Allegro to nie jest najlepsze miejsce na zakup samochodu...
Ja co prawda nie powinienem się wymądrzać na temat sprawdzania stanu auta przed zakupem, bo nie sprawdzałem wcale. Z tym, że moja beczka kosztowała 500 złotych polskich, więc się nie wygłupiałem. Blachy drzwi kierowcy i pasażera z przodu od połowy wysokości "bimbały" sobie na wietrze, bo były tak zeżarte, że po prostu luźne
Zasadniczo odradzam Ci jednak kupowanie zajechanej Mesi, bo jak sam niewiele przy niej zrobisz, to szkoda Twojej kasy. W takim wypadku taniej jest jednak kupić beczkę zrobioną. Wydasz trochę więcej (no, sporo więcej), ale i tak zaoszczędzisz.
Albo zrobisz tak jak ja, czyli odwrotnie niż napisałem powyżej
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
i zaczniesz się w tym aucie grzebać, uczyć się na niej. Bardzo wdzięczna pomoc naukowa, zapewniam - i roboty nie brakuje i jest na co pieniądze wydać. Jednak nie żałuję. Boli tylko to, że - nawet jakbym miał za co - tej mesi nie warto już robic na "cacy"... bo trzebaby robic wszystko, z podlużnicami na czele a kończąc na gumach zderzaków.
Dlatego "adolf" - kupiony 20 kwietnia, to jak go miałem nazwać?
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
- jest pomalowany wałkiem i pędzlem na gustowny czarny kolor przeze mnie, małżonkę i psa.
Zrobisz jak uważasz. Tylko jak kupisz taką jak moja, to uważaj - Adolf z kilkudniowym wyprzedzeniem wyczuwa przypływ gotówki na moje konto i zaraz zgłasza zapotrzebowanie
W każdym razie - jakąś kupić musisz!!!