Felgi można zmienić szybciorkiem, doprowadzenie zawiecha do stanu poprzedniego [wysokość i rozstaw kół] też chyba w ciągu jednego dnia jest do zrobienia. Mnie za to poważnie nie podoba się nowa tapicerka, która jest po prostu kotylioniarskim bezguściem [2 kolorowa skóra zrobiona "po nowemu" w zabytkowym aucie - to jest dla mnie odpowiednik ospoilerowywania - tyle że wewnętrznego]. SEC tego gościa jest już niebo lepszy - kawał pięknego auta - i na tym aucie rzeczone felgi wyglądają dużo przyjemniej.
W podobnym stopniu zniesmaczony jestem dres-SEC-iem
http://w126sec.fateback.com/wasze30.html
Ohydna mała kierownica z plastikowymi "dewnianymi" wstawkami, białe zegary, alu-chodniczki, niebieskie świetlówki nad wnękami na nogi z przodu, bazarowy LCD telewizyjny, chromowane lusterka M3-look, wydech wielkości dyszy od rakiety ziemia-powietrze, żenująco niechlujnie i przypadkowo wykonana zabudowa audio w bagażniku [czy gwiazdki przyklejone do zmieniarki i wzmacniacza mają stylizować te urządzenia na fabryczne komponenty?]. Całości masakry depełniają krzywo zrobione progi, białe tylne światła, chromowane cyrkle i jakieś dziwne urządzenie na tylnej półce między przerażającymi głośnikami basowymi. W aucie są ponadto 3 rodzaje drewna [inny na desce rozdzielczej, inny na drzwiach, i kompletnie inny na konsoli przy biegach. Tania "strzelająca" instalacja LPG to w tym zestawie najmniejsza tragedia...
W123CE z grillem od SEC to też kiepska sprawa...
pozdrawiam