Koledzy, bracia, rodacy...
Koniec z silnikiem

Podczas holowania do warsztatu nagle zaczelo mi cos klekotac pod maska. Zostawilem auto w warsztacie, gdzie wymienioni mi skrzynie (automat). Potem zamienilem z mechanikiem slowko. Powiedzia, ze ten halas moze byc spowodowany obroceniem sie panewki, lub tez peknieciem tloka w cylindrze. Przejechalem sie 500 metrow, halas nasilal sie, autko coraz bardziej huczalo i burczalo i ... 10 metrow od bramu warsztatu ucichlo... Troche mnie zrugal za to ze dalem sie namowic na ten samochod. Powiedzial, ze prawdopodobnie ktos dokonal amatorskiej "naprawy", o czym moze swiadczyc silikon na laczeniach. Dodam, ze przy probie uruchomienia silnika dalo sie slyszecc gluche dudnienie... W kazdym razie szukam silnika, w DOBRYM stanie. Jezeli ktorys z Was ma cos na oku (cos w poblizu Wawy) to prosze o sygnal.
Dziekuje z gory i podrawiam serdecznie