MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[W123] Nadwozie - kilka pytan
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=17944
Strona 1 z 2

Autor:  michau [ pn mar 27, 2006 4:31 pm ]
Tytuł:  [W123] Nadwozie - kilka pytan

Witam

Mam kilka pytan i licze na to, ze ktos bedzie znal odpowiedzi ;)

1. Jak zdjac uszczelki drzwi (tak, zeby sie nie zniszczyly) i jak je potem zalozyc?

2. Jak zdjac/zalozyc zewnetrzne uszczeli zgarniajace szyb przednich i tylnych?

3. W jaki sposob przymocowany jest usmiech (przykrecony, czy przyspawany)?

4. Czy jesli zdejme przednie blotniki, to bede mial potem problem z zalozeniem ich, tak zeby wszystko bylo ladnie spasowane?

5. Jedne drzwi mam zdecydowanie nizej w stosunku do innych. Czy ma ktos sprawdzona metode na wyregulowanie zawiasow?

6. Pytanie moze troche smieszne: czy male latki (okolo 5cmx5cm) w miejscach, ktore nie sa mocno obciazone mozna wstawic uzywajac tylko cyny (bez spawania)?

7. Zakladajac, ze mam na aucie (w komorze silnika) miejsca doszyczone z rdzy do golej blachy, jak to zabezpieczyc? Jaki podklad, jaki lakier na to etc. Ogolnie chcialbym w miare mozliwosci uzyskac garsc informacji z dzidziny lakiernictwa [cool]

Na razie to by bylo na tyle. Z gory dziekuje za szybkie odpowiedzi, bo niebawem czeka mnie troche pracy przy autku i chcialbym sie dobrze przygotowac.

Pozdrawiam

Autor:  Maniek [ pn mar 27, 2006 5:12 pm ]
Tytuł:  Re: [W123] Nadwozie - kilka pytan

michau pisze:
1. Jak zdjac uszczelki drzwi (tak, zeby sie nie zniszczyly) i jak je potem zalozyc?

Ja zaczynam od dołu, tam najłatwiej wychodzi zwłaszcza na narożnikach. Najlepiej jest wyciągać któtkimi kawałkami nax 5 - 10 cm a nie na zasadzie że złapie za jeden koniec i wyjdzie cała. Jeszcze lepiej jest znaleźć sobie narzędzie którym będziesz uszczelkę wypychał z rynienki, są takie miejsca gdzie idzie opornie. Pamietaj o wkręcie mocującym słupek w drzwiach tylnych (pod misiową uszczelką w której porusza się szyba) gdyż koliduje z uszczelką drzwiową. Wykręć go najpierw. Uszczelka w przedniej częsci drzwi przednich jest częściowo wklejona częsciowo trzymana metalową listwą mocowaną kołkami. Nie znam metody wyjęcia tych kołków. Proponuje rozwiercić i zastapić nowymi. W tylnych drzwiach nie ma już takiej listwy, są za to kołki i wychodzą bez problemów kombinerkami.

Montaż uszczelek poprzedź nasmarowaniem ich olejem albo fluidolem i upychaj czymś tepym. Na bierząco kontroluj i poprawiaj jesli okaże się że nie zakłada się równo.
michau pisze:
2. Jak zdjac/zalozyc zewnetrzne uszczeli zgarniajace szyb przednich i tylnych?

W przypadku przednich drzwi zdejmij lusterko, wiesz jak?
Kawałek listywy czy deseczki przyłóż doczołowo do listwy chromowanej od spodu i puknij młotkiem - dalej sobie poradzisz bo wszystko zobaczysz. Kup też nowe wsuwki blaszane dla tych listew

michau pisze:
3. W jaki sposob przymocowany jest usmiech (przykrecony, czy przyspawany)?

Rozumiem że chodzi i metalowy ;)
Jest przykręcony, tak przynajmniej powinno być

michau pisze:
4. Czy jesli zdejme przednie blotniki, to bede mial potem problem z zalozeniem ich, tak zeby wszystko bylo ladnie spasowane?

1981 rok to coś czuje że tak łatwo ich nie zdejmiesz, zwłaszcza jak nigdy nie były jeszcze zdejmowane. Ale może niech inni się wypowiedzą bo nie miałem styczności z tym patentem

michau pisze:
5. Jedne drzwi mam zdecydowanie nizej w stosunku do innych. Czy ma ktos sprawdzona metode na wyregulowanie zawiasow?

Luzujesz sruby i ustawiasz. One mają swobodę ruchu w pionie i w poprzek osi samochodu. Gorzej gdy chcesz przesunąć drzwi wzdłuż osi auta, wtedy trzeba podkładki kombinować.

michau pisze:
6. Pytanie moze troche smieszne: czy male latki (okolo 5cmx5cm) w miejscach, ktore nie sa mocno obciazone mozna wstawic uzywajac tylko cyny (bez spawania)?

Mozna. Boisz się spawania? Spaw ciągły, czołowy, oszlifowany nie będzie Ci korodował szybciej niż miejsce obok. Poniżej zdjęcie spodu drzwi w115 łatana chyba jeszcze za komuny:
Obrazek

michau pisze:
7. Zakladajac, ze mam na aucie (w komorze silnika) miejsca doszyczone z rdzy do golej blachy, jak to zabezpieczyc? Jaki podklad, jaki lakier na to etc. Ogolnie chcialbym w miare mozliwosci uzyskac garsc informacji z dzidziny lakiernictwa [cool]

Generalnie trzeba po czyszczeniu miejsce umyć, położyć coś reagującego z rudym i lakier ewentualnie poprzedzony jeszcze podkładem pod nim.
Ja to robiłem nastepującymi środkami:
1. Czyszczenie
2. Mycie nitro
3. Brunox Epoxy
4. Corrina
5. Jak to były zgrzewy, zakładki blach itp to uszczelniałem masą BOLL w tubie ale jak ona się nazywa to nie pamietam
6. Pomalowałem autorenolakiem bo wypatrzyłem w ich zestawie kolor bardzo podobny do 737

UFFF to tyle
Pozdrawiam

Autor:  wojz [ pn mar 27, 2006 6:08 pm ]
Tytuł: 

michau pisze:
5. Jedne drzwi mam zdecydowanie nizej w stosunku do innych. Czy ma ktos sprawdzona metode na wyregulowanie zawiasow?

Domyślam się, że to drzwi kierowcy i tylko przy otwartych (albo inaczej - niedomkniętych). Nie wiem, czy regulacja coś da, możliwe, że jest wytarta oś (albo część zawiasu w której jest ona umieszczona). W takim wypadku górny zawias raczej do wymiany.

Autor:  Grigorij0 [ wt mar 28, 2006 1:10 am ]
Tytuł: 

Ja kołki przy uszczelkach z przodu ściskałem małymi szczypcami od wewnątrz i jakoś wychodziły, ale niechętnie...

Autor:  adler1934 [ wt mar 28, 2006 9:55 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
garsc informacji z dzidziny lakiernictwa
http://lakierowanko.forumsplace.com/index.html
Błotniki możesz śmiało zdejmować.Ale może lepiej nie wiedzsieć co jest pod spodem?

Autor:  michau [ wt mar 28, 2006 10:18 am ]
Tytuł: 

Maniek pisze:
michau napisał:

1. Jak zdjac uszczelki drzwi (tak, zeby sie nie zniszczyly) i jak je potem zalozyc?

Ja zaczynam od dołu, tam najłatwiej wychodzi zwłaszcza na narożnikach. Najlepiej jest wyciągać któtkimi kawałkami nax 5 - 10 cm a nie na zasadzie że złapie za jeden koniec i wyjdzie cała. Jeszcze lepiej jest znaleźć sobie narzędzie którym będziesz uszczelkę wypychał z rynienki, są takie miejsca gdzie idzie opornie. Pamietaj o wkręcie mocującym słupek w drzwiach tylnych (pod misiową uszczelką w której porusza się szyba) gdyż koliduje z uszczelką drzwiową. Wykręć go najpierw. Uszczelka w przedniej częsci drzwi przednich jest częściowo wklejona częsciowo trzymana metalową listwą mocowaną kołkami. Nie znam metody wyjęcia tych kołków. Proponuje rozwiercić i zastapić nowymi. W tylnych drzwiach nie ma już takiej listwy, są za to kołki i wychodzą bez problemów kombinerkami.

Montaż uszczelek poprzedź nasmarowaniem ich olejem albo fluidolem i upychaj czymś tepym. Na bierząco kontroluj i poprawiaj jesli okaże się że nie zakłada się równo.


Cale szczescie nie zamierzam wyciagac calych uszczelek, a jedynie w dolnej czesci, tak by zadbac o rynienki. ranty i narozniki drzwi [oczko]

Maniek pisze:
michau napisał:

2. Jak zdjac/zalozyc zewnetrzne uszczeli zgarniajace szyb przednich i tylnych?

W przypadku przednich drzwi zdejmij lusterko, wiesz jak?
Kawałek listywy czy deseczki przyłóż doczołowo do listwy chromowanej od spodu i puknij młotkiem - dalej sobie poradzisz bo wszystko zobaczysz. Kup też nowe wsuwki blaszane dla tych listew


Wiem, jak zdjac lusterko, takze dalej chyba sobie poradze skoro tak mowisz. Wlasnie chodzilo mi glownie o to, jak zdjac chromowana listwe.
Maniek pisze:
michau napisał:

5. Jedne drzwi mam zdecydowanie nizej w stosunku do innych. Czy ma ktos sprawdzona metode na wyregulowanie zawiasow?

Luzujesz sruby i ustawiasz. One mają swobodę ruchu w pionie i w poprzek osi samochodu. Gorzej gdy chcesz przesunąć drzwi wzdłuż osi auta, wtedy trzeba podkładki kombinować.


Na szczescie musze wyregulowac je w pionie. Wtedy dojdzie tez chyba regulacja zamka?
Maniek pisze:
michau napisał:

6. Pytanie moze troche smieszne: czy male latki (okolo 5cmx5cm) w miejscach, ktore nie sa mocno obciazone mozna wstawic uzywajac tylko cyny (bez spawania)?

Mozna. Boisz się spawania? Spaw ciągły, czołowy, oszlifowany nie będzie Ci korodował szybciej niż miejsce obok. Poniżej zdjęcie spodu drzwi w115 łatana chyba jeszcze za komuny:


Nie tyle sie boje, co nie mam umiejetnosci i sprzetu do spawania.
Maniek pisze:
michau napisał:

7. Zakladajac, ze mam na aucie (w komorze silnika) miejsca doszyczone z rdzy do golej blachy, jak to zabezpieczyc? Jaki podklad, jaki lakier na to etc. Ogolnie chcialbym w miare mozliwosci uzyskac garsc informacji z dzidziny lakiernictwa

Generalnie trzeba po czyszczeniu miejsce umyć, położyć coś reagującego z rudym i lakier ewentualnie poprzedzony jeszcze podkładem pod nim.
Ja to robiłem nastepującymi środkami:
1. Czyszczenie
2. Mycie nitro
3. Brunox Epoxy
4. Corrina
5. Jak to były zgrzewy, zakładki blach itp to uszczelniałem masą BOLL w tubie ale jak ona się nazywa to nie pamietam
6. Pomalowałem autorenolakiem bo wypatrzyłem w ich zestawie kolor bardzo podobny do 737


Reasumujac:
1. Gola blacha
2. Zmywacz, ale slyszalem, ze nitro sie nie nadaje, bo jest tluste
3. Brunox epoxy - to jest podklad, grunt, a moze to to samo? Nadaje sie na metale niezelazne?
4. Co to corrina?
5. Ta mase mozna lakierowac?
5. A jak wyglada sprawa z metalikiem? Ile warstw lakieru, jakiego, w jakich odstepach czasowych etc?

wojz pisze:
Domyślam się, że to drzwi kierowcy i tylko przy otwartych (albo inaczej - niedomkniętych). Nie wiem, czy regulacja coś da, możliwe, że jest wytarta oś (albo część zawiasu w której jest ona umieszczona). W takim wypadku górny zawias raczej do wymiany.


Akurat sa to drzwi pasazera ale rzeczywiscie widac to najlepiej, kiedy sa niedomkniete.

adler1934 pisze:
http://lakierowanko.forumsplace.com/index.html
Błotniki możesz śmiało zdejmować.Ale może lepiej nie wiedzsieć co jest pod spodem?


Dzieki za link.Pytanie, czy bez problemu je potem zaloze tak, aby byly ladnie spasowane. Jednak wole wiedziec, co jest pod spodem [zlosnik]

Dzieki Panowie za rzeczowe odpowiedzi, czekam na jeszcze [cool]
Pozdrawiam

Autor:  _me: how_ [ wt mar 28, 2006 12:36 pm ]
Tytuł: 

Hej!

Tu link z forum 123.de. Kolega Eberhard fajnie to opracował:

http://www.w123news.de/modules.php?name ... cle&sid=73


Dodam tylko, że uszczelki kupuje się w dużo większym rozmiarze, bo są one uniwersalne do różnych modeli i wersji, więc trzeba je przyciąć. Od jakości tego przycięcia zależy ile wody podczs deszczu i mycia będzie dostawać się do zamkniętego profilu drzwi. Cięcia warto zrobić lekko pod kątem, aby widoczna, zewnętrzna warga przylegała na całej długości do szyby, a dół był o kilka mm krótszy i schował się idealnie w ramę. Przycięte końcówki zakonserwować, bo metalowe wzmocnienie w środku gumy koroduje. Zakonserwuj też górny rant płata drzwi, czyli miejsce w które "wsuwa się wsuwki", bo tu metal uszkadza lakier. Jeśli będziesz wsuwki wymieniał, zaznacz sobie na chromowanej listwie miejsca, w których siedziały. Założysz wtedy listwę idealnie na swoje miejsce, bez rozklepywania jej końca i zachowasz linię.


Co do zdjęcia uszczelek drzwiowych, to trzeba odczepić ograniczniki drzwi (uwaga na zawleczkę kołka). Kołki, o których pisze Maniek są upiorne, ale podważając i ciągnąć można je wytargać. Nowe rzeczywiście nie powinny być drogie. Listwę, która je trzyma w przednich też łatwo zniszczyć, bo dojście tam jest niefortunne. Jeśli więc możesz ich nie zdejmować, to lepiej nie ruszaj.



Przed demontażem błotników cyknij sobie fotkę szczelin i płaszczyzn, które przylegają do błotnika. Zwłaszcza przy słupku A. W narożniku błotnik musi licować z podszybiem, z maską na jej całej długości, a jednocześnie trzymać linię na listwie i przetłoczeniu. W okolicach słupka musi być też dziura jak stodoła na odpływ wody, czyli błotnik nie przylega do słupka. Nie jest to takie hop siup, a tylko dobrze zrobione daje taki efekt, że gdy siedzisz za kierownicą widzisz wierzch błotnika oraz maskę jako jedną płaszczyznę. Po tym między innymi poznać dobrą beczkę. [ok]

Zdjęte błotniki to dobra okazja na ich konserwację od wewnątrz, przede wzystkim zgrzew błotnik/hokej. To samo dotyczy błotnika wewnętrznego, a zwłaszcza miejsca tuż nad progiem, gdzie z racji zalegania błota rdzewieje ono jako pierwsze. Po oczyszczeniu nie oszczędzaj tam kiślu, tym bardziej, że jeśli sobie dobrze przypominam Twoje auto za kadencji pierwszego właściciela w PL miało frontową kolizję i błotniki były już zdejmowne.

Autor:  michau [ wt mar 28, 2006 4:44 pm ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
http://www.w123news.de/modules.php?name=News&file=article&sid=73

[ok]

(me: how) pisze:
Dodam tylko, że uszczelki kupuje się w dużo większym rozmiarze,

to juz wiem [cool]

(me: how) pisze:
Przed demontażem błotników cyknij sobie fotkę szczelin i płaszczyzn, które przylegają do błotnika

Ostatecznie nie wiem, czy bede sie za to sam zabieral, toche strach,bo mam w miare ladnie spasowane auto...

(me: how) pisze:
Po oczyszczeniu nie oszczędzaj tam kiślu, tym bardziej, że jeśli sobie dobrze przypominam Twoje auto za kadencji pierwszego właściciela w PL miało frontową kolizję i błotniki były już zdejmowne.

Jeden blotnik (strona kierowcy) na pewno wymieniony. Drugi nie wiem... Mozesz rozwinac temat kislu? Co to za produkt?

Autor:  _me: how_ [ wt mar 28, 2006 6:22 pm ]
Tytuł: 

Każdy preparat do konserwacji, tylko na bazie wosków, a nie bitumiczna masa.

W Naszych artykulach jest tlumaczenie wyników testu takich produktów. Znajdziesz tam nazwy najlepszych i najbardziej skutecznych, ale w PL są w dalaszym ciągu nie do dostania. Kup coś w rozsądnej cenie i w miarę markowe. To duże, latwodostępne powierzchnie, więc pucha pod pistolet i pędzel będzie najtańsza i najlepsza. Myślę, ze w przypadku takiego egzemplarza jak Twój, kosztem kilkudziesięciu zlotych warto taką rzecz zrobić.

Kiedy ja niedawno zrzucalem swoje blotniki, kupilem w ASO kilka puszek oryginalnego środka konserwującego w sprayu i byl naprawdę świetny, ale tanio nie bylo - mimo jakiejś promocji. Żólta, klejąca się masa taka sama jak w progach, klapie i slupkach.

Autor:  michau [ wt mar 28, 2006 6:48 pm ]
Tytuł: 

Czyli miejsca, w ktorych normalnie jest bloto i kurz tez potraktowac po oczyszczeniu tym srodkiem? Skoro jest on kleisty, to chyba tym bardziej brud bedzie sie zbieral w tych miejscach (przyklejal do kislu). Wydawalo mi sie, ze od spodu na nadkola, podloge, wneki itp. najlepszy jest wlasnie jakis bitumiczny srodek. Nie wiem moze, zle mysle. Jesli miejscami doczyszcze do golej blachy, to co musze z tym po kolei zrobic?

Autor:  _me: how_ [ wt mar 28, 2006 8:05 pm ]
Tytuł: 

Bitex i pochodne to narzędzie dla papudraków. Jak nie wiadomo co zrobić, to najlepiej zapaćkać. Efekt? Wyjdzie trochę później i na czarnym nie widać brązowego. Wyschnięty jest w stanie wypelnić nawet dziurę, a z podkladem z gazety to nawet sporą. Dlatego bitex stosuje się powszechnie na progi, do pierwszego przetloczenia drzwi, a czasem i do listew. [no]

Zauważ, że oryginalnie jest tam kisiel. Pierwsze dwa zdjęcia, to mój T-Modell, który ulegl biodegradacji. Byl w tych miejscach suchy jak pieprz. Dzięki temu wiedzialem, co robić ze swoim zwyklasem - jest na następnych zdjęciach. Wyczyszczone blotniki wewnętrzne. Wyczyszczone wlaśnie z konserwacji, zobacz jak wyglądają po 23 latach. Blacha jest jak nowa. Tam, gdzie odslonilem blachę polecialem odrdzewiaczem, farbą antykorozyjną, kitem na pędzel, a na końcu woskiem po calości. Nie zamierzam tam zaglądać przez najbliższe 20 lat.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kisiel woskowy nakladam też na podwozie, podlużnice i nadkola wewnętrzne. Na zdjęciu poniżej puszka z oryginalnym preparatem MB. Mimo, że się na początku rzeczywiście klei, to nie narzekam:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  adler1934 [ śr mar 29, 2006 10:52 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
że oryginalnie jest tam kisiel
Pozwole się z tobą nie zgodzić.Spójrz na swoje ostatnie dwa zdjęcia.Strukturę jaka tam występuje nie otrzymasz sposobem który opisałeś.Po wymianie blach wiadomo;gruntowanie,podkłady(np.poliuretanowy)itd,ale w miejscach narażonych na uderzenia kamieni i piasek(wnęki kół,podwozie) musi być jeszcze coś- najlepiej na bazie żywic lub kauczuku.Oczywiście środki te można potem lakierować jak komuś zależy na wyglądzie oryginału.Oczywiście bitex skreślamy.Stosują go jeszcze chyba tylko blacharze w celu ukrycia własnej niedoruby i żeby tępy klient się cieszył.Tzw kit czyli fluidolopodobne jak najbardziej,ale w przestrzeniach zamkniętych i miejscach trudno dostępnych(dobrze jest go podgrzać)Fabrycznie przestano go stosować a szkoda.widocznie wychodzą z założenia,że auto nie musi jeździć dłużej niż kilkanaście lat.Gumę na pędzel też radziłbym stosować tylko w miejscach złączeń.

Autor:  michau [ śr mar 29, 2006 11:08 am ]
Tytuł: 

Panowie, a co myslicie o czyms takim w tych miejscach (jest to preparat firmy wurth) a na to jeszcze kisiel:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Fotki zaczerpniete ze strony http://www.bmw-orr.org (Ogólnopolski Rejestr Rekinów)

Autor:  wojz [ śr mar 29, 2006 11:20 am ]
Tytuł: 

michau pisze:
a na to jeszcze kisiel

Jaki w takim przypadku jest sens kiślowania?
Zaszkodzić nie zaszkodzi, ale w pewnym momencie niektóre pomysły stają się zbędne i nie robią praktycznie nic, poza generowaniem kosztów i roboty.

Autor:  michau [ śr mar 29, 2006 11:43 am ]
Tytuł: 

wojz pisze:
Jaki w takim przypadku jest sens kiślowania?


Nie wiem... bede wszystko robil sam (biore urlop [zlosnik] ) to musze dowiedziec sie jak najdokladniej [cool] Z checia zobaczyl bym cos w rodzaju procedury postepowania np.

1. Mam miejsce oczyszczone do golej blachy.
2. Natryskuje podklad (jaki?) czy grunt (jaki?)
3. Odczekuje X czasu
4. Natryskuje kolejna warstwe
5. Odczekuje X czasu

etc....

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/