MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[W123] pęknięta tarcza hamulcowa przód
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=18620
Strona 1 z 1

Autor:  PATE [ pt maja 05, 2006 1:33 pm ]
Tytuł:  [W123] pęknięta tarcza hamulcowa przód

no i stało się..
zatrzymał się jeden tłoczek w zacisku prawy przód. w drodze do domu musiałem mocniej przyhamować i pękła tarcza hamulcowa.

po łikendzie podrzucę zdjęcia, ku przestrodze, żeby samemu sprawdzać grubość tarcz (robiłem niedawno tył - wymiana tarczobębnów - i mechanior powiedział, że przód ok!)

całe szczęście, że skończyło się tylko na nerwach, pozostałe 3 koła ok, ale i tak skuteczność hamowania bez jednego przedniego pozostawia wiele do życzenia!

niestety nie posiadam klucza dynamometrycznego więc oddałem do warsztatu. przed zakupem części nagrzebałem się w archiwum, w końcu kupiłem tarcze JURID 191,50zł za komplet, klocki były tylko włoskie więc zostawiłem sprawę zakupu chłopakom z warsztatu z zastrzeżeniem, że ważniejsza od ceny jest jakość i trwałość. reperaturki do zacisku ATE 36zł.
zobaczymy jak wyjdzie robocizna...
wymianę przewodów zostawiam na później, nie wyglądają jeszcze tragicznie.

oberwana tarcza (pękła wzdłuż kołnierza i zatrzymała się między klockami) miała
8mm grubości!!! jak mawiał Alex z 'Mechanicznej pomarańczy' - po prostu horror szoł!

dopiero po tym zdarzeniu uświadomiłem sobie, że nikt nie zadba o bezpieczeństwo moje i osób jeżdżących ze mną moim 25-letnim wehikułem, tylko ja sam. taka moja refleksja, musiało dojść do opisanego wyżej zdarzenia, żebym sobie to uświadomił. najważniejsze bezpieczeństwo!

Autor:  _me: how_ [ pt maja 05, 2006 8:57 pm ]
Tytuł: 

Hej!

[ok]

Swięte slowa, a czujność mocno usypia zaufanie do wlasnego auta, w którym przez kilkadziesiąt tysięcy potrafi przecież się kompletnie nic nie dziać.

Autor:  Grigorij0 [ pt maja 05, 2006 9:48 pm ]
Tytuł: 

Ja też miałem już w jednym miejscu koło 8 jeśli dobrze pamiętam i szybciutko wymieniłem, co jak co ale hamulce muszą działać bez zarzutu.

niedobry pisze:
skuteczność hamowania bez jednego przedniego pozostawia wiele do życzenia!

jechałem kiedyś na samych tylnich :x a raczej turlałem

Autor:  airkomin [ sob maja 06, 2006 3:11 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
niestety nie posiadam klucza dynamometrycznego więc oddałem do warsztatu

A co szanowny kolega chce dynamometrować przy wymianie tarczy?

A swoją drogą to rozwiązanie z dwoma tłoczkami (w115/123) jest bez sensu. Jeden się przysyfi i już tarczę wygina, pływające zaciski z w201/124 zaciskają znacznie lepiej. Ciekawe czy można je bezboleśnie wżenić do 123? Kiedyś to sprawdzę.
pozdrawiam

Autor:  Grigorij0 [ sob maja 06, 2006 4:50 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
A co szanowny kolega chce dynamometrować przy wymianie tarczy?


Śruby trzymające tarczę powinno się przykręcać do piasty z taką samą, określoną siłą, co z racji dopuszczalego bicia na poziomie 0,1 mm (słyszałem że nawet 0,05mm) wydaje się uzasadnione.

Autor:  MercBeginner [ sob maja 06, 2006 9:16 pm ]
Tytuł: 

Ja miałem taką historię jak kupiłem moją pierwszą MB.
Przy przeglądzie zaraz po zakupie, tarcze wyglądały na dobre,
ale postanowiłem jednak zrobić hamulce od podstaw gdyż miałem
do nich zastrzeżenia...

Co się okazało, po zdjęciu przednia tarcza
spadła z wysokości 1m rozlatując się na dwie części [szalone]

Dobrze, że nie zwlekałem z wymianą dłużej...

Autor:  PATE [ sob maja 06, 2006 9:31 pm ]
Tytuł: 

airkomin pisze:
A co szanowny kolega chce dynamometrować przy wymianie tarczy?


piastę z łożyskiem

Autor:  airkomin [ sob maja 06, 2006 10:54 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Śruby trzymające tarczę powinno się przykręcać do piasty z taką samą, określoną siłą, co z racji dopuszczalego bicia na poziomie 0,1 mm (słyszałem że nawet 0,05mm) wydaje się uzasadnione

Cytuj:
piastę z łożyskiem

A to się muszę zdziwić. Wydawało mi się, że tarczę ustala się jednym imbusem, a dokręcenie realizuje się poprzez dokręcenie felgi. Choć może się nie rozumiemy należycie.
W kwesti piasty z łożyskiem to zdaje się jedynym kryterium momentu dokręcającego jest swobodne obracanie się łożyska z jednoczesnym skasowaniem wszelkich luzów. Robi się to taką wesołą nakrętką, która wykonana jest tak przemyślnie, że można ją skręcić srubką celem zabezpieczenia przed odkręceniem. Jeżeli jest innaczej to świećcie Panowie, bo palą mi się bezpieczniki.
pozdrawiam

Autor:  adler1934 [ sob maja 06, 2006 11:38 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Wydawało mi się, że tarczę ustala się jednym imbusem, a dokręcenie realizuje się poprzez dokręcenie felgi. Choć może się nie rozumiemy należycie.

Z tyłu tak natomiast z przodu tarcza przykręcona jest do piasty 6 śrubami teoretycznie momentem 115Nm (oczywiście mowa o W 123),potem teoretycznie zacisk do zwrotnicy momentem 115 Nm i koło teoretycznie momentem 110Nm.Kto to realizuje w praktyce? bo ja nie.
Cytuj:
W kwesti piasty z łożyskiem to zdaje się jedynym kryterium momentu dokręcającego jest swobodne obracanie się łożyska z jednoczesnym skasowaniem wszelkich luzów.

Tu masz rację,ale teoretycznie luz ten powinno się ustalać za pomocą czujnika zegarowego do wartości 0,01-0,02 mm
Cytuj:
można ją skręcić srubką celem zabezpieczenia przed odkręceniem.
żeby było śmieszniej 14 Nm .Ale jaja

Autor:  Grigorij0 [ sob maja 06, 2006 11:57 pm ]
Tytuł: 

adler1934 pisze:
teoretycznie momentem 115Nm

he he bardzo teoretycznie, niewielu widziałem mechaników u których klucz dynamometryczny leży zawsze pod ręką i dociągają nim każdą nakrętkę. Chyba że używali go przez pierwszy rok a teraz mają takie wyczucie że nie muszą.
Jedno jest pewne, trzeba ich pilnować, mi w serwisie Citroena tak przykręcili koła, że musiałem po kluczu skakać żeby ruszyć śruby :evil:

Autor:  airkomin [ ndz maja 07, 2006 8:20 am ]
Tytuł: 

Podsumowując:
Primo. Człowiek się uczy żywot cały, a i tak głupi chodzi po ziemi.
Sekundo. Przy najbliższej okazji spojrze sobie na te śruby i nie omieszkam się zdziwić, bo miałem kiedyś 123 i je przeoczłem. Zacisków co prawda nie musiałem ruszać, ale kiedyś zdejmowałem koło i zdawało mi się, że jest dokładnie takie samo jak w w115 (znaczy piasta, tarcza i okolica, bo że patyki w zawieszeniu inne to się widzi z daleka). A może to dlatego, że miejscami w 115 mam zaciski od 123? W każdym razie jak widać przerzutki mi się zblokowały i dziekuje bardzo za oświecenie.
Trzecio. Skoro bezpieczeństwo ueber alles, to wszelkich czarnych mechaników należy dokładnie izolować od samochodu. Wymagana minimalna szczelina powietrzna miedzy czarnym mechanikiem, a samochodem 1m (tak żeby samochód mógł jeszcze umyć, ale żeby czarnym dotykiem niczego ważnego spieprzyć nie mógł). Może, więc lepiej samemu dokonać tej operacji drogi Niedobry?
pozdrówka

Autor:  Grigorij0 [ ndz maja 07, 2006 10:41 am ]
Tytuł: 

airkomin pisze:
bo miałem kiedyś 123 i je przeoczłem

szczerze mówiąc nietrudno je przeoczyć, gdyż łby znajdują się od wewnątrz tarczy.
A propos czarnych mechaników to mój samochód wraca od mechaniora zawsze z upapranymi łapami błotnikami...

Autor:  Boulik [ ndz maja 07, 2006 10:54 am ]
Tytuł: 

Grigorij0 pisze:
mój samochód wraca od mechaniora zawsze z upapranymi łapami błotnikami...


No - i jeszcze tymi plastikowymi poprzeczkami w grillu, które trudno później ze smaru domyc.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/