Witam!
Wsiadam dziś do mojej niestrudzonej W123, przekręcam kluczyk i...
usłyszałem tylko dosyć głośne "cyknięcie" (takie jak powstaje przy zwarciu)
Nie zapaliła się kontrolka od podgrzewania świec i oczywiście silnik
z trudem się uruchomił (kręciłem chyba 30sekund {z odstępami} zanim załapał)
Po otwarciu maski zobaczyłem przewód od jednej świecy przyspawany
do bloku
Odręciła się śrubka i zrobiło się zwarcie...
I tu jest problem: po przykręceniu kabla z powrotem do świecy nadal
nie świeci się kontrolka od grzania. Silnik zapala dobrze,
ale nie sprawdzałem jeszcze na zimno - narazie temperatura
nie spadła poniżej 60* więc ciężko mi określić czy grzeje czy nie.
Mam takie pytania:
1. Czy mogłem przez to zaniedbanie rozwalić moduł grzania świec?
2. Czy w samym module są bezpieczniki, bo w panelu żaden nie jest przepalony
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
3. Który bezpiecznik jest od modułu świec?
4. Na co stawiacie...
Pozdrawiam - Bartek
