MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

rozladowany akumulator
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=10168
Strona 1 z 2

Autor:  holyfido [ śr sty 19, 2005 6:53 pm ]
Tytuł:  rozladowany akumulator

MB 123 200D rocznik 81.

na przejezdzie kolejowym wylaczylem silnik i juz nie zapalilem. gdy odpalilem na pych zapalil bez problemu, ale swiatla nie swiecily mocno i z czasem prawie przygasly. zapalily sie dopiero gdy wszedl na bardzo wysokie obroty, gdy spadaly obroty przygasaly swiatla. Przygasanie bylo skokowe, albo swiecily poprawnie, albo slabo. w pewnym momencie przestaly przygasac, podladowalem akumulator i po zgaszeniu silnika normalnie odpalil.

Pytanie: dlaczego akumulator sie rozladowal, dlaczego alternator nie podawal napiecia po odpaleniu na pych. Sa jakie spopularne usterki w tych czesciach? Poszedl regulator napiecia czy alternator?

Autor:  Grzegi [ śr sty 19, 2005 7:00 pm ]
Tytuł:  Re: rozladowany akumulator

holyfido pisze:
MB 123 200D rocznik 81.

Pytanie: dlaczego akumulator sie rozladowal, dlaczego alternator nie podawal napiecia po odpaleniu na pych. Sa jakie spopularne usterki w tych czesciach? Poszedl regulator napiecia czy alternator?


najprawdopodobniej akumulator się rozładował z braku właściwego ładowania... być może jest to uszkodzenie regulatora napięcia, ale i ....( tu ciekawostka z autopsji) ...zbyt luźny pasek klinowy alternatora.

sugeruję zacząć od paska

Autor:  holyfido [ śr sty 19, 2005 7:17 pm ]
Tytuł: 

nie dopisalem, pasek byl niedawno napinany,
fakt, ze nalezaloby go wymienic, ale alternator sie kreci na pewno.

Taki regulator napiecia mozna gdzies kupic czy tylko ze szrotow?

Autor:  misiek [ śr sty 19, 2005 7:45 pm ]
Tytuł: 

holyfido pisze:
nie dopisalem, pasek byl niedawno napinany,
fakt, ze nalezaloby go wymienic, ale alternator sie kreci na pewno.

Taki regulator napiecia mozna gdzies kupic czy tylko ze szrotow?


Zacznij od zmierzenia napiecia na klemach akumulatora przy pracujacym silniku. Powinno oscylowac w granicach 14V. Sprawdz napiecie akumulatora przy wylaczonym silniku, poziom elektrolitu i jego gestosc.
Pozniej dopiero zajmij sie regulatorem.

Autor:  Mitu [ śr sty 19, 2005 9:30 pm ]
Tytuł: 

holyfido pisze:
ale alternator sie kreci na pewno.

A nie słychać wyjącego łożyska? Alternator się kręci, ale może za słabo :roll: .

Autor:  ZORTOX [ czw sty 20, 2005 12:37 am ]
Tytuł: 

Miałem taki podobny problm tzn. światła koloru jasno żóltego i po przygazowaniu rozjasniały się znacznie, na noc musiałem ładować akumulatornie żeby rano odpalić. Wkurzało mnie to przez jakieś 2 tyg. wkońcu nabyłem regulator napiecia 14,0V firmy Bosh i niestety problem nie zniknął [szalone] :evil: ale don't panic...postanowiłem sprawdzić przewody idące od alternatora do akumy i rozrusznika...patrze a tam jeden wielki syf=zaśniedziałe i upalone jakos dziwnie [szalone] wywaliłem te upalone koncówki, zarobiłem nowe i ZALUTOWAŁEM (to jest konieczne), wywaliłem rowniez stare klemy i oczyscilem wszystkie styki masy na bude i silnik oraz styki alternatora. Po tej czynności na wolnych obrotach mam 13,8-13,9V po lekkim depnieciu 14,1-14,2V Wszystko jest oki i dzaiała wzorowo. Zalecam taki maly przeglądzik tych przewodów, powinno pomóc.Pozdrawiam Artur

Autor:  MercBeginner [ czw sty 20, 2005 12:42 am ]
Tytuł: 

A jak się mierzy łądowanie? Wystarczy podłączyć podczas pracy silnika, miernik do akumulatora i wskarze prąd łądowania?

Autor:  outsider [ czw sty 20, 2005 1:35 am ]
Tytuł: 

Czasem sprawdzenie napięcia na klemach nic nie daje ;)

Najlepiej wyciągnąć alternator, rozłożyć - wymienić lóżyska, szczotki, regulator i diode

Autor:  Zibi58 [ czw sty 20, 2005 9:01 am ]
Tytuł: 

MercBeginner pisze:
A jak się mierzy łądowanie? Wystarczy podłączyć podczas pracy silnika, miernik do akumulatora i wskarze prąd łądowania?


prąd ładowania mierzy sie amperomierzem, więc należy pamiętać że podłączamy go szeregowo, nie jak woltomierz równolegle...
Woltomierz powinien wskazywać napięcie około 14,1 do 14,5 V, przy mierzeniu pradu ładowania wskazane jest wyłączenie wszystkich odbiorników prądu(oprócz akumulatora) bo będą błędne wskazania, prąd ładowania zależny od pojemności akumulatora i stanu jego rozładowania.
Przycyzną słabego ładowania może być zły stan szczotek lub wytartego już komutatora na wirniku, warto rozebrac i dac do delikatnego przetoczenia komutator, (do delikatnego!!!!!!!!!) gdy jest nierówny z wytartymi rowkami po szczotkach, szczotki mogą niedolegać i w czasie drgań,pracy silnika drgają, nie dotykają całą płaszczyzną.

Autor:  krzys124 [ czw sty 20, 2005 9:22 am ]
Tytuł: 

Tu musze napisac w ten sposób ! ( mercedes to takie c i u l s t w o , ze jak Ci sie popsuje akumulator , to poprostu na drodze stanie i puki nie dostanie nowego sprawnego nie pojedziesz !! ) tak jest bynajmnej w 300 benzyna z roku 1887 !

Autor:  Gerri [ czw sty 20, 2005 10:00 am ]
Tytuł: 

Każdy samochód benzynowy z zapłonem bateryjnym jest takim "ciulstwem" jak się wyraziłeś, nie tylko Mercedes. Wytworzenie iskry oraz pompa paliwa wymagają prądu, niestety. Nie jest prawdą że uszkodzenie akumulatora w czasie jazdy spowoduje gwałtowne zakończenie podróży. Dopóki silnik pracuje potrzebnego prądu będzie dostarczać alternator. Jeżeli chodzi o starego diesla Mercedesa to będzie szedł tak długo, aż wypije całe paliwo, prąd go nie obchodzi [zlosnikz]

Autor:  krzys124 [ czw sty 20, 2005 3:57 pm ]
Tytuł: 

Gerri pisze:
Każdy samochód benzynowy z zapłonem bateryjnym jest takim "ciulstwem" jak się wyraziłeś, nie tylko Mercedes. Wytworzenie iskry oraz pompa paliwa wymagają prądu, niestety. Nie jest prawdą że uszkodzenie akumulatora w czasie jazdy spowoduje gwałtowne zakończenie podróży. Dopóki silnik pracuje potrzebnego prądu będzie dostarczać alternator. Jeżeli chodzi o starego diesla Mercedesa to będzie szedł tak długo, aż wypije całe paliwo, prąd go nie obchodzi [zlosnikz]


Niestety nie moge sie z tym zgodzic , bowiem : kady samochód typu Opel VW , Audi , fiat itd , dopuki ma słaby akumulator gdzie np padła jedna cela , po zapaleniu na pych pojedzie , jak go zgasisz nie odpali ! na rozruszniku , ale popchasz i pojedzie gdzie chcesz dopuki bedzie w ruchu ! mercedes 300E z 1987 roku jak mi padł akumulator to najpierw dziwnie chodził , potem sie zapaliły ABSy a potem normalnie podczas jazdy zgasł ! i kicha , a rozrusznik robił tylko ---łu łu łu --- ! na pych też nie zapalał , dopiero obdzwoniłem znajomych i kazali nowy aku wsadzic , wsadziłem ....odpalił od strzału ! tamten stary akus wsadziłem na próbe do Opla , Opel na nim jezdził , tyle ze go pchnać trza było , ale jezdził !...... Mercedes ni hu hu ! [szalone] Na nowym akusiu bez problemu , jezdził długo i szczesliwie , wiec sie zastanawiam co by było gdybym stanoł w Niemczech na autobanie ?? i nadmieniam iż kolega w Coupe z tym silnikiem miał dokładnie to samo , wiec nie sadze zeby mój miał jakaś usterkę , chyba ze oby dwa wozy miały taka samą !! [usmiech]
pozdrawiam

Autor:  TReneR [ czw sty 20, 2005 5:31 pm ]
Tytuł: 

krzys124 pisze:
Gerri pisze:
Każdy samochód benzynowy z zapłonem bateryjnym jest takim "ciulstwem" jak się wyraziłeś, nie tylko Mercedes. Wytworzenie iskry oraz pompa paliwa wymagają prądu, niestety. Nie jest prawdą że uszkodzenie akumulatora w czasie jazdy spowoduje gwałtowne zakończenie podróży. Dopóki silnik pracuje potrzebnego prądu będzie dostarczać alternator. Jeżeli chodzi o starego diesla Mercedesa to będzie szedł tak długo, aż wypije całe paliwo, prąd go nie obchodzi [zlosnikz]


Niestety nie moge sie z tym zgodzic , bowiem : kady samochód typu Opel VW , Audi , fiat itd , dopuki ma słaby akumulator gdzie np padła jedna cela , po zapaleniu na pych pojedzie , jak go zgasisz nie odpali ! na rozruszniku , ale popchasz i pojedzie gdzie chcesz dopuki bedzie w ruchu ! mercedes 300E z 1987 roku jak mi padł akumulator to najpierw dziwnie chodził , potem sie zapaliły ABSy a potem normalnie podczas jazdy zgasł ! i kicha , a rozrusznik robił tylko ---łu łu łu --- ! na pych też nie zapalał , dopiero obdzwoniłem znajomych i kazali nowy aku wsadzic , wsadziłem ....odpalił od strzału ! tamten stary akus wsadziłem na próbe do Opla , Opel na nim jezdził , tyle ze go pchnać trza było , ale jezdził !...... Mercedes ni hu hu ! [szalone] Na nowym akusiu bez problemu , jezdził długo i szczesliwie , wiec sie zastanawiam co by było gdybym stanoł w Niemczech na autobanie ?? i nadmieniam iż kolega w Coupe z tym silnikiem miał dokładnie to samo , wiec nie sadze zeby mój miał jakaś usterkę , chyba ze oby dwa wozy miały taka samą !! [usmiech]
pozdrawiam


Wszystko zalezy od alternatora a wlasciwie od tzw. regulatora; czy nie ma zabezpieczenia przed wlaczaniem pradu wzbudzenia przy zbyt niskim napieciu akumlatora....

Autor:  holyfido [ czw sty 20, 2005 7:20 pm ]
Tytuł: 

Udalo sie.

Pomoglo rozlozenie alternatora, wyczyszczenie wszystkich polaczen wewnatrz i na zewnatrz (lozyska i szczotki nie wskazywaly potrzeby wymiany)
Zarobilem na nowo koncowke kabla, ktora podlacza sie do alternatora.

Wyszlo tez na jaw, ze nie mam alternatora od mercedesa tylko jakis inny made in DDR :]
Po zmierzeniu napiecia na alternatorze wyszlo 14 V, przed czyszczeniem mial 12 i to na wysokich obrotach. No i wyszlo jeszcze, ze niepodlaczony byl kabelek od kontrolki akumulatora (na co nie zwrocilem uwagi przy uruchamianiu auta!) i dlatego akumulator rozladowal sie niepostrzezenie.

To byla pierwsza awaria, ktora unieruchomila mi auto.
Po trosze jestem winny przez niedopilnowanie kontrolek.

Autor:  Jacas [ czw sty 20, 2005 7:46 pm ]
Tytuł: 

Nie ciesz się za szybko!!!
dokonaj pomiaru napięcia przy załączonych odbiornikach takich jak np światła i dmuchawa. Jeżeli napięcie będzie ok 14-14,5 V to wszystko ok, jeżeli spadnie to dalej masz problem.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/