Dariusz Suchorz pisze:
Kolego ~(me: how), jestem ciekawy dlaczego tak bronisz tego auta, może masz jakiś interes w tym, ale to nie ważne.
W przeciwieństwie do Ciebie, uważam że w tym samochodzie jest zbyt dużo niezgodności, jak na jeden samochód.
Bronię drogi Dariuszu nie samochodu, bo auto to kupa blachy i śmiecia, lecz zasady, że jeśli się czegoś nie wie na pewno, to nie feruje się wyroków, tym bardziej publicznie na tematycznym forum. Choćby wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazywały, że jest to szczepan, to po zdjęciach w liczbie kilku robionych z daleka można co najwyżej domniemywać, przypuszczać, ostrzegać i sugerować ostrożność. Akcje typu "hazia na Józia", "dorwali Kościuszkiego" i "bij Szczepana!" po prostu są niepoważne. Nie jest to pierwsza sytuacja, w której autu, (a pośrednio jego właścicielowi), w którym nie ma silnika i tapicerki z DK zarzuca się nieoryginalność VIN'u. Kształt korbki i kolor tapicerki to przesłanka. Suwak w nagrzewnicy i deflektor to spory znak zapytania. Dowód to 230CE z papierem od 200D, jeszcze lepiej wymacanie spawu, a najlepiej mechanoskopia.
Dariusz Suchorz pisze:
Lakierowałem nie jeden samochód już i wiem jak wygląda oryginalny lakier i jak nowy, czyli już lakierowany.
Wydaje mi się, że też potrafię, z tym, że ja nie odważylbym się wnioskować po marnych zdjęciach.
Darek, czy pamiętasz auto
dobrzana? Tam nie zgadza się kompletnie nic. Ani lakier, ani wypas, a jest tam dołożony ABS(!), ani kolor środka, nawet dach jest wżeniony z szybrem elektrycznym z 3. serii do 1., a numer nadwozia jest oryginalny, bo co ma piernik do Kopernik?
diablo107Podkarpacie pisze:
a ja mam pytanie dotyczace tego mesia.jak w tamtych latach zmieniali wpis w dowod z benzyniaka na disla?? jak łatwo to wachowcy od szczepana mieli papiery z benzyniaka i musieli zmienic w dowodzie na disla!!!!!!
A po czym wnosisz, że silnik zmieniono w tamtych czasach i które to tamte? Nie przypominam sobie zakazu zmiany silnika z benzynowego na wysokoprężny, bo Żuki i Warszawy napędzane były przez silniki od skrzydlaków, 115tek i 123. Jedynym ograniczeniem przez jakiś czas była konieczność wykazania pochodzenia silnika, czyli jego oclenia przy imporcie, co pociągało za sobą spore koszty. Stąd walono także numery na blokach lub sprzedawano same bloki z papierem.