyt maly [zlosnik]
tata rozbil auto na moscie (zwierzynieckim) bo auto pojechalo po szynach zamiast jechac jak chcial kierowca ;) a ja z moim bratem z tylu grajac w karty nawet nie zauwazylismy :o (auto do kasacji)
potem bylo W123 220D z lampami USA :o -po remoncie silnika nam ukradli
potem W123 200D ktore w koncu odziedziczylem, a teraz sam mam W123 230E

Autor:  Irek [ pt lis 21, 2003 3:43 pm ]
Tytuł: 

Kurde ludzie w dziecinstwie to proca,rozbita szyba ,wagary, obrzucac sniezkami wojsko patrolujace ulice(w stanie wojennym) czy obluzgac ruskich przez Bug bedac tam na rybach ,pierwsza fajka,pierwsza dziewczyna a nie Mercedes :lol: ale co tam ''kazdy ma jakiegos kota'' .W ogromnym zeszycie wklejalo sie kazde zdobyte nowe zdjecie (np.z ostatniej strony ZP albo pisma Motor) albo pisalo sie dziesiatki listow z prosba o prospekt.Ktorys tam z kolei zyskiwal uznanie i ......raz trafila sie Mercedes.Nie miala porownania z innymi autami wiec.................... przestalem wklejac zdjecia do zeszytu :cry: ot i cala bajka

Autor:  adi [ pt lis 21, 2003 7:31 pm ]
Tytuł: 

A ja się kocham w Mercedesach od lutego 1996 roku... czyli od dnia w którym damian qpił 115 :)

Autor:  sebi [ pt lis 21, 2003 8:55 pm ]
Tytuł: 

hej

Bardzo miły wątek az szkoda że w hyde parku :(
Moja przygoda zaczeła się od liceum, wtedy to moi koledzy a obaj byli synami byłych prywaciarzy mieli takie auta. jeden z nich miał W115 diesla 220D i jeździł nim bardzo długo (bez prawa jazdy). Potem z racji prowadzonej działalnosci gospodarczej mieszał beton i zaprawę w bagażniku :o
Drugi do tej pory wspomina swoją W115 200D lekko ospojlerowana (teraz od jego ojca kupuje części) jak sie spotykamy. W prezencie ślubnym dostał od ojca W110 ale gdzies ja "posiał".
W czasie końcowego odliczania przed maturą kolega Skóruś miał W115 ze złamana tylną częścia od cegłówek i jeździło to jak diabli, mimo ze jak przyspieszał to bak tarł o ulicę. To były czasy kiedy jeszcze nie wiedziałem że tak strasznie pokocham ten własnie model. W114/115 to teraz mój konik a oni mnie zaczepiają i ogladając wzdychają.

Super to jest własnie to.

Ps. tak do końca prawdę mówiąc to ta super nieuleczalna choroba została przeniesiona na mnie przez mojego brata Marcina.
Szkoda że sam jeździ Polonezem (oczywiście nie dobrowolnie mam nadzieję)

Autor:  adi [ pt lis 21, 2003 8:57 pm ]
Tytuł: 

Dlatego wiem że moim pierwszym autem będzie NAPEWNO Mercedes 8) [usmiech]

Autor:  QATO [ sob lis 22, 2003 1:09 am ]
Tytuł:  MB vs Wołga

No to i ja swoje 3 grosze wtrace , mimo ze nie jet to moze do konca pro MB ale moje pierwsze wspomnienie to wyscig mojego wujka , jezdzil wtedy czarna Wolga pełny orginał a MB 123, przy okazji powrotu z jakiejs rodzinnej imprezy. Do dzis pamietam tego Mercedesa i zadowolenie z tego ze z nim wygralismy , to ciekawe ale to byl wtedy wyznacznik , kurcze udalo sie przescignac Mercedesa , a ze mogl to byc 200D ktory "robi" 2 dni do 100 , to juz nie bylo 5takie wazne. Dziwne to moje , takie troche peerelowskie wspomnienie , jezeli ktos mial by watpliwosci to nie tesknie za tamtymi czasami, chociazby dla tego ze teraz moge sobie MB kupic jak normalny czlowiek.

Autor:  Albert [ sob lut 14, 2004 4:39 am ]
Tytuł: 

hehe, taki ladny watek odnalazlem przypadkiem :)
moje pierwsze wspomnienie MB to 123, ciemna deska rodzielcza i ciemnobezowa tapicerka, a auto chyba bylo brazowe. Nalezalo do znajomego rodzicow, i jechalem nim tylko raz, gapiac sie na wyloty nawiewow z kratka na srodku deski [zlosnik] . Glownie to i miekkosc zawieszenia mi utkwila w pamieci. Do tej pory uwazam ze jest to arcydzielo designu- delikatne luki, twarda kratka, no cos pieknego. Teraz tez sobie lubie na nie patrzec, choc odkad ja prowadze beczke to tak tylko zerkam zeby tez droge widziec ;)

Autor:  Sebian [ sob lut 14, 2004 8:42 am ]
Tytuł: 

W sumie i mnie ten wątek umknął. Pamietam swoją pierwsza przejażdżkę - to był jeden z pierwszych W201 (190-tka) w kolorze błekitnym metalik, a ja miałem wtedy 8, może 10 lat. Trasa była krótka - od mamy z pracy do domu - ale zapamietałem komfort (wtedy bylem mały - dziś wyrosłem z W201 [zlosnik] ) oraz moje zdziwienie, kiedy patrzyłem na strzałkę prędkościomierza i jednoczesny brak uczucia tej szybkości w aucie [usmiech] Potem długo nic, aż do upadku muru berlińskiego. Wówczas zachwycałem się piekną żółtą beczką (240D) mojego sąsiada i wtedy zapragnąłem mieć takie auto, co spełniło się ok. 10 lat później. Ze /8 po raz pierwszy zetknąłem się w 1991 roku podczas wypadu do Niemiec. Na autostradzie zabrakło nam paliwa i machalismy z kolega na tzw. okazję. Zatrzymało się wysprejowane W115 z dziwnym kolesiem w środku. Człowiek podrzucił nas na stację, a potem na autostradę (swój chłop). Pamiętam jak mknął 120km/h po bocznych krętych drogach i jak auto pięknie trzymało sie na zakrętach, a obok mnie na tylnej kanapie 2 olbrzymie psy [zlosnik] W124 to rok 1996, kiedy zaprzyjaźniłem sie z jednym z normalnych taksówkarzy warszawskich, który dał mi do poprowadzenia swoje 200D w okolicach K.S. Spójnia - wówczas jeszcze nie miałem prawa jazdy. To on utwierdził mnie w wyborze na pierwsze auto beczki - w tym samym roku zrobiłem prawko. W 2000 roku za pieniądze zarobione za zrobienie strony WWW firmy, dla której do dziś pracuję, kupiłem pierwsze własne auto - W123 300D '80. I tak zrodziła się pasja. Poznałem wielu z Was, najpierw wirtualnie na forum ś.p. MMC, a potem realnie w Byszewach. Żałuję, że przeoczyłem post MacKuz'a i umknął mi moment założenia MB/8 Club Poland oraz I zlot klubu w Trzebnicy [szalone] Tuż po sprzedaży mojej beczki odwiedziłem Wrocław (07.07.2002), gdzie poznałem urok aut W114/115 i Was - wspaniałych kompanów. Miesiąc później kupiłem moje obecne auto, czyli W124 250D '87. Obecnie choruję na W113 230SL i na W114 280C/CE, które prędzej czy później sobie kupię [cool] W ostatnich dniach zostałem ojcem chrzestnym PUZONA - pozostało jedynie dopełnić formalności z MacKuz'em, Daną i Sebim [zlosnik]

sebi pisze:
Bardzo miły wątek az szkoda że w hyde parku :(


Mówisz i masz [oczko] [cool] Pozdrawiam [usmiech]

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/