MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Pozbywanie sie malych plam rdzy na karoserji...
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=3417
Strona 1 z 1

Autor:  sauron [ czw sie 14, 2003 10:29 am ]
Tytuł:  Pozbywanie sie malych plam rdzy na karoserji...

Witam

Ja z pytaniem ;)

W kilku miejscach na 123 sa wybrzuszenia lakieru od rdzy (kazda jakies 3-4cm2) - pytanie jest jak to porzadnie zabezpieczyc ;) i pomalowac tylko kawalek ;) - zakladam nastepujace kroki
1) oczyscic ;) - jakas szczotka miedziana, obrotowa na malej wiertarce precyzyjnej (no chyba ze mozna jakas chemia...) - czy pozniej nalezy to czyms czyscic jeszcze? i jak mocno to oczyszczac?
2) zgaduje ze tu bedzie szpachlowanie - czym to mozna zrobic (material - nie narzedzia - no i moze jak)
3) tutaj jakis podklad? jaki?
4) no i chyba spray - oki wiem ze purysci mnie zlinczuja - ale nie chce placic za lakierowanie calosci jak nie jest to wymagane ;)
Teraz jesli chodzi farbe - gdzie odczytac jaki ma symbol (czerwony 123) - gdzie taka farbe kupic (puszka) i jakiej firmy - oraz czy mozna jakos korygowac efekt wyblakniecia farby (znaczy ze wieksze platy nie modyfikowane sa juz w jakims stopniu wyblakle i beda sie roznic od koloru bazowego)
Ostatecznie JAK nakladac te farbe - ile zrobic "naddatku" i czy wogole robic etc.

Za wszelkie uwagi i korekty powyzszego bede Muchos Wdzieczny ;)

Pozdrawiam
--
Adrian (Sauron) Siemieniak

Autor:  Sobiecha [ czw sie 14, 2003 2:25 pm ]
Tytuł: 

Jest jakaś szansa żeby to zrobić w miarę nie zauważalnie, jeśli nie jest to metalic. Ale musisz się liczyć z tym że będzie jednak widać różnice koloru.
Jak miałem malucha (kolor szary oslo - coś jak jasny groszek) to tak robiłem i nie było widać, zaprawki doszły do siebie po ok.7 mieś.
Co do czyszczenia to nie szczotką, lecz szlifierką kątową (tak by nie bylo widac ognisk korozji, no i żeby blaszka nie była za cienka :)), a być może jak są głębokie wżery to trzeba będzie wyciąć i wspawać łatkę (tylko nie gazowo). Szpachlę możesz zastosować z włóknem (w przypadku gdy będą wżery, a nie będziesz chciał wycinać a będziesz się liczył z tym że to naprawa tymczasowa), jest mocniejsza. Tylko pamiętaj kładziesz szpachlę na gołą blachę oszlifowaną, odtłuszczoną (benzyna ekstrakcyjna ok.2zł/litr). Przypadkiem niech ci nie przyjdzie do głowy zostawiać oczyszczonych miejsc w autku na noc bez pryśnięcia podkładem (nawet w garażu), bo i tak ci wejdzie rdza. Jak się nie wyrobisz z robotą to odtłuść i pryśnij podkładem, rano zeszlifujesz delikatnie. Kupuj małe opakowania szpachli, i dbaj o proporcje z utwardzaczem, za dużo szpachli nie nakladaj bo się zatrzesz na śmierć. Kup w markecie jakiś klocek gumowy-twardy do szlifowania, patrz żeby był równy a nie przekoszony. Co do papieru to 80, 100, 150, później podkład, papier wodny + H2O delikatnie żeby nie przetrzeć i lakier. Popróbuj na jakieś małej zaprawce. I tak bedzie lepiej jakby mialo rdzewiec.
Powodzenia i napisz o efektach. Jakby cos to pytaj. A podklad zastosuj w sprayu takiego koloru jak w autku.
Aha lakier ci dobiorą i nabiją w spray...

Autor:  Rad.ek [ czw sie 14, 2003 4:32 pm ]
Tytuł: 

Przy zaprawkach jest dość dużo roboty ale życzę wytrwałości.
1)papier ścierny 80, 320, 1000
2)benzyna ekstrakcyjna (inne są "tłuste")
3)papierowa taśma samoprzylepna plus papier np. gazety (folia ma to do siebie
że farba pryśnięta na nią łuszczy się , i spada na element malowany-
powiedział mito kiedyś lakiernik)
4)jak Poprzednik wspomniał "kostka" i jeszcze szlifierka oscylacyjna
5)szpachel
6)podkład (nie pamiętam ale chyba odp. do rodz. lakieru)
7)lakier 40PLN (+bezbarwny (metalic) to jest 20PLN )
dziś kupowałem to co w 7
;)
ad5)proporcje szpachlu muszą być dokładne - A)za twardy jeśli wytrwasz
przy obrabianiu to może nawet podłuższym czasie ci pęknąć
B)za mało utw. to czekaj tatka latka aż ci ściągnie(jeśli w ogóle)
ad6-7)jest metoda "mokro na mokro" -na niedokońca wyschnięty podkład
kładzie się lakier( bezbarwny na lakier na pewno)
ŻYCZĘ MIŁEJ ZABAWY [oczko] (mnie też to czeka- "PUCK")
chyba to już wszystko

Autor:  Rad.ek [ czw sie 14, 2003 4:38 pm ]
Tytuł: 

Zapomniałem dodać o warunkach ale to już zgodnie z logiką
P.S. słyszałem otym że jak wejdziesz do lakierni wyperfumowany
to szlag trafi malowanie -wyjdą tłuste oczka- jak będziesz
kupował lakier to dowiedz się coś otym imi odpisz [cool]

Autor:  Maniek [ czw sie 14, 2003 9:59 pm ]
Tytuł: 

Rad.ek pisze:
Zapomniałem dodać o warunkach ale to już zgodnie z logiką
P.S. słyszałem otym że jak wejdziesz do lakierni wyperfumowany
to szlag trafi malowanie -wyjdą tłuste oczka- jak będziesz
kupował lakier to dowiedz się coś otym imi odpisz [cool]

Mowa o tzw "oczkowaniu" lakieru. Polega to na nietrzymaniu się lakieru do podłożą - powstawaniu niezamalowanego punktu na którym za nic w świecie nie chce osiąść farba. Mało kto wie dokońca co jest jego przyczyną, ale wiadaomo że powstaje w miejscach gdzie używało się różnych preparatów w sprayu do nabłyszczania, natłuszczania, na bazie silikonu itp. Jego przyczyną jest także bliska obecność folii i właśnie z tąd nie wolno jej stosować do oklejania auta przy lakierowaniu. U mnie przy lakierowaniu oczkowanie pojawiło się tylko w na drzwiach w miejscu gdzie siedzi uszczelka, ale jak mi lakiernik mówił nieraz trzeba cały pierwszy etap lakierowania przez to powtarzać bo niektóre nowowstawiane elemanty potrafią płatać takie figle.

Co do przygotowania elementu to jeśli wyczyszczenie rdzy spowoduje zbytnie pocienienie blachy, a nie chcesz bawić się w "spawacza" można pomalować preparatem reagującym z rdzą (np Cortanin) ale zdecydowanie skraca to trwałość naprawy bo wtedy rdza wyjdzie za jakiś czas.
Sobiecha pisze:
Tylko pamiętaj kładziesz szpachlę na gołą blachę oszlifowaną, odtłuszczoną
- słyszałem zgoła odmienne opinie. Najpierw trzeba blachę zabezpieczyć podkładem gruntującym.

Co do lakierowania spreyem to mam raczej nienajlepsze doświadczenia. Nie uzyskasz takiego połysku, głębi koloru i wogóle efektu jak przy lakieroaniu pistoletem. A może opłaca się samemu przygotować auto do poprawek lakierniczych i oddać sprawę fachowcowi. Nie powinno to być zbyt drogie.
Pozdrawiam i życzę skutecznej walki z rdzą [oczko]

Autor:  Sobiecha [ pt sie 15, 2003 10:39 am ]
Tytuł: 

Sobiecha pisze:
Tylko pamiętaj kładziesz szpachlę na gołą blachę oszlifowaną, odtłuszczoną
- słyszałem zgoła odmienne opinie. Najpierw trzeba blachę zabezpieczyć podkładem gruntującym.

Zrobiłem tak z tym podkładem, i niestety 3-4 mieś. szpachla zaczęła odłazić.A Cortanin też jest nie najlepszym rozwiązaniem. Odradzam.

Autor:  Papagei [ sob sie 16, 2003 6:43 pm ]
Tytuł: 

Sobiecha pisze:
Sobiecha pisze:
Tylko pamiętaj kładziesz szpachlę na gołą blachę oszlifowaną, odtłuszczoną
- słyszałem zgoła odmienne opinie. Najpierw trzeba blachę zabezpieczyć podkładem gruntującym.

Zrobiłem tak z tym podkładem, i niestety 3-4 mieś. szpachla zaczęła odłazić.A Cortanin też jest nie najlepszym rozwiązaniem. Odradzam.


Bo zapewne zapomniałeś albo i nie wiedziałeś, że szpachluje się drobne nierówności. Niestety duuuuuuuuużo ludzi traktuje jeszcze szpachlę jako panaceum na wszystko: każde wgniecenie, ubytek czy nierówność tynkuje się licząc na cud. Niestety najpierw trzeba się nieźle napracować z blachą.

:lol: :lol: :lol: Szpachlowanie niezabezpieczonych antykorozujnie miejsc może przynieść doskonałe efekty........ Naturalnie: odrdzewiacz na kilka minut oraz farba antykorozyjna są obowiązkowe!!!

Autor:  Sobiecha [ ndz sie 17, 2003 11:12 am ]
Tytuł: 

Niech każdy robi jak uważa.
Ja źle zrobiłem kładąc podkład na czystą blachę (wgłębienia nie przekraczały 3-4mm), oczyszczoną szlifierką, na to poszła szpachla i niestety wyszła kicha. Zaczęła odpadać, odrywać się. Proporcje utwardzacz-szpzchla były zachowane. Rozmawiałem później z blacharzem to powiedział że tak się nie robi. Szpachla ma wyrównać nam powierzchnię, wieć musi stanowić całość z nadwoziem, blachą, więc aby nie stracić na przyczepności kładzie się ją bezpośrednio na oczyszczoną i odtłuszczoną blachę. Co do korozji: jeśli położysz szpachlę zaraz po oczyszczeniu i odtłuszczeniu blachy to będzie ok. Szpachla sama w sobie ma składniki które utrudniają powstawanie korozji (mowa o dobrej szpachli).
Trzeba tylko uważać żeby podkładu (położonego na szpachlę) nie przetrzeć.
A co do sprayu to rewelacja może nie będzie ale wszystko zależy od umiejętności, koloru i szczęścia :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/