Witam! Moja beczka nie lubi zimy:( W zeszłym roku, gdiześ w okolicach mrozów zmagałem się jakiś czas z piszczeniem podczas jazdy - a piszcało coś w okolicach skrzyni biegów. PIszcało i piszczało, podczas jazdy, na wolnych obrotach nie, aż przyszła wiosna i przestało jak ręką odjął... przejechałem tak jakieś 0 000 km aż do grudnia, zrobiło sięchłodniej, gdiześ kilka stopni pow. "0" i piszczenie powróciło!!! Objawy takei same jak w zeszłym roku...poprostu sobie piszczy i tyle..Czasami są piski, a czasem poprostu znikają - znikają tez po przekroczeniu 80 - 90 km/h :] Spotkał się ktoś z Was z taką przypadłością? Słyszałem, że niektóre skrzynie na skutek zmiany objętości metalu pod wpływem zmian temperatury poprostu zaczynają piszczeć, metal zmniejsza swą objętość i tyle

Jak to w ogole może wygladać??