Urwał mi się pedał gazu - początkowo myślałem, że ułamał się plastik
na zagięciu, ale po dokładniejszych oględzinach widzę, że zdezintegrowała
się blaszka (mocowanie?) wystające z podłogi. Z tego co widzę powinna tam wystawać jakaś blacha, na którą wsuwa się pedał. Nie miałem czasu rozgrzebywać całego auta, bo żeby się dokopać do gołej podłogi sporo
fantów tam trzeba wyjąć. Nie wiem więc, czy sól nanoszona na butach zeżarła przez lata samo mocowanie, czy może nie ma tam już podłogi
Ale... czy jeśli podłoga jeszcze jest, da sie coś z tym zrobić? Chwilowo
jeżdże depcząc w sam goły pręt i się przyzwyczaiłem, ale to nieelegancko
Zastanawiam się nad tymczasowym przymocowaniem do pręta
jakiegoś zwykłego pedału, tzn. samej "stopki" tak jak mają inne auta z wiszącymi pedałami.
Gab