MajsterGarage pisze:
O W111, bardzo ale to bardzo mi sie podoba ten model

. Nawet ładnie sie prezentuje na fotkach. W110 jest ładny, ale jak dla mnie nie ma tego czegoś co ma W111. Napisz coś wiecej o aucie.
wiesz co, w sumie to masz racje, te W111 maja takie cos w sobie, czego W110 moze i nie maja.. ale W110 tez sa przepiekne i takie nawet bardziej "dziadkowate"
ta W111 to wersja francuska z zoltymi wbudowanymi halogenikami, (lakier tez jest taki wlasnie ktory szedl na francje, duzo W108 i W111 z tym kolorem tam jest).. to jest wersja 220Sb na dwoch gazniczkach. Mam ja 3 lata, przejechalem okolo 10 tys km przez ten czas, mechanicznie wszystko jest dobrze. W lecie, jak jest ladna pogoda jezdze nia na codzien do pracy, kilka kilometrow, uwielbiam nia jezdzic, caly czas kombinuje zeby gdzies chociaz na chwilke wyskoczyc
troszke ma zjedzone blotniczki, mam juz dwa ladne, beda jak zdecyduje sie w koncu na ten remont. Tylko z tym remontem to jest tak, ze jak sie wlozy w auto duzo kasy, a pewnie z 10-15 tys zl w nia bede musial wsadzic, to bedzie szkoda jezdzic, bedzie stala w garazu pod plandeka i 500 km rocznie - a tego mi szkoda, jazdy nia w lato na codzien. Nie twierdze ze o nia teraz nie dbam, tyle ze nie zostawie auta po remoncie, siwezutkiego i wychuchanego na ulicy i nie pojde na 2h na zakupy itp, z reszta wiecie o co chodzi. Pamietam czasy jak jezdzilem skrzydlaczkiem (W110 200D) gdzie w Polske, na wakacje, auto stalo 2-3 dni gdzies w centrum Lodzi, przyjezdzalem, odpalalem i wio dalej. No moze tez byly inne czasy.. ach
pozdrowionka
Lukasz