Wlasnie dzisiaj odbieram "Myszę" od lakiernika!! Jesli ktos pamieta opisaywany wczesniej purchelek na podszybiu w mojej QP to będzie zaskoczony nielicho, podobnie jak ja sam. W starym wątku dotyczącym dobrych lakierników me:how napisal:
"Źle ci nie życzę, ale rozmiar tej sprawy będzie widoczny dopiero po wyjęciu szyby. Tam się czasem dzieją dantejskie sceny, a widać tylko tak na smaczek"
Prorok cholera jasna sie znalazl
Po wyjeciu szyby ukazala się naszym oczom cala "wesoła" rodzina tego "purchelka" a konkretnie dolny rant podszybia nie istnial ... a jak istnial to w palcach sie rozzsypywal. Woda tam stala chyba pare ladnych lat w kazdym razie niezle nabagnione jkimis uszczelniaczami i chyba tylko to 3mało wszystko jakoś do Qpy. Czlowiek niezle sie nameczyl zeby wyprofilowac tak ladnie wygiety luk na calej dlugosci
Tak to wyglądało (niepozornie) przed:
A tak w trakcie roboty:
pardąsio za tkie fotki na szybko (czarna plama to cien od oslony przeciwslonecznej) bo wpadlem z aparatem na chwilke w przelocie do warsztatu.
Moze macie jakies dodatkowe sugestie na co powienienem zwrocic jeszcze uwage??? Wszelkie wskazówki mile widziane jak zawsze
Efekt koncowy postaram sie wrzucic wieczorem
Z WRAŻENIA ZAPOMNIAŁEM NAZWAĆ POPRAWNIE WĄTEK--- za co moderatora uniżenie przepraszam
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)