MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
I moja mercedes zapadłą w sen zimowy https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=1479 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | MacKuz [ pn gru 09, 2002 9:50 am ] |
Tytuł: | I moja mercedes zapadłą w sen zimowy |
Dzisiaj rano ide do auta wsiadam grzeje przekręcam kluczyk a samochód tylko kilka razy zachechłał i nie miał najmniejszego zamiaru zapalić ![]() Stał przez cały wekend nieruszany i zapadł w sen zimowy ![]() Bede go musiał dzisiaj po pracy jakoś rozbudzić ![]() ![]() |
Autor: | Sebian [ pn gru 09, 2002 10:48 am ] |
Tytuł: | Re: I moja mercedes zapadłą w sen zimowy |
MacKuz pisze: Dzisiaj rano ide do auta wsiadam grzeje przekręcam kluczyk a samochód tylko kilka razy zachechłał i nie miał najmniejszego zamiaru zapalić
![]() Stał przez cały wekend nieruszany i zapadł w sen zimowy ![]() Bede go musiał dzisiaj po pracy jakoś rozbudzić ![]() ![]() Moja M też stała od piątku. Wczoraj bałem się ją zakręcić, więc profilaktycznie wyszedłem dziś z domu wcześniej. Założyłem "z góry", że zakręcę tylko raz, ale do bólu ![]() ![]() |
Autor: | Macieja [ pn gru 09, 2002 12:22 pm ] |
Tytuł: | |
Witajcie, mrozy daja znac o sobie ![]() MacKuz a jak go bedziesz rozbudzal ? Podajcie jakies patenty ? A juz bylem umowiony na grzalke w silniku i mrozik mnie przegonil ![]() Coz to takiego "norweski SKYYD" ? Pozdrawiam (kolo 16 ma byc mniejszy mroz) |
Autor: | Sebian [ pn gru 09, 2002 12:58 pm ] |
Tytuł: | |
Macieja pisze: Coz to takiego "norweski SKYYD" ?
Pozdrawiam (kolo 16 ma byc mniejszy mroz) SKYYD to środek uszlachetniający do paliwa dla silników diesla produkcji norweskiej. Generalnie zapobiega wytrącaniu się parafiny w niskich temperaturach, a wiadomo, że nasze zimowe paliwo można o kant tyłka potłuc. Jak chcesz, to zrobie fotke etykiety i podeślę na forum. Środek do dostania na stacjach Orlenu. |
Autor: | Macieja [ pn gru 09, 2002 1:17 pm ] |
Tytuł: | |
Dzieki za informacje - mysle, ze etykieta nie bedzie potrzebna, zastanawia mnie natomiast sprawa, co zrobic jak pewnie juz parafina sie wytracila, czy wtedy tez pomaga ? Slyszalem tez o dolewaniu Mixolu do baku ? Na razie autko stoi i czeka na lepsze temperatury. Pozdrawiam i dzieki. |
Autor: | Sebian [ pn gru 09, 2002 1:35 pm ] |
Tytuł: | |
Macieja pisze: Dzieki za informacje - mysle, ze etykieta nie bedzie potrzebna, zastanawia mnie natomiast sprawa, co zrobic jak pewnie juz parafina sie wytracila, czy wtedy tez pomaga ?
Slyszalem tez o dolewaniu Mixolu do baku ? Na razie autko stoi i czeka na lepsze temperatury. Pozdrawiam i dzieki. Miałem to w beczce - zapaliłem na popych Maxito-Wlodkowy, ale silnik kaszlał i nie dało się jechać szybciej niż 60km/h. Wytrąciła sie parafinka - to było ostatnie wlewanie paliwa na stacjach typu Geant ![]() Mój ojciec w busie 207D dolewał zawsze troche benzyny i nigdy nie maiła problemów z zapalaniem. Co koledzy na to? |
Autor: | Ocet [ pn gru 09, 2002 1:46 pm ] |
Tytuł: | |
Po pierwsze czyste filtry, a po drugie dynks/jagodzianka. Ja jeszcze nie musze i gada zdrowo, ale jak bedzie zimno... W zeszlym roku palil przy -20 bez uszlachetniaczy. |
Autor: | airkomin [ pn gru 09, 2002 2:52 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Mój ojciec w busie 207D dolewał zawsze troche benzyny i nigdy nie maiła problemów z zapalaniem. Co koledzy na to? Też to testowałem, jak sie przesadzi z proporcją to reaktor zasuwa jak młody boziu, z tym że pewnie dostaje konkretnych temperatur. Konkretnie jednako nic nie moge powiedzieć. Teoria mówi, że liczba oktanowa jest odwrotnością cetanowej, czyli taka mieszanina powinna dośc raptownie podnosić cisnienie, z korzyscia dla sprawności procesu, a z niekorzyscią dla układu korbowego, ale jeszcze dokładnie sprawdzę, albo lepiej dopytam w czwartek. Z tego co wiem na teraz to ewentualne przyszłe płynne paliwo weglowodorowe ma być czymś pomiędzy benzyną a ON, ale pan od wykładów nie kontynuował watku, a ja nie chciałem przerywać, bo wątek który ciagnął był ciekawszy, a potem mi wyszło że mam go przymolestować o szczegóły. Cytuj: W zeszlym roku palil przy -20 bez uszlachetniaczy.
A mój się chyba definitywnie skończył, dzisiaj z ranka po długiej walce z substancją reaktorową, zakończoną konkretnym zdyganiem akumulatora, musiałem zapolować na zewnetrznego dawce mocy. Szczęsciem nawinął sie dobry człowiek w Polonezie, który mnie zaciagnął. Do budy spóźniłem sie jedynie 35 min. Żeby było fajniej, to sie nie umyłem łap po walce, wiec wejście miałem dobre, tylko nie mam czym jeździc od jutra (dzisiaj jeszcze pali). |
Autor: | szdowk [ pn gru 09, 2002 6:00 pm ] |
Tytuł: | Re: I moja mercedes zapadłą w sen zimowy |
Hello MacKuz pisze: Dzisiaj rano ide do auta wsiadam grzeje przekręcam kluczyk a samochód tylko kilka razy zachechłał i nie miał najmniejszego zamiaru zapalić :(
Stał przez cały wekend nieruszany i zapadł w sen zimowy :(. Bede go musiał dzisiaj po pracy jakoś rozbudzić [zlosnik] :( Taka juz uroda starych diesli. Tez musialem sie dzis przesiasc do 116. Jedyna pociecha to to, ze zapalila za pierwszym razem (mimo, ze od tygodnia stala nie ruszana). Co benzyna, to jednak benzyna ;-)) |
Autor: | Maniek [ pn gru 09, 2002 7:30 pm ] |
Tytuł: | |
Tak się miło złożyło, że moje Autko oddałem w piątek do mechanika na wymianę m.in. końcówek wtryskiwaczy. Znając jego tempo zabierania się do naprawy to zobaczę samochód jak mróz trochę zelżeje (problem z głowy ![]() Rok temu przy -17 odpaliła po pół godzinie kręcenia (dzięki ci akumulatorze za wytrzymałość) Najbardziej wnerwiające było to, że rozrusznik kręcił, pojedyncze zapłony były, ale żeby tak silnik chciał dalej samodzielnie to już nie bardzo. Jeśli nie pomoże wymiana końcówek to zostaje mi tylko remont silnika ![]() |
Autor: | airkomin [ pn gru 09, 2002 8:49 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Bede go musiał dzisiaj po pracy jakoś rozbudzić
I jaki patent zastosowałeś? Ja skręciłem szybko ciepły garaż... |
Autor: | Kowal [ pn gru 09, 2002 9:37 pm ] |
Tytuł: | |
Ja się wtrące do tematu ale z innej beczki ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Mike_THE_GR8 [ wt gru 10, 2002 12:25 am ] |
Tytuł: | |
Ja dziś po południu "z pewną taką nieśmiałością" zszedłem na dół do samochodu. Jednak udało się odpalić po kilku minutach kręcenia (ufff) Teraz czeka mnie jeszcze ustawienie zapłonu, ale to dopiero pod koniec tygodnia i mam nadzieję, że będzie odpalać tak jak zeszłej zimy, kiedy to po postoju trwającym 2 noce i 1 dzień przy -25 stopniach zapaliła od pierwszego kręcenia, czym wprawiła mnie w pewnego rodzaju osłupienie ![]() |
Autor: | Simper [ wt gru 10, 2002 12:52 am ] |
Tytuł: | |
no to panowie musze przyznac ze troszke mnie pocieszyliscie bo moja ksiezniczka dzisiaj pierwszy raz nie byla posluszna...:,,,,-((((((((( stała od piatku nie ruszana i dzisiaj wieczorkiem uznalem ze trza ja przegazowac bo moze jutro rano nie zapalic skoro taki mrozik... no i co ide krece pierwsze 3 krecenia nie za bardzo za 4 chwycila no i tak jak trzeba trosze rozgrzalem i idzie dobrze...no to wybaczylem jej w koncu ma swoje lata... ale jade sobie spokojnie zrobic kóleczko po mojej pieknej wsi az tu nagle objawy z maluszka: szarpie, przerywa, dusi... dlawi.... puszczam z gazu i gasnie... no to nic krece jeszcze raz przegazowa i idzie spokojnie ... jade sobie dalej a tu znowu dlawi dusi ... mysle co jest grane ... przejechalem tak z pol kilometra no i w koncu powiedzialem jej cos milego przeprosilem za obrazy no i nagle dostaje swoja moc i idzie jak trzeba... az tu w pewnym momencie jade dalej jakies 400 metrow ... dlawi dlawi i zgasla ... pokrecilem jeszcze ze 4 razy a piaty to juz wykrecilem ale numer do ojca i zeby przyjechal po mnie ... juz bardzo zawiedziony pierwszy raz mnie zdradzila... podjechalem na sznurku pod znajomego mechanika no i kombinujemy grzejemy... pomujemy i nic kreci i zapalic nie moze... no i w tym momencie gosc dmuchnal w przewod paliwowy a w baku zamiast bombelkow to tylko swist ... oczywiscie nie ma ropy... mozna krecic i pompowac no to rura na stacje z kumplem przywiezlismy troche ropy dodalem uszlachetniacza zeby znowu jakas woda albo cus tam nie pozamarzalo ... zakrecilem ze 2 razy no i pali jak trzba ... dwie przegazowy i jade o 22.30 do domu szczesliwy ze juz w porzadku moj zoladku... wyjezdzam 1, 2 i ... znowu objawy z malucha tym razem silniczek pracuje bez zarzutu... ale za to wciskam pelny gaz a ona sobie przyspiesza jak maluszek na pol gazie .. .jak jej zostalo z 10 zrebakow to wszystko ... pod wieksza gore na 3 nie mogla sie wspiac z bieda na 2 wyejchalem... no i co to takiego ... ??? odstawilem bidaczke do garazu ... moze jutro jej przejdzie:((( |
Autor: | Macieja [ wt gru 10, 2002 10:39 am ] |
Tytuł: | |
Witam Wszystkich, mam male pytanko: jak z tym dolewaniem benzyny, daje to cos, jakie proporcje ? czekanie do wiosny nie usmiecha mi sie ![]() |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |