Witam serdecznie!
Pszczola pisze:
A ja uważam ze karoseria nie jest najważniejsza byle by papiery były dobre i nie okłamujmy się blacharkę w starym aucie można/trzeba zrobić a silnik wymienić to już jest większy kłopot. Bardziej korzystne jest kupienie autka z zdrowym silnikiem i lipna karoseria niż na odwrót.
Co kto lubi. Remont balachy to podobny koszt co remont reaktora.
Sa ludzie, ktorzy patrza przede wszystkim na tapicerke. Generalnie najtrudniej jest wyremontowac papiery... Jasne, ze niektorzy uznaja, ze to nie problem, ale ja nie chce takich papierow...
kuba pisze:
Co do spalania wiadomym jest że wóz z turbiną pali mniej ropy niż bez doładowania, gdyż spalanie jest efektywniejsze oczywiście jeśli się nie jeździ na "pełnym pędzlu"
Awaryjność turbiny jest zdaje się już zagadnieniem niemalże mitycznym a w rzeczywistości konstrukcja jest banalna i łatwa do naprawy.
pozdrawiam
Teoretycznie jest jak mowisz, ale dane katalogowe podaja ze 300TDT pali wiecej niz 300TD. Moze jezdzi na wiekszym zapasie mocy, moze dlatego ze mierzyli na seryjnych skrzyniach (automat w turbinie, manual w wolnossacym)
Jesli chodzi o prosta konstrukcje, to historia zna wiele prostych konstrukcji, ktore do tej pory nie mogo byc wprowadzone, mimo swoich 100 i wiecej lat od wynalezienia, ze wzgledu na materialy albo na dokladnosci wykonania... A sprezarka to nie jest tania rzecz, remonty starczaja na mniej niz nowki...