Witam Szanownych Forumowiczow
Po wielu perypetiach z gazem, znowu pojawia sie problem. Otoz dzisiaj dowiedzialem sie, czemu moje autko stanelo posrodku Trasy Lazienkowskiej. Kiedy gazownik sprawdzal instalacje uslyszalem niepokojace wybuchy!!! Walilo w tlumik, ale moze pojsc jak poprzednio do gory i rozwalic mi zawor. Problem w tym ze nie caly gaz spala sie w komorze spalania, czyli tam gdzie powinien. Panowie i Panie, co regulowac? Czy powinienem wymienic kable WN ( w tej chwili mam Medbryt, za ktory zrugano mnie w warsztacie u Brolera) na Beru? Koszt co prawda 450 zl ale jesli mam w ten sposoob unuknac niespodzianek to chyba warto. Jesli ktos z was ma doswiadczenie z tym strzelajacym problemem to prosba o rade

A moze ktos chce sie zamienic? Ja mam 123 280E i chetnie bym sie zamienil na jakiegos D, bo koszty paliwa troche mnie przerastaja

Dodam ze autko jest w pieknym kolorze champagne i blache ma calkiem calkiem. POzdrawiam i czekam na odzew