Dziś mimo kiepskiej pogody wybrałem się obejrzeć jedno autko stojące już parę miesięcy w komisie.
Od razu dam VIN, żeby mieć co komentować:
Cytuj:
VIN WDB12302612112762
Model 250
Chassis 12302612112762
Engine 123921 12 002085
Transmission 722308 02 212410
Order 0 8 216 07114
Approx. year 1978
Lights HELLA
Cab 01757
Dealer Duesseldorf branch (216)
Interior Unknown code (031)
Paint
875 Unknown code
Options
248 rear window, electrically heated (compound glass) (с 01.01.1964 по 30.11.1991)
260 elimination of model designation on rear lid (с 01.05.1968)
411 mechanical and hydraulic sliding roof (с 01.10.1965 по 31.10.1993)
420 automatic transmission, floor shift (с 01.01.1963)
430 headrests in the rear (с 01.01.1977)
502 outside rear view mirror, on the right (с 01.01.1963 по 31.03.1983)
533 interference suppression without radio set (с 01.01.1967 по 29.02.1984)
682 fire extinguisher (с 01.04.1970)
z moich mało dokładnych oględzin wsystko się zgadza oprócz silnika...
Zamontowali tam OM617, sprzedawca twierdzi że już taki przyjechał z DE...
Środek lekko zniszczony, do tego ani welur, ani skóra...
Pod maską też trochę zaniedbany, na pierwszy rzut oka widać było jakieś braki (np. rura do filtra powietrza).
Lakier bardzo ładny, nie mówię tu o kolorze bo mi się osobiście nie podoba ten odcień.
Jak ktoś będzie zainteresowany to chętnie dam namiary na auto, stoi i czeka na nowego właściciela w komisie, cena ok 2500zł.
Nie wiem jak pracuje silnik, bo akumulator oczywiście padnięty po paru miesiącach stania.
Nie wiem co ze skrzynią. Niby jest automat, ale nie wiem czy oryginalny pasuje do 300D. Znając życie to zarówno most jak i skrzynia też pochodzą z dawcy, więc przywracanie oryginalności to raczej kiepski pomysł.
Nie mam niestety fotek, bo znajomy podział gdzieś ładowarkę do aparatu...
Do mnie nie przemówił, bo nie podobał mi się zarówno kolor lakieru, jak i wnętrza.
Wracają obejrzeliśmy jeszcze jakieś chyba 200D (VIN 123126....), ale z motorem 2.4, tamten był za 2k, ale od jakiegoś czasu robił jako ciężarówka / ciągnik rolniczy...
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo, znalazłem przy okazji szrot gdzie kupiłem parę dupereli do Bełkota.
Jutro planuję obejrzeć jedno autko w Łodzi, postaram się zdać relację
