THC pisze:
aegm pisze:
witam,
wprawdzie nie mialem juz zamiaru sie wypowiadac w tym watku, gdyz swoja opinie wyglosilem i sie jej trzymam, ale odnosze wrazenie, ze mnie tu w ogole calkiem zle zrozumiano, ze nieporozumienia to najczestsza forma komunikacji w dzisiejszym swiecie i dlatego to niezrozumienie akceptuje. I ku gwoli scislosci, nie skrytykowalem tu projektu jako calosci, bo przyznam, ze robi przyjemnie wrazenie mimo, ze osobiscie faworyzuje oryginaly. Ale jesli cos jest zrobione z glowa od A do Z to podam reke i pogratuluje. Tu mi brakuje tego nadzwyczaj waznego "Z". Jedyne co zakwestionowalem to tylko i wylacznie hamulce ktore, jak wyzej wspomnialem sa definitywnie za slabe do auta o tak duzych zmianach technicznych. Dyskusje na temat oczywistego wzrostu masy, mimo niezgodzenia sie z tym wielu, uwazam za nieistotna. Jesli ktos sobie cos dopowiada i podejrzewa mnie o czepianie sie ze wzgledu na ewentualna zazdrosc to jest w bledzie. Jestem chyba ostatnia osoba na swiecie, ktora by cos komus zazdroscila.
pozdr. i milego dnia
No i niech tak będzie.
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
Jak Ciebie zrozumiałem to ja wiem, inni pewnie też i nie ma co się
tłumaczyć. Każdy ma prawo do swojego zdania.
W sumie nie potrzebnie się do tego odnosiłem, ale
trochę mi nie pasuje w tym przypadku jak również na co dzień
(co raz częściej się z tym niestety spotykam)
nad interpretowanie lub wyolbrzymianie poszczególnych faktów
na rzecz swoich racji.
Pisałem już raz, napiszę i teraz.
Tego typu dyskusje darujmy już sobie, szkoda serwera

Wracając do bardziej zajmujących mnie tematów tj. cykającej lewej głowicy.
Wałki, dźwigienki oraz popychacze wymienione. Dekiel założony itd. no i...
WALI JAK W STARYM KOMBAJNIE

Dokładnie jest tak, że na zupełnie zimno stuka o wiele głośniej niż było.
Taki stan utrzymuje się chwilę. W miarę rozgrzewania motoru
hałas cichnie to poziomu powiedzmy trochę głośniej niż było.
Po uzyskaniu normalnej temp. pracy cichnie to poziomu
jak przed wymianą...
Dziś zdobyłem się na odwagę i przejechałem się spokojnie - ok. 60 km.
Obserwacje są takie:
po nocy znowu waliło jak w kombajnie,
po przejechaniu dosłownie kilkuset metrów ucichło.
W trakcie jazdy ok. Po powrocie do garażu wszystko działa jak należy,
ale lewa głowica pracuje tak jak przed naprawą i ogólnie głośniej
od prawej która nie była ruszana w ogóle.
Słychać mam wrażenie wszystkie popychacze.
Wniosek nasuwa się jeden. Popychacze Ajusa to chyba szmelc
Chyba powrócę do poprzednich popychaczy i zobaczę jak będzie.
Wychodzi na to, że inny ładniejszy wałek oraz kpl. dźwigienek
załatwił by sprawę...
Jakieś sugestie, komentarze??