MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
[W123] Dziadek nie pali https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=18131 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Zielony [ śr kwie 05, 2006 10:51 pm ] |
Tytuł: | [W123] Dziadek nie pali |
Hej. No właśnie! Mój Dziadek nie pali! Przy tym nie mam już pomysłu co może być przyczyną. Rozrusznik kręci, iskra na świecy jest, paliwo wlane zapobiegawczo wprost do gardzieli gaźnika. Dodam, że to W123/ 250 z conajmniej 0.5 mln km na zegarze. Początkowo podejrzewałem brak iskry ale próba na świecy testowej przyłożonej do bloku i podpiętej pod losowo wybrany przewód WN dała pozytywny rezultat. Niemniej z uwagi na duży przebieg na starych świecach zabrałem się do ich wymiany na nowe. I tu niestety kolejny kłopot. Na 6 cylindrze świeca podczas wykręcania stanęła na amen i nie chce się ruszyć. W żadną stronę. A przy tym "rogi" korpusu metalowego świecy nieco się już "przytarły" więc strach przed omykaniem się klucza coraz większy. Co robić? Zachowanie silnika jest o tyle dziwne, że jak mniemałem, przy 5-ciu nowych świecach i 1-nej starej silnik powinien zaskoczyć a tu jednak nie. Hmm. Dziwne. Może koledzy mają jakąś teorię co do przyczyn awarii. Co jeszcze sprawdzać? |
Autor: | wielki3333 [ czw kwie 06, 2006 9:42 am ] |
Tytuł: | |
ale na zapych albo zaciąg pali ? |
Autor: | heniekx [ czw kwie 06, 2006 11:28 am ] |
Tytuł: | |
Zielony pisze: świeca podczas wykręcania stanęła na amen i nie chce się ruszyć
Uzyj WD 40 albo podobnego specyfiku Sprawdz kopulke i palec rozdzielacza, zobacz czy dochodzi paliwo, sprawdz ustawienie zaplonu na lampie,a jak nie to jedz do mechanika ![]() |
Autor: | BamBam [ czw kwie 06, 2006 5:30 pm ] |
Tytuł: | |
podobny efekt mialem kiedys w fordzie - okazalo sie ze pekl pasek rozrzadu... oby to nie bylo to... |
Autor: | MERCEDES 4 EVER [ czw kwie 06, 2006 9:19 pm ] |
Tytuł: | |
tam raczej pasek nie pękł ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Zielony [ czw kwie 06, 2006 11:10 pm ] |
Tytuł: | Dziadek nie pali - problem duży |
Witam. Na wstępie dzięki za zainteresowanie moim problemem. Dla wyjaśnienia dodatkowych okoliczności (o czym wcześniej zapomniałem) to podam, że: 1. Dziadek ma silnik M123.921 (R6 z łańcuchem rozrządu i gaźnikiem Solex4A1) 2. Skrzynia biegów jest automatyczna więc odpalanie na pych albo zaciąg odpada. 3. Jeśli jest iskra na świecy podłączonej do przewodu WN (i przyłożonej do bloku silnika - masy) z drugiego cylindra to czy mogę wnosić, że sprawny jest rozdzielacz i kopułka? Przerywacz mam bezstykowy podłączony do układu elektronicznego zapłonu choć układ ten wykorzystuje normalną olejową cewkę WN. 4. Czy przy wymienionych 5-ciu świecach na cylindrach od 1 do 5 silnik powinien jednak "zaskoczyć"? Nawet jeśli miałby działać wyjątkowo słabo. 5. Przed całkowitym zamilknięciem zauważyłem że od jakiegoś czasu silnik Dziadka miał jakby mniej "mocy", słabo przyspieszał. Utrudniony był także poranny rozruch (na benzynie). Na gazie nie startował nigdy. |
Autor: | Zielony [ sob kwie 08, 2006 3:29 pm ] |
Tytuł: | Dziadek nie pali - ciąg dalszy problemów |
Witam. No, dziś rano po 3 dniowym moczeniu świecy w WD40, z niemałym trudem udało się ją wykręcić. Trzeszczało jak diabli ale poszło. Przy tym wwaga natury ogólnej - stosowanie "tanich" kluczy do świec np. dołączanych kiedyś do zestawów z F126p lub F170 CQ nie ma sensu. Rozlatują się na sam widok świecy. I na tym koniec sukcesów. Dziadek nie pali nadal. Wszystkie świece nowe, paliwo zadawane bezpośrednio do gardzieli gaźnika i nic. Zmiana paliwa na samostart i ten sam marny rezultat. No co jest grane? ![]() |
Autor: | Zielony [ wt kwie 18, 2006 12:31 am ] |
Tytuł: | Poszukiwania zapłonu ciąg dalszy. |
Hej. Po dyskusji na ostatnim spocie klubowym, podjąłem kolejną próbę znalezienia przyczyny dlaczego moje auto nie "pali". Sprawdziłem m.in. czy daje się przekręcić ręką palec rozdzielacza (bez zdejmowania go z osi). Okazało się to niemożliwe. Co sugeruje, że przestawienie się zapłonu na skutek uszkodzenia wałka aparatu zapłonowego nie nastąpiło. W związku z tym przeprowadziłem kilka prób poszukiwania punktu zapłonu przez pokręcanie aparatem zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara oraz nawet przez obrócenie kopułki o 180 stopni. Niestety nic to nie dało. Przyczyna defektu wygląda coraz bardziej tajemniczo. Przypomnę, że u mnie jest układ z bezstykowym przerywaczem, czujnikiem Halla na kole pasowym wału silnika oraz układem tranzystorowym i klasyczną cewką zapłonową i układem rozdzielacza. Czy sądzicie, że awaria czujnika Halla może spowodować brak zapłonu? Ale jak wiadomo iskra jest czyli bezstykowy przerywacz, cewka i układ tranzystorowy działa. No to co jest przyczyną? Wszelkie sugestie co do przyczyn usterki mile widziane. |
Autor: | Wojtyla [ wt kwie 18, 2006 8:24 am ] |
Tytuł: | |
Witam Może zrób coś takiego: 1. sprawdź luz na zaworach ( s-0,25 i w-0,3 ) na zimnym 2. przerwy na świecach zapłonowych 0,8 (nieważne że są nowe) 3. przewody wysokiego napięcia daj do ciepłego miejsa i wygrzej. 4. naładuj baterię na pełny gwizdek bo automaty mają to do siebie, że nie chcą palić jak wał obraca się zbyt wolno.(sam to przerabiałem) 5. zapłon ustaw na 12-13 st. (bo masz gazownika będzie lepiej chodził) 6. drobnym papierkiem przecyść palec zapłonowy i kopułkę zapłonową od strony palca. pozdro |
Autor: | marcin280e [ wt kwie 18, 2006 11:01 am ] |
Tytuł: | |
a kompresja jakaś jest? mierzył ktoś? Dodano po 1 minutach.: Wojtyla pisze: bo automaty mają to do siebie, że nie chcą palić jak wał obraca się zbyt wolno.(sam to przerabiałem)
Nie widzę związku... |
Autor: | Wojtyla [ wt kwie 18, 2006 1:28 pm ] |
Tytuł: | |
Witam miałem podobny problem ze 123 2.3 E automat niby kręcił ale... baterię ładowałem na szybkim ok. 3 godzin i jak ręką odjął. Jak miałem zawilgocone przewody wysokiego napięcia to zaczął palić na 2, a później na 3 gary lecz gdy chciałem przygazować to nie chciał ze mną współpracować i zdychał.Przewody położyłem na kotle na kilka godzin i po problemie. Problem się powtarza gdy auto stoi bez odpalania dłuższy czas w garażu, który nie jest ogrzewany.Największy problem automatów to taki że nie można ich uczyć jazdy na sznurku ale może to dobrze bo to znak, że coś go boli. Co Ci szkodzi zrobić taki manewr zamiast wymieniać pół silnika? Te auta chodziły już w gorszych warunkach a teraz każdy dba o swojego jak o nówkę bo one mają w sobie to coś... pozdro |
Autor: | BamBam [ wt kwie 18, 2006 4:09 pm ] |
Tytuł: | |
MERCEDES 4 EVER pisze: tam raczej pasek nie pękł
no domyslam sie. chodzilo o naprowadzenie na temat. to ze tam paska nie ma, to ja dobrze wiem ![]() |
Autor: | Yetiii [ wt kwie 18, 2006 5:02 pm ] |
Tytuł: | |
Dobrze że dziadek nie pali, palenie powoduje raka i choroby serca... [brak konstruktywnych myśli] |
Autor: | Rad.ek [ wt kwie 18, 2006 6:04 pm ] |
Tytuł: | |
Jak masz miernik to zmierz ile VOLTa masz na baterii. W przypadku zwarcia na jednej celi <b> będzie iskra i będzie kręcił </b> ale nie da mu kopa do rozruchu. Jest sześć cel x 2,4 volt co daje 14,4 V i tak powinien mieć, jak ma tylko 12 v to na dzień dobry wal po baterie do kolegi. |
Autor: | Janfocus [ wt kwie 18, 2006 10:07 pm ] |
Tytuł: | |
naładowany aku na luzie powinien mieć 13-14V (w zależności od stopnia naładowania)... co do łańcucha rzorządu to najprościej zerknąć przez korek wlewu oleju czy klawiatura od zaworów sie buja... powodzenia |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |