MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[W123] Sworzeń wahacza
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=18335
Strona 1 z 1

Autor:  pszamrej [ śr kwie 19, 2006 4:25 pm ]
Tytuł:  [W123] Sworzeń wahacza

Czy warto sie zabierac do tego samemu, podobno moga byc klopoty z montazem nowego sworznia ( czytalem o pomysle z lodowka ), nie obedzie sie bez prasy?
Czy trzeba wymontowywac caly wahacz czy da rade w kanale?

Autor:  stanleym126 [ śr kwie 19, 2006 4:37 pm ]
Tytuł: 

Wymienić dolny sworzeń nie jest tak prosto.Potrzebny jest specjalny ściągacz,praska lub duże imadło no i jest przy tym sporo roboty.Lepiej to komuś zlecić.

Autor:  pszamrej [ śr kwie 19, 2006 5:54 pm ]
Tytuł: 

ok dzieki, jednak bede probowal sam, najwyzej zawioze zwrotnice na wcisniecie sworznia, a propos kupilem sworznie po 57 zl za sztuke, podobno najlepsze jakie sa dostepne

Autor:  Maniek [ śr kwie 19, 2006 6:43 pm ]
Tytuł: 

Hej!
Było o tym niedawno:
http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic. ... highlight=
Pozdrawiam [cool]

Autor:  pszamrej [ śr kwie 19, 2006 8:54 pm ]
Tytuł: 

no widzisz a bylem grzeczny i szukalem wczesniej, jednak na to nie trafilem...

dzieki

Dodano po 1 minutach.:

a tak to juz jest na nowym forum ja przeszukiwalem to starsze :roll:

Dodano po 7 minutach.:

dobra straszycie i straszycie a ja i tak bede wymienial sam :P

Autor:  MercBeginner [ śr kwie 19, 2006 9:12 pm ]
Tytuł: 

Nie straszymy, tylko ostrzegamy :)
Jest trochę gimnastyki...

Autor:  pszamrej [ śr kwie 19, 2006 9:47 pm ]
Tytuł: 

po walce z wymiana tylnich sprezyn bez specjalnego sciskacza i jakiegos sposobu na to chyba niewiele rzeczy mnie zaskoczy [oczko]

Autor:  MAD_ADAS [ czw kwie 20, 2006 9:44 pm ]
Tytuł: 

Samemu ciezko bedzie :) znam kilka osob co dalo to do "mechanikow" i zawsze konczylo sie poobijanym swozniem a jeden gostek zeszlifowal ząbki wbil mlotkiem na chama i zaspawal :/ i na koniec stwierdzil ze sie tak robi, niedawno sam to przerabialem jest z tym troszke zabawy :) hehe

Autor:  pszamrej [ pt kwie 21, 2006 8:34 pm ]
Tytuł: 

Batalii ze sworzniem czesc I

Z porozkrecaniem poszlo dosc latwo, oczywiscie bez mlotka sie nie obeszlo, ale jakos zadna sruba sie nie urwala
Teraz co z tym robic? Wyglada na oryginalny sworzen jeszcze z 1978r zardzewialy i zapieczony na amen, wkrecilem w imadlo stuknalem pare razy mlotkiem i dalem sobie spokuj ze strachu ze jeszcze cos rozwale ( co u mnie czest sie zdarza )
A wiec zwrotnice do busa i do serwisu MB. Pan za biurkiem laskawie sie zgodzil zeby pracownik serwisu sprobowal to wyciagnac, ten wyciagnal z magazynu specjalny sciagacz - ani drgnie, sciagacz sie wygina!
W miedzyczasie przybiega Pan zza biurka i mowi " k**wa Maciek jeszcze tego nie wyjales? Ja tu ch*j zarobie na tym, jedzie pan gdzie indziej ".
No ok co mialem zrobic, zwrotnice pod pache i do widzenia.
Zajechalem do warsztatu prywatnego, czytalem w internecie pozytywne opinie o nich no i robia beczki podobno.
Byl tylko pracownik, szef wyjechal, ale tym chetniej zabral sie za wyciaganie sworznia. No i wspolnymi silami oraz przy pomocy mlota i kowadla sworzen wypadl jak ta lala po paru uderzeniach, mielismy juz wkladac nowy ale okazalo sie ze zgubila sie gdzies tulejka do wbijania i w miedzyczasie przyjechal szef, a wiec totalny pech ( dla chlopaka ).
Szef zachowal sie ok, nie wzial nic za wybicie, wytlumaczyl mi jak to zrobic no i w pedal do domu wbijac sworznia.
Oczywiscie nie znalazlem odpowiedniej tulejki i mlotek poszedl w ruch, troche go poobijalem ale wbilem prawie caly, zostalo ok 3mm z czym dalem sobie spokoj.
Jutro montaz i czesc II relacji, zobaczymy co jeszcze wylezie, a juz dzis widzialem ze wahacz gorny pojdzie do wymiany...

Autor:  laudan [ pt kwie 21, 2006 11:22 pm ]
Tytuł: 

pszamrej pisze:
Oczywiscie nie znalazlem odpowiedniej tulejki i mlotek poszedl w ruch, troche go poobijalem ale wbilem prawie caly, zostalo ok 3mm z czym dalem sobie spokoj.


No niezla batalia:) Jak ktos ma odpowiednie narzedzia i praske to w 30 min to zalatwia. BTW. jak waliles w sworzen to nie uszkodziles gumowej oslonki?

Autor:  Karol [ sob kwie 22, 2006 2:57 pm ]
Tytuł: 

Widzę, ze odświerzyłeś mój temat :) Ja podziwiam :) Sam chciałem się za ten zabieg zabrać sam, ale jakoś zrezygnowałem (był koniec lutego, a ja nie bardzo miałem czas ani tym bardziej garaz). Dałem to mechanikowi, zrobił to w jakieś 1,5 h i policzył 100 zł razem ze sworzniem. Od tego momentu przejechałem jakieś 2 tys km i nie narzekam :)

Autor:  pszamrej [ sob kwie 22, 2006 3:36 pm ]
Tytuł: 

laudan pisze:
No niezla batalia:) Jak ktos ma odpowiednie narzedzia i praske to w 30 min to zalatwia


dzis wymienialem drugi i zajelo mi ok 2 godzin, z narzedzi specjalistycznych dokupilem tylko kawalek rury o odpowiedniej srednicy i poszlo jak w maslo
laudan pisze:
jak waliles w sworzen to nie uszkodziles gumowej oslonki?


nie bo oslonke wczesniej zdjalem

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/