MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

witam
mam pytanko
czy ktos wie moze jak jest teraz z przepisami odnosnie przyciemniania szyb? ostatno przyciemnilem w moim w123 na zielono pod kolor lakieru... prezentuje sie bardzo dobrze...
czytalem gdzies ze tyl mozna nawet zamurowac jesli ma sie dwa lusterka a przodu w ogole tzn przednich bocznych, a znowu ostatnio w jakiejs gazecie samochodowej czytalem ze mozna folia o przepuszczalnosci swiatla powyrzej 70%, a nawet mniej bo policjant podobno nie moze dac mandatu za folie gdyz nie ma sprzetu ktorym moze okreslic jaka folia ma przepuszczalnosc swiatla...
czy ktos wie cos na ten temat?

z tego co ja wiem tyl mozesz zrobic tak jak piszesz(ale nie wiem czy nic sie nie pozmienialo) wiem natomiast to ze na przednie boczne szybki nic nie mozesz zakladac kiedys bylo tak ze 30% mozna bylo przyciemnic a teraz juz niestety nic choc widze nadal przyciemnione.... policja na ogol sie nie przyczepia ale jak bedzie chcial kase to to zrobi- kiedys na nielegalnym zlocie koles zdzieral folie bo policja sie przyczepila wiec byl w plecy troszke inny nie przyznal sie do samochodu chociaz stal obok niego

Tył możesz zamurować Przód teoretycznie 0 folii ponieważ według przepisów musisz mieć możliwość zbicia przednich szyb bocznych w przypadku wypadku np. wpadnięcia do rzeki..... A szybki boczne nie są klejone. Ale w praktyce to ludzie to jest Polska więc wszystkie chwyty dozwolone jedynie koszt się zmienia

_________________
Jest gwiazda jest jazda

W123 230E '82 "Vanishing Point"

ok tez tak walsnie slyszale ... ale
jesli ktos z was mial kiedys lub ma nadal takie czasopismo jak AutoŚwiat
to w numerze 31 z dnia 31 lipca 2002 roku jest artykuł w którym policjant a dokladnie komisarz Marcin Flieger z KGP wypowiada sie tak: " ...na przednich szybach mogą być stosowane folie o przepuszczalności światła wiekszej niż 70%. Na pozostałych szybach ciemniejsze... " no i komu teraz wierzyć... jak można przeczytać dalej ...
jest co prawda art. 66 ust. 1 pkt. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym który mówi coś tam ze widoczność nie może byc niczym ograniczona w polu widzenia 180 st. ale jest takze regulamin ONZ ktory mowi ze przpuszczalność światła musi być co najmniej 70% no i tak to jest ... w kazdym razie urzadzenie do badania przpuszczalność światła jest tylko jedno w Instytucie Szkła i Ceramiki w Krakowie:))))) w kazdym razie podobno trzeba miec homologacje i wtedy wszystko jest ok...
szkoda ze jej nie mam

No to najlepiej jeździć z tą gazetą gdzie pan policjant powiedział, że można przyciemniać, nie zaszkodzi też mieć regulaminu ONZ, natomiast pod żadnym pozorem nie można mieć w aucie Prawa o ruchu drogowym. W razie jakichś problemów należy podstawić ową literaturę czepialskiemu smerfowi przed nos i może się uda.

_________________
komin

Cześć
Pisałem już kiedyś o foliach. Można znaleźć w moich postach.

Dodam, że szyby tylne owszem można "zamurować" (muszą być 2 lusterka zewnętrzne) ale jeżeli są przyciemnione to musi być homologacja. Homologacja, czyli Swiadectwo badań .... itd. Homologacja, atest dotyczy zarówno folii jaki i zafoliowanej szyby. Tylne szyby, czyli "te za kierowcą" mogą być przyciemnione bez ograniczeń. Przednie, czyli te, które są polu widzenia kierowcy (180 st.) muszą przepuszczać minimum 70% światła. W praktyce oznacza to, że tak przyciemnione szyby bardzo niewiele różnią się od tych fabrycznych.
I Panowie, z całym szacunkiem, ale policjant nie jest od ustalania tego czy przepuszcza, czy nie. I ewentualnie w jakim stopniu. Stwierdza to Instytut Szkła i Ceramiki w Krakowie. Zapewniam Was, że bardziej opłaci się zlecić fachowcowi przyciemnienie szyb (z homologacją), niż samemu kombinować. Badania kosztują, a o jakości nie wspomnę.

Podsumowując:
Przyciemnione szyby muszą mieć atest.

Aha. Na mój stan wiedzy, na dzień dzisiejszy nie ma w Polsce atestowanej folii, którą możnaby montować na przednich szybach.

Uważajcie również na folie sprzedawane w sklepach, z niby homologacją.
Oprócz numeru na szybie powinniście mieć dokument potwierdzający montaż folii w upoważnionym warsztacie.

Powyższe info nie jest wyssane z palca. Znam temat ponieważ mam uprawnienia do przyciemniania szyb samochodowych nadane przez wspomniany instytut. Nie traktujcie tego jako kryptoreklamy. Dzielę się z Wami moją wiedzą. Nie reklamuję swojej firmy.

Polecam lekturę artykułu w jednym z ostatnich numerów Auto Świata. Napisali wszystko co trzeba wiedzieć na temat folii.

Pozdrawiam
maciej

no jest dokladnie jak napisales tylko trzeba jeszcze zrocic uwage na jedna rzecz... po pierwsze te uprawnienia co masz do zakladanie folii na szybe to z tego co sie wiem moze zrobic kazdy musi tylko wyslac podanie i wplacic 610 zl do wspomnianego instytutu ... ale to nie jest takie istotne jak to ze folia zakladana przez firme np. z bielska niedaleko mnie - nie ma atestu na ta folie jak zadna w polsce jak pisales... pod drugie firma ktora zaklada ta folie na szyby po zrobieniu tych uprawnien i kasuje za takiego w 123 ok 400-500 zetek ... ja ta sama folie zamowilem sobie przez internet z tej samej firmy za 85 zeta na cale auto i zalozylem z kumplem ktory pracuje w tej firmie na codzien... jaki efekt ... mam dobrze zalozona folie ... koszotowalo to nie 400 czy 500 tylko 85 zetek... i flaszke dla kumpla za robote:)... czyli : folia ta sama ... zakladanie przez ta sama osobe jakby trafilo na niego ... tylko ze kaska w kieszeni ale za to nie ma atestu czy homologacji ktora ta firma daje za to ze ma uprawnienia... no i kolo sie zamyka...
pozostaje tylko jezdzic i modlic sie zeby gliniarz sie nie doczepil albo ew potem odczepil:)

No tak. I jasne.

Firma nie bierze pieniędzy za to, że "kupiła" sobie atest w instytucie. Firma poza wieloma kosztami musi równeż zapłacić pensję Twojemu koledze, który robiąc na boku, OKRADA swojego pracodawcę. Nie wspominając o nie płaceniu podatków. Później (w skali kraju) brakuje pieniędzy nasemu Rządowi na zapięcie budżetu. Nie będę podnosił tu kwestii braku zaufania wobec gospodarności naszego Rządu, bo to zupełnie inny temat. Ale szlag mnie trafia kiedy słyszę, że ktoś pracuje w jakiejś firmie, mówi o swoim pracodawcy, że jest drogi i zdziera z klientów. A później oferuje swoje tańsze usługi. Niech taki frajer, tak frajer zapłaci choćby ZUS za siebie, wynajmie jakieś choćby gówniane pomieszczenie, "kupi" sobie atest, znajdzie dostawców, zainwestuje w towar, zapłaci podatki itd. itp. I niech jeszcze znajdzie cwaniaczek wystarczającą ilość klientów, żeby na to zarobić. WTEDY ZMIENI ZDANIE. Nagle flaszka będzie za mało. Ba, kilka flaszek też nie wystarczy. Później jak będzie mu się chciało pracować i będzie miał odrobinę polotu i fantazji i odwagi, rozwinie firmę. Któregoś dnia postanowi, że da komuś pracę, bo jest sporo pracy, więc dlaczego nie dać komuś zarobić. I wtedy zacznie trafiać go szlag.
Jestem przekonany, że gdybyś prowadził firmę i dowiedziałbyś się, że Twój pracownik okrada Cię, błyskawicznie wiedziałbyś co z nim zrobić. Twój kolega też by wiedział.

Basta
Zdania nie zmienię, możesz się ze mną nie zgodzić.
Maciej

Nie to zebym polubil Simpera od pierwszego wejzenia, bo w zasadzie wrecz przeciwnie, ale moze to byl poprostu kumpel, ktore pomogl wyknac czynnosc np. w niedziele, a flacha to taki symbol... Przyjacielska przysluga, nie zdazylo Ci sie?

_________________
W108 - 250 S 1967
S123 - 300TD 1982 Rudolf
S123 - 300TD 1985 Burak

Może faktycznie zareagowałem trochę nadpobudliwie. Należało raczej przejść nad tym do porządku dziennego.
Ale zdania nie zmienię. Zwróć tylko uwagę, że ten kumpel żeby się nauczyć, zniszczył najpierw sporo folii. Folii za, którą nie on płacił. Samo szkolenie montera kosztuje 400 zł netto + koszty związane z wydelegowaniem go do firmy organizującej szkolenie.
Ah, znowu się podniecam.

Pozdrawiam serdecznie.
Maciej

tak sie sklada ze znam tego goscia od jakichs 14 lat jest moim bardzo dobrym kumplem i szczerze nie wnikam w to gdzie nauczyl sie klasc folie... skoro umie to zrobic i zrobi mi to to chyba nic zlego... bez przesady ale ktos tu jest chyba materialista... ja pracuje w firmie kotra produkuje strony internetowe... a jak jakis kumpel mnie prosi to robie mu to za darmo...
kumpel oddal mi przysluge... ja w ramach wdziecznosci dalem mu flaszke... wypijemy ja i tak razem... ale za darmo tez by to zorbil... takze nie wiem gdzie tu problem ...

ps. ocet a ty dalej sie o te chromy wkurzasz???:) sorki popieprzylo mi sie myslalem o prawej a napisalo sie lewo...

Konik ostro idziesz. Jest racja w tym co napisałeś ale nie bądź takim materialistą, bo to lekka przesada. To, że rozbiega się akurat o twój fach to jeszcze nic nie znaczy. Bo jeśli jakiś gość jest dobrym elektromoneterem zatrudnionym w jakiejś firmie a kumpel poprosił go o to żeby ten pomógł mu przy założeniu instalacji elektrycznej w nowo wybudowanym domu to tamten idzie i robi to nawet nie mysląc o zapłacie (flacha się należy ). I to chyba nie jest kradzież dlatego, że nie robi tego poprzez zlecenie firmie w której pracuje, conie? Kupią materiały po "normalnej" cenie a gość zrobi to tak jak umie, a nie ważne ile wcześniej instalacji spierd.lił na koszt firmy, nie tak? A co do zapiętego budżetu to to akurat jest gówno przy tym co tam na górze się dzieje. A niezapięte kieszenie to ma rząd. Teraz pytanie w twoją stronę...(przykładowa sytuacja) czy jeśli kumpel Cię poprosi abyś mu zamontował radio w aucie to ty powiesz, żeby on przyjechał do warsztatu twojego szefa i zapłacił grubą kasieję bo ty nie chcesz okradać szefa, pomimo, że to kilka kabelków do podłączenia?

_________________
...własny MB soon
Nierzadko W126 500 SE....

\Konka wydaje mi sie, ze rozumiem, i tu nie chodzi o jakis tam materializm, tylko o idee, ktore nieraz wydaja sie byc sprzeczne. Jak lubicie dylematy, to to chyba jest podobne do takiego:
Studia kosztuja tyle a tyle. Panstwo placi, nawet teraz. Po to zeby pozniej pracowac dla innego panstwa wyjechawszy zaraz po nich? Czy moze zrobic cos dla tego panstwa (nie patrzac na nie jak na rzadzaca partie czy ugrupowanie)





No nie tyle co sie wkurzam, ile zainwestowalem w nie konkretna kase, na ktora sie zgodziles, i teraz sie zastanawiam, czy przedtem miejscu, z ktoroego je wziolem, zostawilem jej wystarczajaco by moc je oddac...

_________________
W108 - 250 S 1967

S123 - 300TD 1982 Rudolf

S123 - 300TD 1985 Burak

Zrobiło się ciepło.
Można rozpatrywać tą sprawę w wielu różnych aspektach, przytaczać wiele przykładów. I każdy będzie miał swoje racje. Jeżeli ktoś poczuł się urażony - nie to było moją intencją.

Webster w odpowiedzi na Twoje pytanie. Odwróć sytuację i wyobraź sobie, że to Ty jesteś pracodawcą. Ciężko pracujesz żeby utrzymać firmę, a twoi ludzie podbierają Ci klientów. Naprawdę nie chce mi się na siłę przekonywać kogokolwiek o swoich racjach.

To, że ostro się wypowiedziałem, tak przyznaję rację. Napisałem już wcześniej, że to zauważyłem i, że należało przejść nad tym do porządku dziennego, ludzie i tak będą robić swoje.

A propos materialisty.
Czy moje wypowiedzi na forum będące odpowiedziami na pytania, moje działanie będące reakcją na prośbę o pomoc (nie wirtualną) są dowodem na mój materializm? Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień.

Ocet dziękuję. Miło się z Tobą gawędzi.

Maciej

Dobra, luz... Ale i mi nie chodziło o to żeby doszukiwać się w Tobie rzeczy nie na miejscu. Nie ma tu zwalania na kogoś winy bo to nie o to tu chodzi - jeśli to ja w jakiś sposób Cię uraziłem to sorka. A przykłady, które dałem nie tak zostały odebrane aczkolwiek dobrze zinterpretowane (Ocet masz rację ). Chodziło mi o to, czy jeśli kumpel prosi Cię o pomoc (nieważne w jakiej sprawie), a Ty umiesz to zrobić to raczej mu nie odmówisz conie? I wtedy nie dzielisz tych rzeczy na grupy , w których służysz pomocą , i na te w których nie możesz pomóc bo to niestosowne zachowanie wobec państwa(okradanie)..nie przyznasz mi po częsci racji?

_________________
...własny MB soon

Nierzadko W126 500 SE....