MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Dokrecac kola
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=3541
Strona 1 z 1

Autor:  Ocet [ sob sie 30, 2003 12:02 am ]
Tytuł:  Dokrecac kola

Niby oczywiste, ale dzis chyba zebralem procenty od Boga. Moze stwierdzil, ze bylem grzeczny :o
Jade sobie ja dzis z predkoscia zalecana przez PK2 pomnozona przez trzy (wstyd mi) i cos huczy. Mysle sobie podpora - juz jakis czas sie godze z ta mysla. Wchodze w wiraz - cos dziwnie. Wchodze w przeciwny bujnelo lepiej/ gorzej. Moje przekoanie o podporze nieco zelzalo. Prosta niby gladka a mnie cos plecy masuje. Ledwo sie zatrzymalem, a koles sie zatrzymuje i wrzeszczy: Panie kolo pan zgubisz! Grzeczniem podziekowal mimo, ze wlasnie temu stanalem. W kole nie bylo dwu srub, pozostale na ostatnich zwojach. Dziwnym zbiegiem okolicznosci patentowa najglebiej. Podpowiem, ze od ostatniego MOJEGO grzebania przy tym kole minelo jakies 500km, stanal zacisk. Moze nie tylko mi sie podobaja moje 15''?
Generalnie apel: Sprawdzajcie sruby co jakis czas, bo wcale nie jestem przekonany czy one sie nie poluzowaly same.

PS. 1,50 zapiolem na Siekierkowskiej, trzypasmowa, chyba. Sprawdzalem pewne modyfikacje w reaktorze. Byla to predkosc testowa a nie codzienna.

Autor:  MacKuz [ sob sie 30, 2003 11:49 am ]
Tytuł: 

Ja kiedyś miałem podobny przypade tylko, że mi koło całkiem odpadło :(

Co sie potem działo to tak jak na filmie :D

Poczułem, że dupa nagle opadła z jednej strony ale na poczatku pomyslałem dziura w drodze patrze w lustro coby sobie ją zobaczyć i widze snop iskier za soba (jak na filmach).
Mysle coś sie zepsuło zatrzymuje sie i próbuje wjechac na krawężnik a tu dupa sie wlecze i nie chce wskoczyc na góre - tu już poczułem pewien dresz ale co tam wciągnąłęm auto na chodnik wysiadam i widze w górze drogi koło - lezy sobie ale leje na to przeciez nie moje obchodze auto dookoła i szok ONO JEST MOJE :o :o :o :evil:

Założyłem koło na paiste dokręciłem końcówkami drążków kierowniczych bo akurat te włąziły w dziury w piaście i 1-2 km/h dojechałem do domu.

Autor:  Bukol [ sob sie 30, 2003 1:50 pm ]
Tytuł: 

Podobnie miałem w Land Roverze, na szczęście w terenie i szybko zostałem o tym fakcie powiadomiony przez kolegę. Śruby były wszystkie, ale niedokręcone. Myślę, że rozkręcenie nastąpiło samoczynnie.

PS - Ocet, ładnie to tak??? [zlosnik] ;) [deal]

Autor:  PK2 [ sob sie 30, 2003 4:31 pm ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Podobnie miałem w Land Roverze, na szczęście w terenie i szybko zostałem o tym fakcie powiadomiony przez kolegę. Śruby były wszystkie, ale niedokręcone. Myślę, że rozkręcenie nastąpiło samoczynnie.


To bardzo ciekawe... Ja mam wrażenie, że w Defenderze to śruby się samoczynnie dokręcają, a nie odkręcają... :-) Jak pewnie wiesz, miałem kilka przypadków, że bez użycia specjalistycznego klucza giganta nie byłem w stanie ruszyć śrub w LR

Pozdrawiam!

Autor:  Nilo [ sob sie 30, 2003 4:58 pm ]
Tytuł: 

eeee.. no to cool.... Ocet, ogolnie lightowo :) masz szczescie bo mnie jakis czas temu tez w trampku kolo odpadlo. Cos huczalo w kole ale nie przejmowalem sie, pukalo, stukalo ale starego lisa to nie interesowalo, bo jezdzi dalej.. i kiedys jade sobie do domu i wchodze w zakret a tu "jeb" i dupa mi upadla. No to delikatnie wyhamowuje i wychodze z luku zakretu, stylu jak u MqKuza iskry... (a wyprzedzilem jakas ciezarowke wczesniej) i widze skaczace moje kolko :)
Gosc kuluturalnie je ominal, ja zatrzymalem sie i kolko mnie wyprzedzilo. I bylo wszystko ok. Zadzwonilem po znajoma pomoc drogowa i jeszcze odwiezli mnie do domu.
Ogolnie to heapy end byl.
Wniosek z tego taki, ze teraz jak mi stuka w kole to wole tp sprawdzic niz "olac"
N.

Autor:  Bukol [ sob sie 30, 2003 5:43 pm ]
Tytuł: 

PK2 pisze:
Bukol pisze:
Podobnie miałem w Land Roverze, na szczęście w terenie i szybko zostałem o tym fakcie powiadomiony przez kolegę. Śruby były wszystkie, ale niedokręcone. Myślę, że rozkręcenie nastąpiło samoczynnie.


To bardzo ciekawe... Ja mam wrażenie, że w Defenderze to śruby się samoczynnie dokręcają, a nie odkręcają... :-) Jak pewnie wiesz, miałem kilka przypadków, że bez użycia specjalistycznego klucza giganta nie byłem w stanie ruszyć śrub w LR

Pozdrawiam!


Myślę, że masz na myśli "zapiekanie się" śrub od niezbyt częstego odkręcania - korozja to rzecz powszechna w LR. Poza tym moja przygoda dotyczyła samochodu na felgach aluminiowych i to jeszcze za czasów Disco. Przy jeździe na aluminiowych nigdy nie miałem problemu z odkręceniem koła, a wiesz że sporo w terenie (czyli wodzie) jeździłem.

Autor:  Pszczola [ sob sie 30, 2003 6:08 pm ]
Tytuł: 

dobrze ze nikomu nic sie nie stało. tak nawiasem mowiac to tez nie wierze ze kolo samo sie odkrecilo. napewno robota jakiegos sku........ :evil:

Autor:  Ocet [ ndz sie 31, 2003 10:50 pm ]
Tytuł: 

Nilo pisze:
eeee.. no to cool.... Ocet, ogolnie lightowo :) masz szczescie bo mnie jakis czas temu tez w trampku kolo odpadlo.
N.

Czasami zapominam, na szczescie, ze miwam szczescie i mniej szaleje [zlosnik]
Primo - tym razem to nie bylo w trampku!
Secundo - Trampka pamietam i przytocze tu tamten przypadek:
W Trampku zmeczyla sie oska, kolo nie musialo sie odkrecac. Trampek wyladowal, przekrecajac zakret o ponad 180 stopni w duzej mierze na trawniku przy jezdni. [zlosnik] . Kolo z przystanku (w Warszawie) pomogl nam (dwu) wniesc reszte trabanta na trawnik i tam tez wymielilismy na drugi dzien (nie sprzedajac niestety biletow czekajacym na tramwaj) caly wahaz z nastepna oska.
I tu nalezy pamietac, szalejac autem, a nawet nie szalejac:
NIEZALEZNIE JAK BARDZO KOCHAMY SWOJE STARE AUTA MOZE SIE POJAWIEC OGNISKO ZMECZENIA, KTORE GOLYM OKIEM WIDAC JAK JUZ COS SIE URWIE. IM STARSZE AUTO TYM PRZEWAZNIE WIECEJ CYKLI KAZDY ELEMENT NOSNY MA ZA SOBA.
Jasne ze tu sie mozna przekonac o klasie konstruktora, ale rowniez kontroli technicznej, czystosci materialow itd. Zmeczenie bylo przyczyna obu tragicznych ladowan w Lesie Kabackim.

Autor:  Ocet [ ndz sie 31, 2003 11:01 pm ]
Tytuł: 

A, i nie badzcie takie pewniaki, ze w Mercedesie nic takiego sie stac nie moze.
Jak robilem zawieszenie w 108, to nakretka przy swozniu zwrotnicy puscila po nalozeniu klucza. Z kawalkiem ww. swoznia. Z calego przekroju zostalo dwa mm kwadratowe. W innej 108, ktora rozbieralem bylo to samo...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/