No to wróciłem, Panowie...
Ale jak wiecie pojechałem Gwiazdką, a wróciłem PKP
![[chory]](./images/smilies/chory.gif)
. W ciągu tygodnia MB zrobił ponad 3500 km i chyba nie chciał jeszcze wracać, bo tych ostatnich 700 - 800 km nie chciał już pokonać... Autko zostało ja wróciłem...
![[beksa1]](./images/smilies/beksa1.gif)
(A wyjeżdzając z Wenecji, pomyślałem sobie, że w przez całą wycieczkę nawet oponki nie przebiliśmy...)
Jak już wiem (autko stoi w Cieszynie - jak pisał Sebian), poszedł jakiś czujnik temperatury, przez co nie uruchamiał się wiatrak, jak wjechałem w gorące i wysokie Alpy, to silnik się zagrzał i uszczelka fiuuuu spod głowicy

... Sebianowi mówiłem, że koszt roboty u Austriaka to ok. 1000 EURO, ale... następnego dnia okazało się,że to miała być zaliczka... (Robota mogła wynieść mnie i ze 2000 EUR)Ściemniło mi się przed oczami !!! Ich POPIEŚĆIŁO !!!! Razem z holowaniem do Polski zapłacę 1/5 tego co te debile chciały ze mnie ściągnać...