Witam przed zlotem i mam nadzieje ze dojade
wczoraj jadac na myjnie na skrzyzowaniu na postoju zgasl silnik i nie mozna bylo go odpalic.
po majstrowaniu przy przeplywomiezu zagadal, ale po 100 metrach znowu zdechl i tak 6 razy

. Doszedlem do wniosku ze to nie przeplywomierz, tylko cos z ukladem zeplonowym, ale nie wiem co.
moze cewka, a moze modul?
wiem ze przy probie odpalenia cyka w puszce z bezpiecznikami przekaznik ale nie ten od pompy paliwa!
moze ktos wie od czego jest tenprzekaznik i co moze byc przyczyna takiego zachowania silnika?
dodam tylko, ze przetarlem z zewnatrz cewke i jak pojechalem do mechanika to auto dzialalo jak gdyby nigdy nic
pomocy bo chce dojechac do trzebnicy i zabrac Lysego, bo jego auto mechanik zalatwil na cacy!!