piter72 pisze:
WItam wszystkich mercmaniaków,
Dziś rano pierwszy raz od tygodnia tzn od kiedy kupiłem sobie "miecia" odmówił mi posłuszeństwa. Zagrzałem raz świece, potem jeszcze raz i przy zapalaniu usłyszałem zmulony i anemiczny odgłos pracy rozrusznika, wszystkie kontrolki się zapalały przy kręceniu ale świeciły jakoś słabiej niż normalnie.
Pozdrawiam i jak by ktoś coś wiedział z chęcią się czegoś dowiem.
PIT
Witaj!
Zakłądam, że raczej nie jest to wina świec, bo co ma świeca do wykonania obrotu? Zacznij od akumulatora. Wyjmij, naładuj, włóż, zagrzej i odpal. Jak zapali, to w pierwszej kolejności podepnij się pod klemy jakimś wychyłomierzem i sprawdź prąd ładowania - bez obciążenia i z pełnym obciążeniem. Bez obciążenia te 14,4V powinno być. Jeśli z prądem ładowania coś nie teges, to następny krok = wytmiana regulatora napięcia na właściwy. W przeciwnym razie prąd z baterii i tak sobie pójdzie w cholerę prędzej czy później. Jeśli już uporałeś sie z regulatorem i ładowanko jest ok, a silniczek zapala, to raczej wszystko jest ok. Jeśli nie, to tak jak sugerują koledzy zacząłbym grzebać przy rozruszniku. Ostatnio Mercedes odmawiała posłuszeństwa MacKuz'owi - padła mechanika rozrusznika w postaci łożyska, które się skończyło, czy cos w tym stylu - objaw niedziałania nasilał się odrotnie proporconalnie do spadku temperatury otoczenia.
Jeszcze uwaga do akumulatora: masz diesla, to daj mu co najmniej akumulator z prądem rozruchu 600A. Polecam Hoppecke 74Ah/680A i 88Ah/760A.