Witam
Zacznę chronologicznie
Auto jeździ dosyc rzadko. Jakiś czas temu przy odpalaniu: na początku nie zaświeciła się kontrolka grzania, po kilku przekręceniach stacyjki kontrolka zapaliła się. Jednak grzanie i krecenie dało mizerne efekty: silnik nie chciał zapalić :/ . Tak jakby co najmniej 2 cylindry nie grzały:/ . W końcu zapalil i powoli wkrecil sie na obroty.
Następne dnie odpalał ok. Aż do dziś.
A więc znów nie zapaliła się kontrolka grzania. Po kilku przekreceniach zapaliła się, jednak grzania jakby nie było(silnik nie miał ochoty ożyć). Przy następnej próbie, w momencie przestawienia kluczyka na poz. włączenia rozrusznika..."tyk"..padła cała elektryka-w samochodzie nie ma prądu!
Sprawdzono:
Aku jest ok.
Przewody dochodzące do rozrusznika ok, oczyszczone zamocowanie.
Podczas gmerania przy rozruszniku pojawil się niewielki prąd-działało radio, ale po dodaniu świateł juz nic. A więc spróbowalem przekręcić stacyjke- nie było kontrolki grzania, po przekręceniu na następną pozycję "tyknęło" (podejżewam włacznik elektromagnetyczny na rozruszniku) i znowu wszystko zdechło...
Macie pomysł na to jak reanimować moją ślicznotkę ?
W najbliższym czasie zabiore sie za przejżenie świec.
pozdrawiam
Marcin <br>
Dodano po 11 godzinach. 10 minutach.:<br> Sprawa rozwiązana- winowajcą okazało się podrdzewiałe miejsce przytwierdzenia kabla masowego od aku z karoserią. Taka drobnostka a tyle klopotu.