airkomin pisze:
Ano nie odkręciłem jej właśnie. Stukałem przez śrubokręt aż rozwalić raczyłem jedną z dziur. Zwątpiłem tedy że to nakrętka. Wiem jeno jak jak ów mechanizm obłaskawić, jako że gdy noc nastała spotkałem się na drutach sieci z zacnymi mieszkańcami dolnego śląska a oni jak wiadomo oblatani jak małokto.
Dzięki wielkie WrocMercMafijo!!!
A forum znowu siwiruje (i to jest złe)!
Miałem to samo
Ja załatwiłem sprawe tak:
1. zalałem cały ten bajzel jakimś zylcem penetrująco- odrdzeiwającym na kilka godzin
2. odkręciłem to przy pomocy takowego patentu:
Musisz mieć dwa bardzo solidne śruboktęry lub małe przecinaki, jeden tak temperujesz aby na wcisk wchodził do otworu w nakrętce ale naprawde na wcisk tak aby nie miał luzu zapobiegnie to włąśnie rozbijaniu otworu drugi przyżąd przkładasz do tego wbitego przy samej nakrętce i naparzasz w niego ile sił i kilogramów w młotku albo pojdzie albo zetniesz wbity w otwor przyrząd - u mnie poszło ale walczyłem ze dwa dni z tym.
Powodzenia