MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

CZY MERC JEST 100% ORYGINAŁ???????????????
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=15547
Strona 1 z 2

Autor:  jakub_gozdzik [ pn lis 28, 2005 7:01 pm ]
Tytuł:  CZY MERC JEST 100% ORYGINAŁ???????????????

Jak juz wspomnialem trzeba poruszyc ten temat na tym forum.

Czy uważacie np., ze jesli auto ma wymieniona jakas czesc np silnik to czy juz nie jest oryginalny?

Ja uwazam, ze nadal jest oryginalny w 100%
Wydaje mi sie, ze wiele bardziej dyskryminujaca rzecza jest np LPG w samochodzie tej klasy. Są tam przecierz czesci nieoryginale, nie wyprodukowane w Mercedes-Benz A.G. To jest dopiero profanacja! I moim zdaniem takie rzeczy zanizaja wartosc.

Kiedys bylem na aukcji w Szwajcarii gdzie byly wyceniane i licytowane auta za grube miliony. Wyobrazcie sobie, ze czlonkowie takiej komisji nie patrzyli na to czy np silnik jest akurat ten, ktory wyjechal z autem z fabryki. Bardziej zwracali uwage na to czy czesci wymieniane sa wyprodukowane lub certyfikowane przez producenta samochodu.

Autor:  kane [ pn lis 28, 2005 7:09 pm ]
Tytuł: 

powiem ci tak - jak ktos tu na forum do 124 które było 250 w benzynie daje teraz 300 diesla to mnie to xxxxx. ;) :lol: - bo 124 to sa jak dla mnie taczki. Ale jak sprawa dotyczy wersji coupe - o to co innego. zwłaszcza jak chodzi o 123 w wersji coupe. to juz youngtimer - niedługo klasyk. On winien miec wszystko tak jak fabryka dała. A miesdzanie silinkami i do tego jeszcze innej pojemności - to dla mnie kaleczenie wozu. Pozdro ;)

Autor:  and6412 [ pn lis 28, 2005 7:28 pm ]
Tytuł: 

Jak silnik taki sam jak orginał to OK. Co do zamienników dobrej jakości, to w zasadzie też nei mam nic przeciwko do out nie starszych niż ok 1970. Wkużają mnie natomiast niefabryczne patenty.

Autor:  Radunio [ pn lis 28, 2005 7:29 pm ]
Tytuł: 

jakub_gozdzik pisze:
Są tam przecierz czesci nieoryginale, nie wyprodukowane w Mercedes-Benz A.G. To jest dopiero profanacja! I moim zdaniem takie rzeczy zanizaja wartosc.


Pamietaj, ze polski rynek jest dosc specyficzny...Polska to, czy ktos chce czy nie, kraj ludzi biednych. Auta wyposazone w silniki o duzej pojemnosci szybciej traca na wartosci i u nas kosztuja mnie, gdy nie maja instalacji LPG. Wynika to z faktu, ze potencjalny nabywca boi sie zakupu auta, ktore pali jak smok. I to prowadzi do absurdalnych sytuacji, kiedy wlasciciel np 280 CE musi i nie ma wyboru, obnizac cene by sprzedac tak nie ekonomiczne auto, a wlasciciele slabszych i mniej prestizowcyh 230 CE sprzedaja swoje za duzo wieksze pieniadze! To ewenement, bo od kiedy auta slabsze i gorsze sa drozsze? U nas sa...zreszta nie tylko u nas. Stad LPG staje sie mocnym atutem przy odsprzedazy. Choc to ZŁO, to ze wzgledu na domowy budzet, najczesciej jest złem koniecznym, chyba ze nie jest to jedyne auto...Konkludujac, LPG nie tylko nie obniza wartosci auta, bo sama instalacja w sobie jest kosztowna, ale tez czyni je dodatkowo atrakcyjniejszym dla nabywcy, zwlaszcza gdy pod maska czai sie niemal 3 litrowa jednostka, zana ze swego lakomstwa.

Co do oryginalnosci, to osobiscie uwazam, ze auto oryginalne, to takie ktore opuscilo fabryke i do dnia dzisiejszego legitymuje sie kompletem czesci z jakich zostalo zlozone. Oczywiscie nie mam na mysli materialow exploatacyjnych takich jak klocki i tarcze hamulcowe, elementy ukladu wydechowego itp. Te, naturalnie, bede wymieniane, ale milo by bylo gdyby czesci instalowane w ich miejsce byly oryginalne...Silnik, jako serce auta, jest jednym z najwazniejszych jego elementow i nawet jesli zostanie wymieniony na identyczny model( M 110 na inne M 110, dla przykladu) to juz nie bedzie w 100% takim autem, jakie wypuscil producent. Czy sie to komus podoba czy nie. Pozornie to auto niczym sie nie bedzie roznic, ale dla kogos kto bedzie chcial miec Benza w 100% wiernego stanowi fabrycznemu, takie auto po swapie nie bedzie tym czego szuka. Wymiana motoru narusza calosc jaka zlozono w fabryce, podmienia jej czesc, wiec kwestionuje w jakims stopniu prawdziwosc samochodu.

Dla mnie auto,owszem wspaniale kiedy jest oryginalne, nie musi reprezentowac 100% zgodnosci ze stanem fabrycznym, ale to w ujeciu samochodu do codziennego uzytku. Natomiast Benz, jako zabytek, auto kolekcjonerskie, musi byc idealne, albo poprostu nim nie jest.

Nie wiem na jakiej aukci byles, ale ogladalem ostatnio program o najdrozszych autach swiata i najcenniejszym, bo wartym 40 000 000 $ automobilem byl pierwszy egzamplarz Silver Ghost marki Rolls Royce. Auto pomimo przebiegu 800 000 KM mialo nadal wszytsie czesci oryginalne, a w szczegolnosci silnik. Wszystko bylo na swoim miejscu od prawie 100 lat, stad ta cena. Czy ktos wycenil by je na taka astronomiczna sume, gdyby silnik mial np. "tylko" 50 lat? Nie wydaje mi sie!

Ps. Oczywiscie o to auto dba armia specjalistow i silnik zapewne mial robiony remont itp, ale nie zmienia to faktu, ze wlasnie takie pojazdy mozna nazwac 100% oryginalami, a Twojego juz nie...

Autor:  Radunio [ pn lis 28, 2005 7:31 pm ]
Tytuł: 

kane pisze:
to juz youngtimer - niedługo klasyk.


Pare tygodni temu w Stuttgardzie oficjalnie ogloszono model w 123 KLASYKIEM. Tak, tak, wpisano to auto na liste klasycznych Benzów :)

Autor:  SKOWRON [ pn lis 28, 2005 8:26 pm ]
Tytuł: 

"Pare tygodni temu w Stuttgardzie oficjalnie ogloszono model w 123 KLASYKIEM. Tak, tak, wpisano to auto na liste klasycznych Benzów "
[totalszok] I NIE BYŁO NA ŹYWO TRANSMISJI W TV, COŚ PODOBNEGO

Autor:  Radunio [ pn lis 28, 2005 8:55 pm ]
Tytuł: 

SKOWRON pisze:
I NIE BYŁO NA ŹYWO TRANSMISJI W TV, COŚ PODOBNEGO


Dowcipniś z Ciebie...Podali na mbworld.org. Wierz lub nie.

Autor:  Marcin S [ pn lis 28, 2005 9:26 pm ]
Tytuł:  Re: CZY MERC JEST 100% ORYGINAŁ???????????????

jakub_gozdzik pisze:

Czy uważacie np., ze jesli auto ma wymieniona jakas czesc np silnik to czy juz nie jest oryginalny?


wedle prawa RP silnik jako całość jest częscią zamienną, tak jak wszelkie jego podzespoły.
Jedynie rama/nadwozie samonośne nie jest elementem zamiennym.

więc wszelkie rozważania na temat oryginalnegości/nieoryginalności w kręgu tego samego silnika/modelu mija się z celem, bo silnik np.uszkodzony korbowód = demolka silnika.. i naprawić sie nie da. zostaje wymieniony na inny, identyczny tylko o innych numerach ( chociaz "nasi" potrafia i bez zmiany numerów) juz jest gorszy... bzdura.

Jedynie można by się zastanawiac nad wsadzeniem silnika M104 do W123, to już napewno oryginał nie jest, chociaż wedle prawa RP jest jaknajbardziej dopuszczalne.

Autor:  Radunio [ pn lis 28, 2005 9:46 pm ]
Tytuł: 

Prawo prawem, ale sa dziedziny zycia, ktorych prawo nie reguluje- i tu mamy z jedna z nich do czynienia- to pasja i hobby zwiazane z motoryzacja. Dla purysty auto z przelozonym silnikiem nie bedzie warte tyle samo co identyczny model ze wszystkimi podzespolami, ktore zainstalowala w nim fabryka. Dla jednych jest to przesada, dla innych norma. Ja uwazam, ze takie auto nie jest gorsze, ale gdybym stal przed wyborem pomiedzy identycznymi samochodami, ale jeden z nich mialby inny silnik od tego zamontowanego w fabryce, wybral bym ten w ktorym wszystko jest na miejscu od samych narodzin auta. Tyle w tym temacie.

Autor:  _me: how_ [ pn lis 28, 2005 10:35 pm ]
Tytuł: 

Rozumiem argumenty obu stron, ale czy nie jest trochę tak, że to właśnie rubryka w polskim dowodzie rejestracyjnym wyostrzyła nam kryteria oceny? Czy nie jest tak, że Daten Karta wymyślona została bardziej dla wygody niż po to, żeby czytać ją do poduszki? Silnik podziękował? Zaglądam w DK, żeby sprawdzić jaki to typ, a nie reanimuję trupa, żeby mi się cyferki zgadzały. Jeśli pójdziemy krok dalej, to lepszy jest egzemplarz, który serwisowano na częściach z zapasów magazynowych, a nie współcześnie produkowanych także oryginałach. A lakier? Jak dla mnie dużo bardziej znaczący wyznacznik oryginalności, bo jest gwarantem dziewictwa i stanu elementów blaszanych (oczywiście do jakiegoś rozsądnego rocznika).
Na pewno fajnie, jeśli się wszystko zgadza, po prostu fart, ale jeśli silnik pochodzi np z AT z ASO, to jest to tylko dowód na dobry serwis.

Autor:  Radunio [ pn lis 28, 2005 10:53 pm ]
Tytuł: 

Oczywiscie, ze zgodnosc "cyferek" jest najmniej istotna, przynajmniej dla mnie. Nie chce by ktos pomyslal, ze jestem takim zapieklym fanatykiem oryginalnych czesci i fabrycznego stanu :) Jedynie w przypadku wyboru pomiedzy rownorzednymi autami zdecydowalbym sie na to ktore jest od poczatku do konca takie jakie opuscilo fabryke! A tak, poprostu lepiej gdy ma sie oryginal, sam mam "kundelka" i jakos z tym zyje :) A co do stanu blach, to uwazam, ze czasami jednakl czas nadgryza jej nazbyt mocno i widocznie i trzeba sie ratowac pomoca blacharza i lakiernika;) Naturalnie popieram odtworzenie karoserii w kolorze identycznym z oryginalnym :)

Autor:  Sebian [ pn lis 28, 2005 11:06 pm ]
Tytuł: 

kane pisze:
powiem ci tak - jak ktos tu na forum do 124 które było 250 w benzynie daje teraz 300 diesla to mnie to xxxxx. ;)


Kto na forum? :evil: A jak nie na forum? Pierwsze słyszę o W124 z silnikiem benzynowym o pojemności 250 :o Polecam jeszcze trochę lekturek do poczytania [zlosnik]

kane pisze:
:lol: - bo 124 to sa jak dla mnie taczki. Ale jak sprawa dotyczy wersji coupe - o to co innego. zwłaszcza jak chodzi o 123 w wersji coupe. to juz youngtimer - niedługo klasyk.


Czyli w przypadku coupe (rozumiem W124, a zwłaszcza W123) można wymienić silnik benzynowy na diesla i wszystko gra? :o To dopiero będą taczki [zlosnik] I to jakie oryginalne, rzekłbym - klasyczne [zlosniki]

kane pisze:
On winien miec wszystko tak jak fabryka dała. A miesdzanie silinkami i do tego jeszcze innej pojemności - to dla mnie kaleczenie wozu. Pozdro ;)


Zdecyduj się człowieku na jakąś wersję, bo naprawdę nie wiadomo, o co Ci chodzi [szalone] [zlosnik]

Autor:  BamBam [ wt lis 29, 2005 9:39 am ]
Tytuł: 

jakub_gozdzik pisze:
dyskryminujaca rzecza jest np LPG w samochodzie tej klasy



to chyba nie mozesz spac spokojnie, tyle mechow z lpg po swiecie jezdzi...

Autor:  SoYeR [ wt lis 29, 2005 11:18 am ]
Tytuł: 

Radunio pisze:
Co do oryginalnosci, to osobiscie uwazam, ze auto oryginalne, to takie ktore opuscilo fabryke i do dnia dzisiejszego legitymuje sie kompletem czesci z jakich zostalo zlozone. Oczywiscie nie mam na mysli materialow exploatacyjnych takich jak klocki i tarcze hamulcowe, elementy ukladu wydechowego itp.


Radunio pisze:
Wymiana motoru narusza calosc jaka zlozono w fabryce, podmienia jej czesc, wiec kwestionuje w jakims stopniu prawdziwosc samochodu.


Z Twojej wypowiedzi wnioskuję że osoba która 25 lat temu kupiła samochód w salonie MB, przez 30 lat użytkowała auto dokonując wszelkich przeglądów i napraw w ASO, samochodu orginalnego miał nie będzie!. :-? Niezapominajmy że w samochodzie ulec uszkodzeniu może dosłownie wszytko. Blok silnika z numerami również. I co wtedy?? auto już niejest orginalne?! Uszczelka pod głowicą i jej planowanie, regulacja obrotów (zmiana charakterystyki pracy silnika - to wszystko sprawia że cała praca i trud osób "kochających" samochody idzie na marne...
BO I TAK ICH AUTO NIE BĘDZIE ORGINALNE...
[zlosniki]

Każdy samochód posiadający orginalne części (bądź inne zatwierdzone przez producenta samochodu), którego historia jest udokumentowana:
Moim zdaniem może nosić miano samochodu orginalnego.. ;)

Radunio pisze:
Dla mnie auto,owszem wspaniale kiedy jest oryginalne, nie musi reprezentowac 100% zgodnosci ze stanem fabrycznym, ale to w ujeciu samochodu do codziennego uzytku. Natomiast Benz, jako zabytek, auto kolekcjonerskie, musi byc idealne, albo poprostu nim nie jest.


Kolega trochę przeczy sam sobie...

czytając powyższe można stwierdzić że:
"auto orginalne" to inaczej "100% zgodności ze stanem fabrycznym" bądź też "zabytek, auto kolekcjonerskie"

Innymi słowy nikt na świecie nikt nie posiada orginalnego MB.
[zlosnik] [zlosnik]

Autor:  lukasz 200 [ wt lis 29, 2005 11:44 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
bo wartym 40 000 000 $

On jest na tyle ubezpieczony,wartości nie podali.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/