Mam problem, poniewaz mi gasnie jak sie "nagrzeje". Po odpaleniu, po nocnym postoju ma wysokie obroty - pojezdze troche i obroty spadaja. Dojezdzam do swiatel, zatrzymuje sie i gasnie (ponowne odpalenie przychodzi z trudem - trzeba odczekac...). Wczoraj jak wjechalem na podworko
Croolick'a, to powiedzial, ze sie jeszcze nie pojawilem, a juz bylo czuc benzyne
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Doszlismy do wniosku, ze to moze zbyt bogaty sklad mieszanki i dlatego go dlawi po "rozgrzaniu"? Co o tym sadzicie?
Dodam, ze wymienialem rozdzielacz paliwa (wczesniejszy byl skatowany przez gaz - ktory na szczescie zostal wywalony w kosmos
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
), po czym nastapila regulacja w Bosch'u i wszystko bylo wporzadku - spadaly rowniez obroty, ale nie do tego stopnia... K-Jet'a trzeba podobno dwa razy regulowac, zeby otrzymac efekty... (znaczy - wyregulowac, pojezdzic i znowu regulacja). Sadzicie, ze ponowna regulacja moze cos pomoc?
Z gory dziekuje za pomoc.