MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Dlaczego moja beczka brala wode.
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=22374
Strona 1 z 2

Autor:  Jarek Cz. [ czw lis 30, 2006 11:01 am ]
Tytuł:  Dlaczego moja beczka brala wode.

Caly czas wydawalo mi sie, ze mam auto w niezlym stanie:

Obrazek
Obrazek

Naczytalem sie na forum o roznych "nieszcelnosciach" i przyczynach pojawiania sie wody wewnatrz auta i chcialbym dolozyc cos od siebie...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Te dramatyczne zdjecia wykonal kolega Hruscik, do ktorego udalem sie po regulator wznoszenia NIVO i porade w na temat stanu mojej tylnej klapy. Stan klapy wskazywal na duzy sukces naprawy ale przy okazji zdecydowalem sie pozostawianei auta na czas dluzszy, celem zapoznania sie ze stanem pozostalych elementow blacharskich. Dodam, ze dzieki grubej warstwie czarnej "powloki" od spodu auta, moje dotychczasowe ogledziny na kanale, nie powodowaly wiekszego zaniepokojenia. Auto po prostu bralo wode...
Jak bylo naprawde widac na fotkach. Wyglada na to, ze niewiele brakowalo do tego, aby moj pedal gazu wpadl stanowczo za gleboko, podobnie, jak moj fotel.
Trwa odbudowa o ktorej wynikach bede informowal.

Autor:  Wojtek123 [ czw lis 30, 2006 11:08 am ]
Tytuł: 

A no takto niestety jest z naszymi kochanymi 123, że jak się człowiek zagapi to potem trudno to wszystko wyprowadzić ;)
Często auto prezentuje się bardzo ładnie, a od spodu niestety gruzy :-? ;) Mercedes pięknie się starzeje 8)
Życzę powodzenia w poskładaniu całości "do kupy" [ok]

Ps. Do zielonego lakieru według mnie, pomarańczowe kierunki pasują wyśmienicie [zlosnik] ;)

Autor:  Jarek Cz. [ czw lis 30, 2006 11:14 am ]
Tytuł: 

Wojtek123 pisze:

Ps. Do zielonego lakieru według mnie, pomarańczowe kierunki pasują wyśmienicie [zlosnik] ;)


Juz zalozone. Sa tez nowe plastiki, uszczelki i masa innych drobiazgow. Fajnie wspolpracowac z kims, komu nie trzeba nic mowic a wszystko zdaza w dobrym kierunku. Kolega Hruscik powinien dostac zakaz zajmowania sie czymkolwiek innym, poza beczkami.

Autor:  Wojtyla [ czw lis 30, 2006 11:19 am ]
Tytuł: 

Witam
Jarek Cz. pisze:
Te dramatyczne zdjecia

Nie przesadzaj nie jest aż tak źle [zlosnik] Jak jkupi,łem pierwszą swoją to w drodze do chaty (bo było ciemno, a gostek pokazał gdzie są dziury [sztuk dwie] reszty nie) zastaniawiałem się czy mam fotel wygnieciony czy zawiechę obniżaną a rano okazało się że lewa podłoga wisi 10 centów nad glebą bo...............już nawet na konserwacji się nie mogła utrzymać [zlosnik]
pozdro

Autor:  hadwis [ czw lis 30, 2006 12:46 pm ]
Tytuł: 

Ja Tez pierwszą beczke kupiłem w opłakanym stanie normalnie ruina i szkoda ZE JĄ ROBIłem
Dobrze ze juz wiem na co zwracać uwage przy beczkach.

Autor:  _me: how_ [ czw lis 30, 2006 1:27 pm ]
Tytuł: 

Jak mówi staroniemieckie przysłowie: zaufanie jest dobre, kontrola jeszcze lepsza [zlosnik] ,a w beczce jak sama nazwa wskazuje uwagę trzeba zwrócić na dno.

Ktośnieco pokpił sprawę, ale jak jest do czego heftać, to warto, bo bardzo ładnie wygląda ten T. [ok]

Autor:  Jarek Cz. [ pt gru 01, 2006 11:48 am ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
Ktoś nieco pokpił sprawę, ale jak jest do czego heftać, to warto, bo bardzo ładnie wygląda ten T. [ok]


Sa fragmenty, do ktorych da sie cos przyspawac, czesc trzeba bylo odbudowac od zera. Oto kolejne fotki odzwierciedlajace przebieg prac:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Autor:  _me: how_ [ pt gru 01, 2006 11:58 am ]
Tytuł: 

No i pięknie, to jest tylko podłoga. [ok]

Mimo, że nie wyglada to najpiękniej to lepiej to zrobić czym prędzej.

W białym mam także dwie łatki w okolicy mocowania foteli , metoda ta sama, farba, kit na pędzel i nie ma prawa się nic dziać do 2015.

Fatalne jest to uczucie, kiedy człowiek stoi jak rzeźnik z narzędziem i wiadomo, że trzeba odsłonić i usunąć wszystko co zainfekowane. I nawet z małego purchla wychodzi dziura jak stodoła, na dodatek skuwając rdzawe płaty nie wiadomo kiedy zacznie się zdrowa blacha, żeby móc się do czegoś złapać. :-?

PS: U mnie ten kit wszedl w reakcję z masą bitumiczną, którą chciałem go przykryć. Na szczeście odpuściłem w porę i zostawiłem szary. Prysnąłem go na ciemnoszary zwykłym lakierem, przybrudził się i nie rzuca się w oczy.

Autor:  Wookee [ pt gru 01, 2006 3:00 pm ]
Tytuł: 

Spawy masz mocno punktowe.

Autor:  Mitu [ sob gru 02, 2006 12:04 am ]
Tytuł: 

Auto masz rzeczywiście niebrzydkie i cieszę się, że postanowiłeś je sobie zatrzymać. Pamiętam jednak jak dwa lata temu je oglądałem i już wtedy pod spodem nie było wesoło, a "oględzin" dokonałem na podwórku bez kanału czy roboczych ciuchów, więc ten stan rzeczy wynika z Twojego zaniedbania niestety.

Wookee pisze:
Spawy masz mocno punktowe.


Też mam niestety takie wrażenie :-? . Super, że wszystko jest zagruntowane*, a spawy pozamykane gumą, jednak spaw ciągły to podstawa jeśli to ma wytrzymać próbę czasu!

* - [hehe] Przepraszam, ale czemu wszyscy używają czerwonej farby? Tak chyba zostało nam wszystkim w świadomości, że czerwona farba to ma właściwości antykorozyjne ;) .

Autor:  Jarek Cz. [ sob gru 02, 2006 3:17 pm ]
Tytuł: 

Mitu pisze:
Auto masz rzeczywiście niebrzydkie i cieszę się, że postanowiłeś je sobie zatrzymać. Pamiętam jednak jak dwa lata temu je oglądałem i już wtedy pod spodem nie było wesoło, a "oględzin" dokonałem na podwórku bez kanału czy roboczych ciuchów, więc ten stan rzeczy wynika z Twojego zaniedbania niestety.



To prawda. Od 1,5 roku przymierzalem sie do remontu. Odwlekalem go glownie z powodu braku zaufania do oferujacych swe uslugi warsztatow. Ostatnia zima wyrzadzila jednak tyle szkod, ze latem mialem plywalnie. W ta zime auto staloby w stodole i czekalo na lepsze czasy.
Mam zuafanie do kolego Hruscika. Rok temu odkupilem od niego, 240D po remoncie, ktory sam wykonal. Smiem twierdzic, ze niewiele jest beczek w tak dobrym stanie technicznym i blacharskim a cena byla bardzo konkurencyjna. Probe wody przechodzi bez problemu. Licze na to, ze kombiak bedzie wygladal podobnie.
Cieszy mnie to, ze wszystko robie w jednym miejscu. Mam ladnie odszyta tylna kanape, wymienione plastiki, uszczelki w drzwiach, wymienione wiazki elektryczne, zbiornik z gazem przelozony w miejsce kola zapasowego, wymieniona wykladzine (na oryginal) i dywaniki. Na montaz czeka klimatyzacja, nowe relingi, fotele, wlacznik zespolony. Na naprawe szyberdach i podnosniki tylnej klapy itp, itd. Calosc zakoncza prace lakiernicze. Auto bedzie malowane do listew. Nie chodzi o to, zeby byl to samochod w ktorym wszytsko sie zgadza z VIN ale o auto, ktorym nie wstyd jechac i ktore bedzie musialo na siebie zarobic.
Wszystko oprocz prac lakierniczych wykonuje w jednym miejscu. Jak to wyjdzie? Trzeba poczekac do okolo 20 XII.

Autor:  Jarek Cz. [ czw gru 21, 2006 3:03 pm ]
Tytuł: 

Woda dostawala sie nie tylko od dolu... Tak wygladal moj szyberdach
Obrazek
Obrazek

Trzeba bylo wstawic nowy:
Obrazek

Ostatnim naprawianym elementem blacharskim byla tylna klapa:
Obrazek

Przy okazji widac nowe wykladziny i butle LPG przelozona w miejsce kola zapasowego. Jutro odbieram z renowacji felgi a pojutrze auto od lakiernika. Nie ma to jak beczka pod choinke.

Autor:  homik [ czw gru 21, 2006 10:06 pm ]
Tytuł: 

wwitam powiedzcie mi jak sie nazywa ta czerwona farba którą malujecie po zamontowaniu blach a i jeszcze jedno czy nie wypełniacie czyms tych pustych przestrzeni pomiędzy spawami ?? tamtędy terz sie chyba moze lac woda

Autor:  Irek [ pt gru 22, 2006 8:41 am ]
Tytuł: 

[quote="homik"]wwitam powiedzcie mi jak sie nazywa ta czerwona farba którą malujecie po zamontowaniu blach a i jeszcze jedno czy nie wypełniacie czyms tych pustych przestrzeni pomiędzy spawami ?? tamtędy terz sie chyba moze lac woda[/quote]
Ja malowałem kilkoma warstwami chlorokauczuku (ok 3 warstw) Potem po ok 2 miesiacach twardym lakierem samochodowym.
Puste przestrzenie to naturalnie miejsce gdzie mozna poszaleć .Jest tyle srodków że nie sposób ich omówić.Kazdy ma jakieś zalety.Jednak te puste przestrzenie o których piszesz to niedbalstwo blacharza -niestety .
Generalnie nie chce im sie dopasowywac elementów i spawać sumiennie .Wola walnać kilkanaście punktów położyć blachę na zakładkę i myslą że to załatwia sprawę.
Dlatego potem takie auta rdzewieja dalej moze nawet szybciej bo nie jesteś w stanie zakonserwować takich miejsc.



Dodam że miałem "troszku" wiekszy problem bo ok 40 % podłogi miało kolor tlenkowy do tego progi w całości do wymiany ,ściana przednia kierowcy ok 30% i pasazera 20 %
Inne detale to tylny lewy błotnik przednie obydwa i przednie drzwi (dolne reparatury (w przyszłym roku razem z tylnym lewym błotnikiem)

Z perspektywy czasu oceniam beczkę jako wyjatkowa pod tym wzgledem .Choć w moim przypadku to w znacznej mierze zasługa tras do niemiec zimą.Ich jedna zima to jak 3 sezony w Polsce .

Autor:  Jarek Cz. [ czw gru 28, 2006 3:00 pm ]
Tytuł: 

Auto odebralem. Jestem zadowolony. Lista rzeczy naprawionych, wymienienych i zainstalowanych wyglada mniej wiecej tak:
- odbudowa progow
- wspawanie latek w podlodze, grodzi silnika i bagazniku
- wstawienie reparatury blotnika (prawy tyl) i tylnej klapy
- naprawa ubytkow: blotnik lewy przod, maska, dziura po antenie z tylu, narozniki drzwi, komory swiatel tylnych
- naprawa wgnieconych drzwi kierowcy
- polakierowanie auta: cala tylna klapa, i cale auto od dolu do listew
- wymiana skorodowanego szyberdachu
- wymiana wykladzin na oryginalne
- wymiana dywanikow przod
- montaz klimatyzacji
- przelozenie butli LPG w miejsce kola zapasowego + konieczne przelozenie anteny na przod
- wymiana kierukowskazow na pomaranczowe
- wymiana wlacznika zespolonego
- wymiana wiazek przewodow tylnej klapy
- wymiana wielu plastikow na bedace w lepszym stanie
- wymiana relingow
- naprawa klapki schowka
- wymiana regulatora wznoszenia
- wymiana sprezyn
- wymiana gruszki NIVO
- wymiana amortyzatora NIVO
- wymiana zacisku hamulcowego lewy tyl
- wymiana szkla reflektora prawego
- wymiana siedziska fotela kierowcy
- obszycie kanapy tylnej
- wymiana uszczelek drzwi i tylnej klapy
- piaskowanie i malowanie felg
- regulacja zaworow
- wymiana oleju itp

Naprawy blachy zostaly zacynowane a efekty sa nastepujace:
http://www.klasykstudio.com/inne/beczka3/index.htm
Calosc kosztowala okolo 6000 zl Uwazam, ze wkladanie w ten egzemplarz wiecej pieniedzy mija sie z celem. Za 3-5 lat bedzie z niego niezly dawca dla egzemplarza wczesniej nienaprawianego blacharsko.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/